Spitfire IXc, Airfix, 1:48

[greatgonzo]

Pytałem o wiatrochron tylko w kontekście użycia jego fragmentu jako wypełniacza pod squadron.

[Mecenas]

Powinien się nadać...

[Rafal]

A propos tego, czy fotele w Spitfire były albo nie były bakelitowe...

W kilku źródłach internetowych materiał z którego budowano niemetalowe fotele określa się jako Synthetic Resin-Bonded Paper (SRBP) - o ile się nie mylę, to materiał ten jest laminatem papierowo-bakelitowym.

Bakelit bez wypełniacza faktycznie nadaje się tylko na elementy mało obciążone, ozdobne.

Ale laminat bakelitu z np. papierem albo tkaniną na dużo lepsze właściwości mechaniczne. Do tej pory w energetyce używa się bakelitu z wkładem papierowym. Ma on doskonałe własności dielektryczne a i mechaniczne nie najgorsze.

Laminat z tkaniną nazywa się tekstolit. Laminat z papierem nosi potoczną nazwę taką samą jak tworzywo - czyli bakelit, albo rezokard/rezokart/carta.

Wygląda na to, że o ile wtedy była to nazwa firmy i równocześnie nazwa jej produktu, to teraz przyjęła się jako nazwa własna tworzywa.

Tutaj widać jak taki fotel wyglądał: http://www.flickr.com/photos/sisaphus/4226412340/sizes/l/.

Replika metalowego fotela jest do obejrzenia tutaj: http://www.spitfirespares.com/SpitfireSpares.com/Pages/pilotequip.html

[Jarek Gurgul]

A propos tego, czy fotele w Spitfire były albo nie były bakelitowe...

Nie, nie były.

W kilku źródłach internetowych materiał z którego budowano niemetalowe fotele określa się jako Synthetic Resin-Bonded Paper (SRBP)...

To się zgadza - 'plastik' używany do produkcji foteli Spitfire'a to SRBP (Synthetic Resin Bonded Paper). Jednak nie był to Bakelite, ani bakelit. SRBP i bakelit to mimo podobieństw materiałowych, różne produkty, o różnych właściwościach mechanicznych. Jak już kiedyś pisałem, bakelit był zbyt kruchy, by wytwarzać z niego fotele lotnicze.

SRBP pojawiał się na rynku pod nazwami handlowymi Paxoline, Lamitex, a bakelit - jako Bakelite (różni producenci).

To, że w jednym i drugim przypadku jako lepiszcza używano żywic fenolowo-formaldehydowych nie 'uprawnia' do zamiennego stosowania nazw materiałów. To tak, jak byśmy zamiennie, dowolnie stosowali nazwy rynkowe silikonu budowlanego i silikonu używanego w chirurgii plastycznej . 'Plastikowe' fotele Spitfire'a produkowane były z SRBP, ale nie był to bakelit.

Przy okazji, panele instrumentów Spitfire'a produkowane były z aluminium, a później również z SRBF (Synthetic Resin Bonded Fabric), gdzie wypełniaczem była tkanina. Nazwy rynkowe to na przykład Tufnol.

Żeby jeszcze trochę rozjaśnić ten 'mroczny' temat 'plastiku' w Spitfire'rze dodam najistotniejszą w tym wszystkim informację, dotyczącą struktury wymienianych wyżej materiałów i wynikających z niej możliwych zastosowań. Podstawową różnicą między Bakelitem (bakelitem) a Tufnolem, Paxoline, Lamitexem (SRBF/SRBP) było to, że te drugie były laminatami, natomiast w bakelicie jako wypełniacza używano przeważnie talku, azbestu lub celulozy w postaci proszku/pyłu. To była właśnie ta zasadnicza różnica w technologii wpływająca na wspomnianą różnicę w wytrzymałości obu rodzajów materiału.

Jarek

[Michał Janik]

Panowie, bardzo ciekawa dygresja się zrobiła w skądiną sympatycznym wątku . O fotelu do poczytania w fotelu. Pluszowym, nie bakelitowym. Można liczyć na jego wydzielenie, żeby nie umknął?

