Taka może nie typowa relacja z Fiesty.
W tym roku do organizatorów Fiesty dołączyliśmy my - IPMS Warszawa.
Nowością w tym roku był też udział w Fieście modelarzy kantorowców.
Pierwszy raz miałem przyjemność uczestniczyć w przygotowaniu takiej imprezy, co prawda mój skromny udział sprowadził się do pomocy w przygotowaniu sali do wystawy, potem pilnowania dzieci, aby nie kręciły śmigiełkami lub lufami czołgów ratując je przed wkurzonymi modelarzami
Wielu moich kolegów z IPMS znacznie wcześniej dołączyła do przygotowań organizacyjnych i zapięcia wszystkiego na ostatni guzik tak, aby wszystko wypadło perfekcyjnie.
No i na końcu po zakończeniu Fiesty trzeba było posprzątać to, cośmy tak pracowicie ustawiali w piątek po południu, tak aby młodzież mogła zacząć lekcje w poniedziałek.
Pozwalam sobie zamieścić takie krótkie kalendarium od strony organizacyjnej tak ja to widziałem.
Piątek godz 19 do ok 22.
Zaczynamy znosić stoły na salę gimnastyczną i układać blaty.
Były też prace na wysokości.
Rozkładanie obrusów na stoły.
Sobota 8 rano do późnego wieczora, (tak zakończyli pracę sędziowie).Rano kosmetyka.
Po 9-tej koledzy modelarze przynoszą swoje modele mamy też pierwszych zwiedzających.
Potem było ich coraz więcej.
Zadbaliśmy, aby na PWMI-e i nie tylko pojawili się nowi modelarze.
Pod koniec przyjmowania modeli została podana przez organizatorów informacja, że liczba zgłoszonych modeli przekroczyła 1000 !!!!!!.
Ponieważ najlepiej to stwierdzić z góry to osobiście wdrapałem się na górę,
aby to zobaczyć.
oczom moim ukazał się taki widok.
Pośrodku widać naszą szkółkę modelarską.
Pod koniec pierwszego dnia Fiesty sędziowie zaczęli swoją jakże trudną pracę.
Niedziela od 8 rano do 18-tej.Przygotowujemy się na kolejny dzień Fiesty, o god 9-tej otwieramy drzwi dla zwiedzających i oczywiście modelarzy pragnących zobaczyć jak sędziowie ocenili ich modele.
Przyjechały do nas takie potwory.
Tak wyglądało królestwo modelarzy kartonowych.
Oczywiście konkurs nie może odbyć się bez nagród.
Potem nastąpiła krótka narada wręczających nagrody.
W końcu kolega Wojciech Łuczak zapowiedział ogłoszenie wyników konkursu.
Oczywiście na początek poszli juniorzy.
Ta dziewczynka zajmuje się o ile mnie pamięć nie myli robieniem czołgów z kartonu i kto by pomyślał.
A ta jest chyba specjalistką od robienia kartonowych modeli okrętów.
Potem nagrody dostawały kolejne grupy wiekowe.
I na końcu odbyło się wręczenie nagrody głównej.
.
Potem szybkie sprzątanie sali i do domciu.
Dla nie osobiście był to też czas wyściskania starych przyjaciół z całej Polski, rozmów bez końca o technikach modelarskich, wymiany doświadczeń i oczywiście bardzo udanych zakupów.
Ponieważ IPMS Warszawa był współorganizatorem konkursu to oczywiście nie walczyliśmy o nagrody.
Pokazaliśmy poza konkursem nasze nowe i nie tylko modele na naszym stoliku.
Ja pokazałem tam mojego Spada VII w budowie.
Dużą atrakcją tutaj były modele w skali 1:72, zdalnie sterowane wykonane przez naszego kolegę Bartka.
Ta Fiesta jak poprzednie była dla mnie wspaniałym wydarzeniem, ta była wyjątkowa, bo widziałem ją od drugiej strony - organizacyjnej.
Już nie mogę doczekać się następnej.
Adam.