Firefly Mk.I (1/72 Octopus)

[K.Y.Czart]

A w którym modelu? Ten standard, czy prototyp?

SH 72143 - "standard". Kółka są żywiczne, felgi dużo za małe. Ale widzisz, Spitfire może być dobrym tropem, ale w 1/48. Musiałbyś pomierzyć średnice - niewykluczone, że są zbliżone.

[Jaho63]

Tego Fulmara mam w planach, ale 48-kowy Spit to raczej nie moje rejony. No chyba, że ktoś pożyczy jedno kółeczko?
Koła, które chcę zastosować mają piasty c. 6mm.

[K.Y.Czart]

Tego Fulmara mam w planach, ale 48-kowy Spit to raczej nie moje rejony. No chyba, że ktoś pożyczy jedno kółeczko?

Ale jakby średnice się zgazały, to wybór żywicznych kółek jest całkiem spory. Po co kupować browar?

[Jaho63]

Po co kupować browar?

A to racja, nie wziąłem tego tak. Idę liczyć ile powinny mieć, piasta w 48-ce.

[greatgonzo]

Te druty w goleniach to wzmocnienie konstrukcyjne? Jeżeli tak, to może lepiej powiększyć jeszcze trochę te otwory i zrobić lagi z igieł zastrzykowych?

[Jaho63]

Te druty w goleniach to wzmocnienie konstrukcyjne? Jeżeli tak, to może lepiej powiększyć jeszcze trochę te otwory i zrobić lagi z igieł zastrzykowych?

Kurde teraz? Jak juz nprawiłem? Ale fakt chyba je rozwale obie (złamałem tylko jedną), bo powinno lepiej wygladać.

[greatgonzo]

Było nie naprawiać. Gdy się człowiek spieszy... .

[dewertus]

wykorzystasz. I szczerze mówiąc nie przychodzi mi do głowy skąd można by było. Koła nietypowe,

Dajcie koledzy jakieś foto albo rysunek jak mają wyglądać i docelowy (właściwy) rozmiar - mam całe pudło kół, kółek i kółeczek wszelakich, może coś tam znajdę.

[Jaho63]

Z tym, że już zamówiłem Hubercie koła do Spitfire V w 48-ce, piasty powinny "spasować".

[dewertus]

Znalazłem dwa kółka w tym stylu: piasta pięcioramienna (ale mniej wklęsła niż ta na zdjęciu) o średnicy 5-5,5 mm. całkowita średnica koła 10,5-11mm, grubość, ok. 3mm.

[Jaho63]

A mnie zaraz szlag trafi. Po usunięciu maskowania pozostało na oszkleniu wiele, jak myślałem, kleju z taśmy Tamyia. Przełknąłem to, uznając za swój błąd (za długo pozostawione). Dopiero przy zmywaniu okazało się, że to pan powierzchniak, tutaj wcielił się w rolę podpowierzchniaka. Chciałem "uwydatnić" ramki i prysnąłem zamaskowane oszklenie tym "świństwem". Kiedy zacząłem zmywać prawą stronę, nie zauważyłem, że pod paluch dostał się zmywacz i rozpuścił mi połowę oznaczeń z lewej. Zaraz urwę całe to oszklenie i przynajmniej podmienię radio, które też mnie szteruje*!

* - irytuje

[dewertus]

pod paluch dostał się zmywacz i rozpuścił mi połowę oznaczeń z lewej.

Łączę się w bólu - znam to a własnego doświadczenia (niestety).

Tak się zastanawiam, ale czy w tych zmaganiach z materią coś Ci nie umknęło... Patrzę na piękne szkiełka, równiutko zamaskowane i pomalowane i się zastanawiam - w jaki sposób załoga sadzała swoje cztery litery w kabinie, skoro nie widać nawet najmniejszej szpary/ szczeliny pomiędzy ruchonymi elementami oszklenia a resztą płatowca - aż tak dokładnie to nie było spasowane (nawet we współczesnych jetach widać tą granicę)

[K.Y.Czart]

Zaraz urwę całe to oszklenie i przynajmniej podmienię radio, które też mnie szteruje*!

Zrób tak, jak chcesz to ci wyślę wacu Falcona - mam jeszcze trzy

[Jaho63]

jak chcesz

[K.Y.Czart]

To tak? Czy nie?

PW