Nacktgeboren napisał(a):rozumiem budowanie dla "czucia". Mam to samo, więc wiem w czym problem
Problem w tym ze mi nie starczy zbudowac z pudelka, ja chce ogladajac model czuc to samo co czuje ogladajac prawdziwe auto. Transit potrafi to wysmienicie. I patrzy sie jak Transit, i wyglada. Moj nieszczesny Taunus umie to tylko tak sobie, moj pierwszy model, hot rod potrafi to bardzo dobze choc wcale nie jest perfekcyjny. A to... Hmm. Nie wiem jeszcze. Wczoraj i dzis podwyzylem zawieszenie, w tyle az o poltora milimetra, w przedzie moze milimetr, i jest lepiej. Ewidentnie jest bardziej tak jak na zdjeciach prawdziwej. Stracila optycznie na dlugosci i to bylo dobre.
I mowie ci jeszcze raz, wyszukaj se takiego na Otomoto, powiedz ze chcesz kupic, idz na jazde probna. Tylko wez kase, bo zmienisz zdanie o tym aucie. Jest tak nieprawdopodbnie proste i kapitalne ze nie sposob go nie lubiec. Ja strasznie tesknie za tym niebieskim. Byl taki stryrany, ale az tryskala zyciem z kazdej szpary w karoserii. Mowie ci ze jak chcesz jeszcze lzej i jeszcze bardziej na powietrzu podrozowac na kolach to chyba zostaje tylko rower. Przy tym aucie motory wydaja sie jak samobiezne cegly.
rollingstones napisał(a):W mojej ocenie koła nie są złe. Nie wyszła kratka na fotelach. To największy mankamet. Karoseria natomiast wyszła super.
Sa inne niz bym chcial. Niestety nie udalo mi sie zgadnac co te kola powinny "umiec" zeby wygladaly jak bym to chcial. Jak mruze oczy to powinienem byl tylko leciutko je wycieniowac, dac pare pryszczy na rant i juz. A ja niestety poszedlem w realizm. Teraz raczej nic z tym sie zrobic nieda. moglbym popoloerowac troche w nadzieji ze zpoleruje troche namalowanej rdzy, ale jeszcze sie namyslam.
Kratka, hmmm. Powiem ci ze mi starczy ze nie widze sladow pedzla, ta kratka itak jest przeskalowana i jest tam raczej dlatego ze jakas kratka tam powinna byc. W Fordzie ktorego kiedys budowalem tez namalowalem wzor na siedzeniach i choc i tam nie bylo to w skali, to wyszlo na tyle dobze ze sprobowalem i tu. Niestety tu musialem to zmywac i poprawiac wiele razy az sie poddalem. Moze nie jest perfekcyjnie, ale jest sympatycznie. Jak ogladam modele Yasuhiro Okugawa czy Satoshi Araki to tez wcale nie sa zbudowane w "europeiskim" standardzie, gdzie wszystko musi byc jak brzytwa, ale daja sie sympatycznie ogladac, jakby i tego nie mial, to bym pewnie pomalowal je jeszcze raz. A tak, zostaly sie...
Karoseria jest okay. Jestem zadowolony z tego ze udalo mi sie polozyc lakier jak sie nalezy w zakamarkach (nie marszczy sie), i swoim zwyczajem gdzie postarzam blyszczacy lakier szlifujac drobnym papierem z gory w dol i podpolerowywujac tu i tam, udalo mi sie i tym razem zrobic plynne przejscia pomiedzy tymi wszystkimi warstwami. Jestem bardzo niezadowolony z tego ze zdecydowalem sie na otwarte okno, strasznie mi to psuje gracika i nie ladnie polozylem chrom na tym elemencie.