Odnośnie malowania narzedzi saperskich i zapasowych gąsienic.
To nie tylko było widoczne w polowym nakładaniu kamuflażu. Są zdjęcia tygrysa I malowanego na front afrykański, gdzie zapasowe ogniwa gąsienicy na przedniej płycie są pomalowane w kolor bazowy czołgu (bez zdejmowania). W większości pojazdów kolor bazowy był nanoszony w fabryce, a polowo plamki, wężyki itp. , często właśnie bez zdejmowania oporządzenia. Czyli zapasy gąsienic też miały ślady wężyków itp. Tak samo było z kołami jezdnymi (bandaże). Nikt nie zasłaniał bandaży do malowania kamuflażu na kołach. Więc maźnięcia w tą strone jak najbardziej wskazane. Wiadomo, idealny model wygląda lepiej i nie znający sie powiedzą, że modelarz zamazał szczegół, niestarannie pomalował, ale taka była rzeczywistość. Podwójne ogniwa np do Tygrysa II na wieży to waga ok 25 kg z osiami, żołnierz musiałby przerzucić 200 kg tylko po to, żeby czołg starannie pomalować.




