Kamil Feliks Sztarbała napisał(a):Oczywiście, patrząc po tym, jak IPMS Polska szturmem zdobył nasz kraj, o marzenia ściętej głowy zakrawa pomysł na stworzenie organizacji, która mogła by stanowić realną alternatywę dla LOKu. Co nie zmienia faktu, że zdrowiej było by walczyć o stworzenie takiej alternatywy, niż skazywać się na monopol dinozaurów
Jeśli mogę włączyć się do tej dyskusji.
Sarkazm jest nie bardzo na miejscu, podjętą próbę rozniecenia idei IPMS Polska zaprzepaścili nie kto inni tylko sami modelarze – czemu? bo trzeba samemu pracować, nikt za nas niczego nie zrobi. Chyba że właśnie zrobią to istniejące struktury czy to LOK-u czy Aeroklubu. Działają bo maja etatowych pracowników, którzy pomimo wszystko jak byśmy ich nie krytykowali, są i jeśli organizator koło swojego pomysłu trochę „pochodzi” jest w stanie przy pomocy tych organizacji cos tam osiągnąć. No może bardziej przy pomocy LOK-u bo z Aeroklubu nic nie da się wycisnąć a nawet trzeba do tego dopłacić (za umieszczenie w kalendarzu AP imprezy Krajowy Konkurs w Szczawnie płacimy 50,- zł) niby nic ale oprócz tego że musimy zapewnić wikt i opierunek sędziom to nawet papierowego dyplomu aeroklubowego nie dostajemy od paru lat (a konkurs ten organizuję już lat 27 i na razie rano poznaje tego faceta co stoi naprzeciwko mnie w łazience) i ciągle kołacze mi się po głowie że swego czasu aeroklub dawał medale i dyplomy.
Stad w klubie trwa na razie dyskusja o wyjściu ze struktur aeroklubowych i przejecie konkursu pod patronat IPMS.
Stąd Panowie nie ma alternatywy, twórzmy struktury IPMS Polska, ale najpierw lokalne, niech krzepną, należy je rejestrować jako stowarzyszenia, potem zbierzmy się do kupy i stwórzmy IPMS Polska. To musi zadziałać. Po doświadczeniach Lubelskich z przed lat widać że działanie odwrotne nie wypala. Popatrzcie na mapę w ponoć 40-to milionowym kraju trzy IPMS-y z tego dwa w tzw. luźnej strukturze (bo trzeba by mieć stałą siedzibę, bo trzeba by kupić parę segregatorów i długopis, bo trzeba by wypełnić druki i dokonać rejestracji w sądzie, bo trzeba by opodatkować się żeby dysponować jakimiś środkami, bo trzeba zatrudnić księgowego – bo trzeba ..... i to jest ból).
Więc albo działamy w oparciu o skostniałe struktury LOK i Aeroklubu Polskiego albo bierzmy się sami do roboty.
Wielu z nas to nie jest potrzebne do szczęścia, ambicje konkursowe rozgrywają na stronach forum internetowego, gdzie dostają same pochwały za swoje „wyczyny”, a przy próbie krytyki w wątku zaznaczają – nie śledź tego.
Inni próbują organizować imprezy, borykają się z problemami finansowymi szukają sponsorów i zdawało by się chwała im za to, a tu tym czasem totalna krytyka bo opłata za duża, bo lokal za ciasny, bo mojego najlepszego modelu w tej części układu słonecznego najedzeni i wyspani za pieniądze biednych startujących modelarzy sędziowie nie zauważyli – no normalnie granda.
Mam zatem postulat – twórzmy struktury IPMS, będą świeże, elastyczne, nie będą płaciły tym którzy przyjeżdżającym na imprezę Panom Modelarzom organizują to czego oni nie zauważają nawet, że ktoś to wszystko przez parę miesięcy przygotowywał, co zdaje się jest takie oczywiste że jest dach nad głową, że ktoś to wszystko mimo wszystko obsługuje.