[Mecenas]

Temat fotela pojawia się w tym wątku niczym boomerang...

[RAV]

A czy to (z modelarskiego punktu widzenia) ważne, czy to tworzywo się nazywało tak, czy inaczej, i czy było zmieszane z papierem, czy szmatami? Ważny kolor i kształt z grubsza...

[Jarek Gurgul]

...Ważny kolor i kształt z grubsza...

No właśnie. Ale wtedy wracamy do materiałów, bo na przykład aluminiowe panele instrumentów malowane były na czarno lub czasami anodyzowane, te wykonane z SRBF pozostawiano w naturalnym kolorze, którym był ciemny brązowo-czarny (matowy), a później również czarny (gładki/'błyszczący').

To samo z fotelem. Czasami pozostawiano go w 'naturalnym' kolorze, więc dobrze byłoby wiedzieć, z czego ten 'naturalny' kolor wynikał. Czyli jednak 'size does matter' *.

Jarek

* Rozmiar też się liczy...

[Mecenas]

Tak się przy okazji zastanawiam, czy takie pisanie tasiemców na forum służy komukolwiek innemu niż autorowi w sytuacji podbramkowej na zasadzie "Mam problem, chłopaki ratujcie..." Zawsze mam nadzieję, jak przeglądam Wasze relacje, że zapamiętam knify i sztuczki a potem jak przychodzi co do czego to muszę szukać i rozważać problem od nowa bo albo nie pamiętam, że już to ktoś przerabiał albo nie pamiętam gdzie i u kogo widziałem podobny "case study"...też tak macie chociaż czasami?

[Lucas HS]

To samo z fotelem. Czasami pozostawiano go w 'naturalnym' kolorze, więc dobrze byłoby wiedzieć, z czego ten 'naturalny' kolor wynikał.

Podobnie, jak, głupia sprawa, obicia. Nie odnosi się do rodzaju konkretnego plastiku, ale np lakierowane drewno/metal/plastik. Od materiału zależy jakim kolorem możemy na modelu zrobić obicia lakieru.

[Aleksander]

A czy to (z modelarskiego punktu widzenia) ważne

Tak sobie myślę, że warto wiedzieć jak najwięcej o samolocie, którego model się buduje - dla mnie, przynajmniej, z mojego "modelarskiego punktu widzenia" jest to i ciekawe, i ważne.

[Rafal]

Podobnie, jak, głupia sprawa, obicia. Nie odnosi się do rodzaju konkretnego plastiku, ale np lakierowane drewno/metal/plastik. Od materiału zależy jakim kolorem możemy na modelu zrobić obicia lakieru.

Np. odpryski farby na Mosquito - na drewnianych skrzydłach w kolorze metalu ;-) - zdarzają się.

ps. co słychać ze Spitfire-m ?

[Mecenas]

Na razie nic specjalnego u Spita się nie wydarzyło. W tygodniu miałem taki zając (dużo pracy) że podłubałem ledwo może z 20 minut przy śmigle a w weekend byłem w Bytomiu. Tak więc nic specjalnego. Spróbuję jednak poskładać to śmigło w jakąś całość przez ten tydzień, bo już wszystkie składniki mam obrobione i przygotowane do złożenia z użyciem kleju.

[Mecenas]

Czołem.
Spitek dostał w ten weekend napęd a postaci śmigła. Malowanie uwidoczniło potrzebę dopieszczenia papierem ściernym, ale to nie problem.





Dzięki temu mogłem przykleić także osłonę silnika oraz dodatkowe opancerzenie zbiornika paliwa.



Następny krok to niestety chyba będzie walka z wiatrochronem, podwoziem lub dokończeniem lotek - żaden z tych tematów nie wygląda zachęcająco więc na razie muszę przemóc samego siebie...Może kiedyś coś z tego "bydzie".

[Mecenas]

Witam,
powalczyłem tym razem z podwoziem. Mimo, że ostatni tydzień był dość obfity w niemodelarskie atrakcje udało mi się opracować i spasować wszystkie części to przeróbki goleni podwozia. Na razie zrobiłem tylko jedną, ale z drugą powinno już iść z górki.