Puskal napisał(a):O takich właśnie ograniczeniach mówię. Nie o umiejętności machania aerografem, tylko o doborze waloru i barwy.
Jeżeli chcesz takie rzeczy osiągnąć na modelu bez zakończonych sukcesem testów z boku, to daj znać, gdy to już będzie Ci się udawać. Będzie was takich harpaganów na świecie pewnie ze trzech i zawsze warto się będzie pochwalić taką znajomością ;).
Te wszystkie założenia malarskie, o których pisałeś można wyczytać ze zdjęć modelu. Są oczywiście sensowne i pięknie realizowane. Mnie bardziej interesuje dlaczego lakier na płótnie na lotce ma być taki sam jak ten na blaszanej pokrywie komory uzbrojenia, a inny niż na płóciennym poszyciu skrzydła? Różnicowanie kolorystyczne lakierów na płótno i emalii do blach ma w amerykańskiej marynarce niewątpliwie głęboki sens per se, ale tak to nie wiem dlaczego.