Jest to moje drugie podejście do lotnictwa. Wcześniej zajmowałem się głównie modelami cywilnymi, i jako model treningowy przed Migiem skleiłem Bristol Beaufigtera od Airfixa w 1:72 na którym po raz pierwszy stosowałem washa. Nie byłem zbytnio zadowolony z efektu.
Bogatszy o nieco doświadczeń po Bristolu kontynuowałem naukę washa i "brudzingu", także wyszło jak wyszło... Lubię brudasy, ale mam wrażenie, że jednak nieco z tym przesadziłem
Zapraszam do galerii











