Dziękuję Wojtku za piękne zdjęcia. Dziękuję chłopaki za miłe słowa teraz a za doping w trakcie budowy. I za wszelkie uwagi.
Przyzwoitość nakazuje zakończyć relację a to było nieco trudne gdyż o trzeciej w nocy kleiłem antenkę aby godzinkę później wyruszyć do Kraśnika.
Pomimo, że zdjęcia gotowego powyżej to jeszcze parę z warsztatu.
Maszt antenowy potrzebował oczka do zamontowania linki:

Na krawędzi spływu prowadnice mechanizmu wysuwania klap bojowych (motylowych) oraz bliżej krawędzi natarcia pionowo wystające wskaźniki wysuniętego podwozia:

Światła pozycyjne na skrzydłach i stateczniku pionowym wykonane metodą opisaną wcześniej czyli wyciśnięcia gorącego, kolorowego plastiku (z przeźroczystych kawałków zapalniczek jednorazowych) w wyciętym otworku w blaszce:

Lina antenowa z dwoma parami izolatorów:

oraz mocowanie kabla radiowego:

Oczywiście wkleiłem osłonę kabiny. Jednocześnie widoczny na skrzydle pierwszy komplet oszklenia - ten, który przydeptałem kapciem chwilę po jego wykonaniu:

I na koniec schemat malowania ze zdjęć modelu, jakże odmienny od tego, który służył mi na początku za wzór:

Amen?