Poniżej opis już wykonanych modyfikacji.




Jednym z głównych zarzutów wobec modelu Tamiya, paradoksalnie trudnym do uchwycenia i sprawdzenia na fotkach jest kształt przedniej części górnej osłony silnika.
Tamiya zrobiła nos tak, że od przednich szczelin wentylacyjnych krawędź w widoku z profilu opada prawie prosto. Do tego podniesione krawędzie tych szczelin potęgują wrażenie kanciatej osłony. Po obejrzeniu wielu zdjęć samolotów Bf 109 E i robieniu zeza wyszedłem z założenia, że nie będę obniżał całej góry osłony, tylko lekko zeszlifuję te wystające krawędzie wlotów i nieco zaokrąglę całość. Wyszło tak:

a tak powinno być:

Wiem, że to mało dokładnie porównanie, ale chyba po malutkiej korekcie całość mieści się w granicach tolerancji.
Przy okazji nieco pocieniłem tylną krawędź osłony, aby wyszła charakterystyczna szczelina

Zagapiłem się troszkę z otworami wentylacyjnymi nad karabinami, teraz mam je tylko rozwiercone ale muszę tam wpasować odpowiednio wyprofilowane blaszki, żeby całość wyglądała właściwie.
Zabawna sprawa jest też związana z rurami wydechowymi. Te z zestawu nie są ładne. W składziku miałem zarówno metalowe rury moskita jak i żywiczne airesa pochodzące z dużego zestawu waloryzacyjnego.
Okazuje się, że ani te żywiczne ani metalowe po odcięciu z podstaw nie pasują do gniazda w kadłubie modelu. Spróbuję na ile to możliwe pocienić to gniazdo i wpasować rury.
Powoli zabrałem się też za skrzydła, imitację pokrowców we wnękach podwozia zrobiłem z aluminiowej folii. Mam nadzieję, że po pomalowaniu będzie to w miarę porządnie wyglądać.



















