Jako że zapisałem się do tego forum wypada coś pokazać . Część kolegów zna mnie z innego foruma , ale spora część nie . Model który buduję to holownik do obsługi platform wiertniczych , a jego właścicielem jest obecnie zapewne jakiś szejk który ma kilka swoich szybów . Jest to zestaw do zabudowy osprzętu RC i takimże docelowo wyżej wymieniony będzie kiedyś .Z zestawu wykorzystam tylko i wyłącznie kadłub i trawione słupki relingu.Cała reszta jest do tej pory zrobiona moimi własnymi rękoma od podstaw i taka będzie w dalszym ciągu . Z półfabrykatów z których korzystam są między innymi kawałki blaszki fototrawionej z abera , linki miedziane Eureka, czasem z folii wytnie mi coś ploterem Pan Rafał Drzymulski z drafmodelu .Podstawowy budulec to wszelkiej grubości polistyren , mosiądz ,druciki , profile , rurki , pręciki , tektura i masa przeróżnych śmieci ,które gromadzi każdy współmodelarz . W zestawie wszystkie detale odlane są są ze szpetnego białego metalu , który idealnie nadaje się po przetopieniu na balast do kadłuba . Najwięcej frajdy sprawia mi właśnie budowa od podstaw , także daleki jestem od biadolenia często spotykanego wśród plastikowych współmodelarzy , że jakaś połówka wypraski nie bardzo pasuje do drugiej wypraski ogłaszając to skandalem i koszmarną porażką . U mnie nie ma wyprasek i wszystko jest spasowane tak , jak sobie to sam narysuję ołówkiem przy pomocy podstawowych przyrządów kreślarskich (ekierki , linijka , kroczek itp) na arkuszu polistyrenu . Model ma zamiar w dalekiej przyszłości wystartować w klasie NS modeli pływających , dlategóż niestetyż wszelkie moje niedoróbki są wybałuszone przed oczyska oglądacza i nie idzie ich zasłonić wszelakim błotem , rdzą , łoszami , łoteringami i wieloma przecudnymi technikami , które wywołują u mnie zachwyt , kiedy widzę je na Waszych modelach . Te techniki w NS są zabronione . Do rzeczy :

Budowę rozpocząłem jak zwykle od ... środka.Dla zobrazowania wstawiam pierwszą fotkę z odlanymi elementami windy zestawowej. Swoją zrobiłem całkowicie z polistyrenu,kawałka blaszki aberowskiej i materiałów jak wyżej wymieniałem.




To jest odlew , który miał według producenta imitować bęben :

Rychło zabrałem się za bębny swojego pomysłu.Za pomocą cyrkla olfy naciąłem zatrzęsienie różnych kółeczek i pierścieni.Po przyklejeniu "szczebelków"- poprzeczek,całość nałożyłem na wiertarkę i puściłem w ruch przykładając kawałek papieru ściernego umoczonego we wodzie :-)

Jak widać cienki polistyren daję się całkiem fajnie zwijać na okręgach i krążkach


Następnie przybywały kolejne detale - śrubunki , pokrętła , obudowy ... Jeżeli chcę uzyskać powtarzalność elementów , np trójkątów czy innych prostokątów szatkuję je sobie gilotynką .

Im dalej w las,tym więcej drzew.Zacząłem zagłębiać się w kombinowanie osłon bębnów - znaczy się hamulców tychże ...
Od czasu do czasu trzeba też coś wytoczyć .... Czasem coś zanitować - trumpeterowskim nitów mejkerem :-) ( dzięki Siara )



















































