Modelarstwo z pasją

przez **GrzeM** » sobota, 5 września 2020, 17:29

Bardzo lubię ten samolot, a model Ci wyszedł piękny!

Co do samego Whirlwinda, po pierwsze jego silniki (RR Peregriny) nigdy nie były dopracowane (i nie była to wina tego silnika - Merlin też początkowo był bardzo zawodny tylko w RR włożyli kupę kasy i wysiłku w jego udoskonalenie, na Peregrina nie było takiej decyzji), a poza tym jednomiejscowy myśliwiec dwusilnikowy nigdy nie był dla RAFu priorytetem, więc nie było sensu wkładania sił i środków w rozwój niezbyt potrzebnej maszyny w najtrudniejszych latach wojny. Prawdziwym myśliwcem dalekiego zasięgu czy nocnym nigdy by się nie stał, myślę że wręcz przeciwnie, słabo się do tej roli nadawał - był niezbyt duży, więc nie mógł zabierać dużo paliwa, a zużywał go sporo (dwa silniki).

Reklama

przez **Jurek Greinert** » sobota, 5 września 2020, 17:57

no dobra, dobra, faktycznie może samolot nie miał perspektyw ale jak sobie pomyślę że to latało w 1938 gdy w Polsce zastanawiano się jak zrobić chowane podwozie w Sumie.....
Parę fot WIP
Obrazek

przez **GrzeM** » sobota, 5 września 2020, 18:44

Bardzo fajne!!!
Zawsze mi się jeszcze marzył Whirlwind z otwartymi klapami Fowlera:
https://youtu.be/wToI9LQac0s

(jak zagnieździć filmik z youtuba??? nie wiem co wsadzić pomiędzy znaczniki)

przez **shadowmare** » sobota, 5 września 2020, 19:08

Szacun za ciężką robotę!

przez **Łukasz_K** » sobota, 5 września 2020, 20:02

GrzeM napisał(a):(jak zagnieździć filmik z youtuba??? nie wiem co wsadzić pomiędzy znaczniki)

Po którejś z aktualizacji przestało działać ¯\_(ツ)_/¯

Świetny ten Whirlwind (swoją drogą, język na wymowie można sobie połamać!). Uważam, że bardzo dużo udało Ci się z tego Classica "wyciągnąć", bo sam zestaw rzeczywiście do łatwych nie należy. Fajnie pomalowany i zdetalowany, a koła chyba od Hawker Fury ;o)

- ale nie rażą. W każdym razie mimo wieku, moim zdaniem nadal deklasuje Trumpetera.

Bardzo mi się podoba ten samolot i mam do niego duży sentyment - jak miałem ze 4 - 5 lat, ojciec kleił mi go z Małego Modelarza. Bardzo mi się podobała sylwetka. Teraz zresztą też mi się podoba i sylwetka, i koncepcja dwusilnikowego, jednomiejscowego myśliwca (trochę jak P-38). Był bardzo "elegancki": w swoim wyglądzie i szkoda, że jego wkład w wojnie był w zasadzie trochę epizodyczny. A jakby go uzbroić w Browningi zamiast działek (żeby zmniejszyć odrzut) i zamontować Merliny, to mógłby być całkiem niezły wojownik.

W ramach pewnego OT - swoją drogą byłem bardzo zdziwiony, kiedy hasło w Encyklopedii Lotnictwa (rok pewnie 1968) "Westland Whirlwind" pokazało zdjęcie śmigłowca (licencyjny Sikorsky S-55) - ale tak się rzeczywiście też nazywał brytyjski helikopter.