Dobrze znany, revellowski T-55. Z dodatków tylko aftermarketowe liny i żółte symbole z trójkątem (nie znam ich profesjonalnej nazwy, sorki ) + trochę inwencji własnej - wydrążony reflektor (chociaż na fotkach go nie widać), dodana antena z żyłki, druciane uchwyty z tyłu wieży i druciana osłona reflektorów. No i podstawka, trochę różnych roślinek, głównie od Paint Forge oraz cięte laserem płyty betonowe z papieru.
Fajnie wyszedł! Na ile odpowiada polskim T-55 nie wypowiem się bo w temacie nie siedzę aż tak dokładnie. Ale jeżeli Koledzy zorientowani napiszą jaka to dokładnie wersja T-55 i na ile polska - z chęcią przeczytam, może też się kiedyś na takiego skuszę? Dobrze wyszedł charakterystyczny dla T-5x układ górnego biegu gąsienic. Z drobiazgów - skrzynka na amunicję do km-u plot powinna być oliwkowa, nie stalowa. I dał bym ciut więcej kopcia przy wydechach - co jak co ale rosyjskie diesle plują olejem mocno (jak nie plują to należy natychmiast uzupełnić olej bo się silnik zatrze). Przydały by się napisy "olej" i "paliwo" na zbiornikach - są w różnych zestawach kalek.
Nie sądzę by był wierną reprodukcją oryginalnej maszyny, nie znalazłem niestety wystarczającej ilości referencji do T-55. Dzięki za info o skrzynki do kmu, postaram się jeszcze poprawić. Okopcenia też mogłyby być większe, fakt.