Witam
Kilka lat temu przywitałem się z Wami na tym forum z modelem motocykla. Od tamtej pory dorobiłem się małej kolekcji jednośladów oraz mnóstwa innych modeli. Od dawna jednak nie budowałem żadnego motocykla.
Kawasaki H2R - od momentu kiedy tylko Tamiya wypuściła na rynek ten model, wpadł mi on w oko. Nigdy jednak nie miałem okazji go kupić, bo zawsze "wygrywał" w kolejce do budowy inny model. Od pewnego czasu jednak nachodziła mnie coraz większa ochota do zbudowania jeszcze jednego motocykla, a ponieważ w gablotce motocyklowej znajdzie się jeszcze miejsce na 2.. może 3 modele, decyzja zapadła.
Moje warsztaty z budowy motocykli na tym i innych forach w większości potraciły zdjęcia z powodu znanych problemów z serwerami i płatnościami za udostępnianie zdjęć podmiotą trzecim, więc postanowiłem poświęcić nieco czasu i poprowadzić warsztat z budowy tego modelu, w miarę szczegółowo opisując to co będę wykonywał, w tradycyjny już sobie znany sposób.
Od tamtych czasów na forum przybyło sporo nowych modelarzy, a temat motocykli to raczej rzadkość więc mam nadzieję, że ktoś tu znajdzie coś dla siebie i kogoś zachęcę do budowy motorów.
Być może sposób w jaki będę prowadził prezentację czy ozdobniki zdjęć mogą kogoś drażnić ale... taki to już mój styl...
Co więc będzie sklejane ?
Motocykl
Kawasaki H2R Ninja, jeden z najnowszych modeli Tamiyi w skali 1:12.
Zawartość pudełka taka jak już zdążyła nas przyzwyczaić Tamiya.
Ramki miedzy innymi z panelami zewnętrznymi
(owiewkami) tym razem wykonane z plastiku w kolorze czarnego metalika
Ramki z elementami silnika standardowo w kolorze srebrnym
Elementy wydechu chromowane. Wbrew pozorom nie jest on taki zły
(zabawkowy) na jaki wygląda. Jeśli zdecydujemy się na pozostawienie oryginalnego chromu i dodamy efekt przepaleń
(przebarwień od wysokiej temperatury), efekt finałowy powinien być zadowalający.
Ramka z osprzętem silnika, felgami itd. w kolorze czarnym
Czacha - grafitowa / czarny metallik
Oszklenie czyste - daje nam to możliwość zabarwienia, przyciemnienia
Gumowe opony
(slicki) i drobnica typu śrubki, siatka itp.
Zestaw naklejek i kalkomanii.
Niestety producent nie przewidział wykonania niektórych elementów z carbonu
(kalek imitujących carbon), tak jak to widać na motocyklu z okładki - szkoda. Posiadam co prawda taką kalkę ale czy zdecyduję się jej użyć, to się okaże w czasie budowy, a będzie to zależało od stopnia komplikacji danego elementu - jednym słowem czy dam radę dane elementy obkleić.
Uzupełnieniem modelu motocykla będzie figurka. Tym razem dobrałem postać której jeszcze nie posiadam, a więc gościa w pełnym pędzie
Tu niestety w pudełku dość biednie - jak zawsze. Największą bolączką tych zestawów figurek jest całkowity brak kalek, co dla mnie zawsze było niezrozumiałe. Brak schematu malowania jeszcze rozumiem, każdy kombinezon to tak naprawdę sprawa indywidualna i można samemu coś zmalować, jednak kilka kalek ze znaczkami, napisami to przecież nie problem, a figurant zyskałby na tym niewspółmiernie...
Z modelem zakupiłem kilka farb - podstawowe kolory - spray Tamiya z serii TS. Resztę kolorów będę malował farbami Tamiya acrylic, Model Master Metalizer. Wykorzystam również Panel Liner - w poszczególnych etapach budowy postaram się dokładnie wszystko opisać.
No cóż, model dotarł do mnie wczoraj po południu i nie mogąc się doczekać od razu zabrałem się do budowy.
Od samego początku powróciły wspomnienia z budowy poprzednich motorów, przypomniało mi się jaka to przyjemność i zabawa w sklejaniu motocykli Tamiya....
ETAP 1 - silnikTak jak wspominałem wcześniej sklejanie motorów Tamiya to czysta rozkosz i dość łatwa sprawa.
Elementy pasują do siebie perfekcyjnie i całość bardzo przypomina składanie klocków LEGO. Cała zabawa zaczyna się kiedy przychodzi czas na malowanie i wykańczanie modelu.... ale póki co od początku.
Sklejony blok silnika. W tym miejscu należy się Wam jeszcze małe wyjaśnienie, niektóre elementy instrukcja podaje żeby wkleić w późniejszym etapie budowy, ja jednak będę pokazywał dany etap z już nimi wklejonymi. Wynika to z ułatwionego malowania gotowego całego elementu, jak np. blok silnika. Podobnie będzie w przypadku niektórych kalkomanii - zamiast przyklejać je na końcu, będą dodawane w poszczególnych etapach.
Dwa poniższe zdjęcia przedstawiają sklejony blok silnika jeszcze przed malowaniem
Silnik pomalowany. Instrukcja podaje kolor TS-76 mica silver. Z doświadczenia użyłem jednak TS-17 alluminium. Wszelkie rowki, zagłębienia, gniazda śrub itp. potraktowałem Panelinerem od AK Interactive for Grey and Blue. Ten filtr delikatnie wyciągnął głębię z jednolitego koloru. Dla mocniejszego podkreślenia zabrudzeń we wcześniej wspomnianych miejscach użyłem Panelinera tej samej firmy ale Black.
ETAP 2 - silnik - osprzęt
W drugim etapie głównie pokrywa zaworów.
Malowanie TS-29 Semi Gloss Black. Tamiya proponuje malowanie śrub kolorem X-11 silver chrome. Farba ta jednak ma doś mocno widzialne ziarno co psuje efekt. O wiele lepszym rozwiązaniem jest w tym przypadku Model Master Alluminium Non-Buff. Ten kolor jednak całkowicie gubi się na kolorze silnika więc śruby na aluminiowym bloku pomalowałem X-11 silver chrome - w tym przypadku jest on akceptowalny i delikatnie je uwidocznia
(niestety jest to słabo widoczne na zdjęciach).
ETAP 3 - turbo i wtryski paliwa oraz element mocujący silnik w ramie.
J
eśli w którymś miejscu będę pisał bzdury w sensie merytorycznym i będzie to miało jakieś większe znaczenie, proszę kolegów doświadczonych w znajomości budowy realnych jednośladów o sprostowanieElementy składowe
Turbina pomalowana TS-86 Pure Red. Czarne elementy malowane z pędzla czarnym półmatrm X-18.
Chromowane paski imitujące obejmy to folia samoprzylepna - niestety nie podam nawy bo to jakaś pozostałość po którymś z modeli - na pewno jednak jest to folia Tamiyi.
Na koniec turbina została psiknięta bezbarwnym matem Vallejo - spray co w efekcie końcowym dało półmat.
Wykończone elementy zamontowałem w silniku
To tyle na pierwszy raz.
Trzy etapy budowy zajęły mi łącznie 5 godzin pracy - nie liczę czasu na zdjęcia i przygotowanie wpisu...