przez ronf10 » wtorek, 30 maja 2017, 10:18
JESZCZE DO ZROBIENIA:
- boczna część chłodnicy – taka blacha z otworami – trochę późno na tą modyfikację ale powinno się udać,
- wieszak na owiewkę, (jakoś nie chcę teraz tego wszystkiego zakrywać :-))
- być może jeszcze na niektórych elementach pokuszę się o jakieś obicia ale zobaczymy jak to będzie, na tym etapie już trochę trudno operować, prawie wszystko sklejone, średni dostęp.
JUŻ ZASTOSOWANE SZTUCZKI:
- większość linek/przewodów wykonuję z rurek termokurczliwych o małej średnicy, przykładowo rurka 1,5mm po podgrzaniu będzie miała już ok 1mm, można jeszcze zejść na 2 level tzn podgrzewać i rozciągać – wyjdzie ok 0,8. Nie ma obawy o utrzymanie tej samej średnicy bo ładnie się rozciąga do wyczuwalnego oporu i już nie zmniejsza się średnica. Za mocne ciągnięcie kończy się zerwaniem. Przez chwilę trzeba jeszcze trzymać rurkę napiętą aż ostygnie (parę sekund). Potem jest w pełni elastyczna, trwała, zero problemów, ZALETY – taniocha, dobra elastyczność, wiele kolorów i możliwych do uzyskania średnic.
- PanelLine od TAMIYA– widzę że ładnie kryje krawędzie malowania, problem tylko w tym tym, że nie na każdej farbie kolorze ładnie się „układa/schnie” czasami robi piękne miękkie przejścia a czasami wręcz szpeci.
- opony szlifuję papierem wodnym.
- metalowy oplot linki łatwo zrobić z kawałka starego przewodu elektrycznego tzw „miękkiego”. Wyciągam 1 „nitkę” z przewodu elektrycznego i oplatam gęsto na cienkiej rurce, ściskam i dalej oplatam, na koniec ucinam i zakładam na gumową rurkę.
MOJE SPOSTRZEŻENIA/DOŚWIADCZENIA:
- większość wierceń otworów zwłaszcza tych 0,6mm lepiej robić z lupą, inaczej efekt nie będzie dobry. Wiertła muszą być dobrej jakości, inaczej szkoda zachodu – tylko człowiek w nerwach
- porządek w trakcie budowy jest b ważny inaczej katastrofy w postaci szturchnięcia farbki i chlapnięcia na model leżący obok macie jak w banku (tylko kwestia czasu),
- 100 razy przymierzyć zanim coś się sklei,
- bezwzględnie myć element przed malowaniem, gdy nie jest tłusty nawet pyłek się nie przyczepia,
- nie odkładać żadnego wiercenia na później, np. na gotowym pomalowanym elemencie, czasami to się da zrobić ale zawsze jest ryzyko ześlizgnięcia się wiertła itp. i delikatnego uszkodzenia powłoki,
- nie spieszyć się, wszędzie gdzie mi się spieszyło zapłaciłem wysoką cenę przy efekcie końcowym (trzeba walczyć z naturą ludzką ),
- generalnie silnik i inne „grubsze jego elementy nawet fajnie wychodzą malowane pędzelkiem bez rozcieńczania (nawet 1 warstwa), taki niejednorodny efekt daje wrażenie odlewu żeliwa, aluminium ale poza tym wszystkie inne małe elementy najlepiej malować odpowiednio rozcieńczoną farbą (aero lub pędzelkiem).
- linki przewody itp. dostarczone przez producenta prawie zawsze są za grube, szpecą tylko model, całość nie wygląda naturalnie. Według mnie warto je stosować tylko do niektórych elementów, np. tu w przewodach hamulcowych które często również w rzeczywistości są grubsze od np linek gazu.
PYTANIA/PROŚBA O WSPARCIE:
- czym zabarwić bezbarwną rurkę od wewnętrznej strony? (żeby uzyskać efekt np. paliwa, oleju w środku), macie jakieś pomysły? Ja w rurce odpowietrzającej silnik zabarwiałem silikonem zmieszanym z barwnikiem z mazaka efekt słaby, b delikatna barwa.
- czym korygować efekt po PanelLine TAMIYA (benzyna ekstrakcyjna trochę ściera farbę, maluję akrylami TAMIYA). Czy ktoś z Was rozcieńczał tego PanelLine-a? Czy to poprawia efekt? Generalnie uważam, że w połowie przypadków efekt powinien być delikatniejszy niż ten uzyskany w standardzie.
- jak sobie radzicie z malowaniem detali i równymi krawędziami? Przy maleńkich detalach czasami nawet nie ma jak zamaskować.
- co robicie gdy elementy są już pomalowane i potrzebujecie je skleić ? zdrapujecie część farby czy sklejacie innym klejem nie do tworzywa a cyjanoakrylowym lub innym? Ja widzę że normalny klej cement od TAMIYA roztapia również farbę i jakoś łączy ale nie jestem pewny czy to mocne/dobre rozwiązanie.