Walimy strasznegp Off Topica bo temat jest o nowych 1/48 a my tu o starociach w 1/32
Kuba P. napisał(a):Ok ale tu masz G-4 i kadlub jest inny* niż w G-6 wydanej wcześniej, możliwe że już to poprawili, nie kleiłem jeszcze G-4.
Nie poprawili. W G-4 dalej jest źle i szpachlowanie tej linii jest konieczne. Słabo pasuje.
Kuba P. napisał(a): W kazdym razie nie mowie, żeby pasowanie w G-6 było straszne ale jest z tym jakis kłopot. Jeszcze gorzej jest w G-10/K-4 gdzie to łączenie wypada zaraz za kabiną i przekroje się lekko rozjezdzaja plus te kadluby jeszcze mają problem z płaskim profilem grzbietu.
Hase niestety ma swoje lata i felery
Prawda. Ale po sklejeniu kształt i proporcje Hase bardzo mi pasują - są dla mnie baaaardzo messerowe tak ogólnie, nie patrząc na niuanse i nie licząc nitów
Świetnie "złapali" sylwetkę i proporcje.
W Revellu sam wiesz - rozstaw km nie taki, beule do wymiany i to jest w takim miejscu, że widać to od razu po pierwszym rzucie oka na model, jak ktoś się napatrzył w życiu dużo na Bf 109G-6.
Revell ma jeszcze jeden perfidny błędzik mniej widoczny, ale irytujący - wypukłości na szersze opony są wypukłe w złą stronę
Jakby powiększyć model do rzeczywistych rozmiarów, to te szersze koła nie wejdą w skrzydła, bo projektant modelu chyba nie załapał, czemu służą te wypukłości. Barracuda zrobiła korekcję do tego - nowe części wewnętrzne skrzydeł z kształtem wypukłości w dobrą stronę, tak, żeby koła miały szansę się schować.
A więc przód brać z Brassina (bardzo dobry pomysł tak nawiasem mówiąc - drogo, ale skutecznie) albo z Rosji z Amura (też nie tanio). Skrzydła z Barracudy. Wtedy jest świetnie. Ale dopiero wtedy.
Natomiast na półeczkę tak dla własnej przyjemności Revell prosto z pudła czemu nie ? Jak ktoś nie liczy nitów to wręcz zachęcam
Ale dla świadomości sklejającego warto powiedzieć co i jak. Sklejający sam decyduje czy może z tym żyć czy nie może.
Konkluzja : nowa, świetna Tamiya w 1/32 jest moim marzeniem
Niech kosztuje 500 zł, ale za taki model bez mocnych baboli, samosklejalny do tego, zapłacę bez gadania. Jak do tego zrobią nowego Fw 190A w 1/32 to dam na mszę za zdrowie i powodzenie Pana Tamiya.
Witam z przyjemnością Bf 109G-6 Tamiyi w 1/48 i tylko szkoda, że tak późno. Żeby nie było - do nowego Eduarda nic nie mam - jest świetny i prawie idealny i to prawie nie ma dużego znaczenia. Kocham ten model i jego kolejne wersje. Zakładam, ze Tamiya trafi w kształt nosa ciut lepiej i to będzie ta maleńka przewaga dla fanatyków Bf 109G-6, do których się zaliczam
Nie kontynuuję już off topica.