Panavia Tornado GR4 1/48 Revell

[SilverKNZ]

Witajcie.
Chciałem zaprezentować najnowszy mój ulepek czyli Tornado Gr4 od Revella w skali 1/48. Model początkowo miał byc OOB - ale okazał się strasznie ubogi w detal i musiałem coś dodać żeby cieszył oko. Standardowo przetrasowałem wszystkie linie paneli i odnowiłem nitowanie - do kokpitu doszłu pasy fotela, do kadłuba - żywiczne koła od Edka i komplet Pitota od Mastera. Model przy budowie bardzo dziwnie skomplikowany - szparo i szpachlożerny. Model jest w malowaniu 617 squadronu Dumpbustard - malowany Tamiya i Gunzy. Weathering robiony na podobieństwo materiałów dosłanych przez zamawiającego. Oglądajcie.



























Pozdrawiam.

[raptorf22]

Wykonanie modelu jak dla mnie bardzo OK Tornado to kawał samolota
Ten sam model mam aktualnie rozgrzebany w wersji IDS i mam mieszane uczucia co do jakości, niby dużo detali, nitów , wzierników ale słaba jakość odlewów lub forma jest mydlana.
Sam model pocięty, niedokładny jak piszesz i trzeba uważać w tylnej części bo podział technologiczny nie zgadza się z liniami paneli w prawdziwej Tonce.

[Arcturus]

Fajny jest, podoba się!

[Jacek Bzunek]

Podobuje się!

[Aleksander]

Mnie też!

[Łukasz_K]

I mi.

[mlusiak]

Także! Świetny efekt mimo walki!

[Murek]

Nie moja działka, nie znam się ale sam model bardzo cieszy oko

[SilverKNZ]

Dziękuje bardzo za komentarze

[Mecenas]

Bardzo fajne Tornado. Pobrudzony znacznie subtelniej niż Twoje poprzednie modele, ale moim zdaniem to dobry kierunek ewolucji.

Z tym podziałem technologicznym części, który nie pokrywa się z blachami oryginału miałem jakie samo odczucie przy Revellowym Super Hornecie. To chyba taki ich autorski patent, ale ja się nie znam na technicznych aspektach produkcji modeli. Może ma to jakieś racjonalne uzasadnienie. Niestety z punktu widzenia wykonawcy dodaje to trochę roboty przy składaniu i obrabianiu połączeń na gładko.

[Darek Trzeciak]

Fajny zając... znaczy się szarak:)

[SilverKNZ]

Dziękuję za komentarze.

Z tym podziałem technologicznym części, który nie pokrywa się z blachami oryginału miałem jakie samo odczucie przy Revellowym Super Hornecie. To chyba taki ich autorski patent, ale ja się nie znam na technicznych aspektach produkcji modeli. Może ma to jakieś racjonalne uzasadnienie. Niestety z punktu widzenia wykonawcy dodaje to trochę roboty przy składaniu i obrabianiu połączeń na gładko.

Faktycznie było sporo zabawy z przygotowaniem modelu - masę szpachli, odtwarzania linii i nitów. Do Podkładu jest strasznie, później już idzie z górki

[Jurek Greinert]

Ładny, lubię modele z cyklu - 50 twarzy greya (odcieni)

[xspace]

Świetnie zmalowany i zmęczony.