Bardzo lubię ten samolot, a model Ci wyszedł piękny!
Co do samego Whirlwinda, po pierwsze jego silniki (RR Peregriny) nigdy nie były dopracowane (i nie była to wina tego silnika - Merlin też początkowo był bardzo zawodny tylko w RR włożyli kupę kasy i wysiłku w jego udoskonalenie, na Peregrina nie było takiej decyzji), a poza tym jednomiejscowy myśliwiec dwusilnikowy nigdy nie był dla RAFu priorytetem, więc nie było sensu wkładania sił i środków w rozwój niezbyt potrzebnej maszyny w najtrudniejszych latach wojny. Prawdziwym myśliwcem dalekiego zasięgu czy nocnym nigdy by się nie stał, myślę że wręcz przeciwnie, słabo się do tej roli nadawał - był niezbyt duży, więc nie mógł zabierać dużo paliwa, a zużywał go sporo (dwa silniki).

















