Fokker Dr.I 1/32 Roden |Open|

[Daniel iceman Gronowski]

Te wentyle są... wykręcone. Powietrze cichutko ucieka z opon

[mr.jaro]

Jarek wybacz, ale żadnych wentyli już nie mam zamiaru dorabiać. CHCĘ GO SKONCZYĆ

E tam, szprychy zrobiles, a zaworka zalujesz.

Ja tylko tak, gwoli uzupelnienia informacji. Mnie sie Twoj model i bez wentylkow podoba.

[Artur Domański]

Ale z wentylkami byłby ładniejszy, jeszcze takie chromowane, tak ładnie błyszczące i alufelgi.
O kurcze chyba pomyliłem działy
Danielu kończ i to szybko, wentylki tym razem Ci darujemy

[Daniel iceman Gronowski]

Szprychy były w blaszce Parta, ja je tylko popsułem. Słabo jest teraz z dostępem w te rejony modelu, także więcej mógłbym popsuć.
Obiecuję! Będe grzecznie, co kilka dni dmuchał... oponki

[wojtek_fajga]

Danielu! Elegancka robota!
Rzuciły mi się w oczy jeszcze wloty powietrza do gaźników. W rzeczywistości są ze srebrzystych rur cienkościennych i są ścięte pod dość sporym kątem. Idealnie do tego nadają się odpowiednio przycięte igły iniekcyjne o dużych średnicach, 1,2-1,5mm.
No ale zawsze możesz na to machnąć ręką i napisać, że model jest w stylu VINTAGE lub FUN

[Daniel iceman Gronowski]

Racja Wojtek. Kurde jakoś mi ten element wyleciał z głowy, choć był moment w czasie budowy żeby coś tam zmienić. Jak dostane takie duże igły to poprawie, bo to chwila roboty. Te plastikowe wloty w modelu rzeczywiście nie bardzo wyszły Rodenowi.

Pozdrawiam

[Pit]

Hej Daniel, kopę lat! Mało ostatnio udzielam się na forum...

Wyśmienita robota. Z każdym modelem widać jak Twój warsztat wspina się na wyżyny kunsztu modelarskiego. Świetnie sobie radzisz z malowaniem, gratuluje uzyskanych efektów jak i znakomitych pomysłów. Pięknie ten Fokker wygląda, z każdym kolejnym postem, który w tym wątku oglądałem, rósł mój podziw. Nie ociągaj się chłopie tylko kończ ten znakomity model

Pozdrawiam!

[Grzegorz2107]

Racja Wojtek. Kurde jakoś mi ten element wyleciał z głowy, choć był moment w czasie budowy żeby coś tam zmienić. Jak dostane takie duże igły to poprawie, bo to chwila roboty. Te plastikowe wloty w modelu rzeczywiście nie bardzo wyszły Rodenowi.

Pozdrawiam

Masz na zdjęciu , które zamieściłem w dygresji o chlapaniu olejem, jak taka rura wygląda na replice.

Zauważyłem niestety dopiero teraz, a nie wiem czy ktoś inny już zwrócił uwagę, że błękit ze spodu kadłuba włazi w Twoim modelu na boki i to trochę psuje mi efekt.

[Daniel iceman Gronowski]

Dzięki Pit Mało się udzielasz? Chłopie Ciebie wogóle ostatnio nie było na forum! Mam nadzieję, że to się zmieni i coś pokażesz

Grzegorz sugerowałem się instrukcją malowania Montexu, planszami barwnymi znalezionymi w necie i modelami innych kolegów. Tam błękit delikatnie zachodzi ze spodu na boki kadłuba.

Pozdrawiam

[kojot nemo]

Witam!

Zauważyłem niestety dopiero teraz, a nie wiem czy ktoś inny już zwrócił uwagę, że błękit ze spodu kadłuba włazi w Twoim modelu na boki i to trochę psuje mi efekt.

Szanowny Grzegorzu zanim to napisałeś , to przejrzałeś archiwalne zdjęcia? Wziąłem pierwszą z brzegu monografię do Dr.I typu Windsock Datafile Special poświęconemu Dr.I i już na pierwszym zdjęciu widać cienki pasek w kolorze spodu na boku kadłuba jak w modelu Daniela. Praktycznie na większości zdjęć widać taki pasek. Myślę ,że jest to spowodowane wiązaniem płótna na spodzie , gdzie przy mniejszym naciągnięciu lub rozciągnięciu płótna na kadłubie spód wychodził na bok w postaci cienkiej równej lini.
Ja Danielu uważam , że nie powinieneś nic zmieniać.

Pozdrawiam
Piotrek

[Grzegorz2107]

Witam!
Wziąłem pierwszą z brzegu monografię do Dr.I typu Windsock Datafile Special poświęconemu Dr.I i już na pierwszym zdjęciu widać cienki pasek w kolorze spodu na boku kadłuba jak w modelu Daniela.
Ja Danielu uważam , że nie powinieneś nic zmieniać.

Pozdrawiam
Piotrek

Znalazłem dwa zdjęcia tego konkretnego samolotu na stronie http://www.fokkerdr1.com



Może jest jak piszesz, ale ja nie widzę...Na drugim zdjęciu można się dopatrzeć jakiegoś marginesu, ale nie na całej długości, wygląda to równie dobrze jak wykruszenie, wytarcie farby na krawędzi .
Na innych egzemplarzach ta granica rzeczywiście bywa wyżej, ale 577/17 jest chyba w tej drugiej grupie...

[Daniel iceman Gronowski]

No tak, jak człowiek 5 stron strzelał monolog to nikt żadnych zdjęć nie miał, nikt się nie znał. Im bliżej końca to się okazuje, że jeszcze źle pomalowany
Nie mam do nikogo pretensji, żeby nie było, że fochy pokazuje. Może ktoś skorzysta z materiałów tutaj zamieszczonych. Ja się przy tym modelu już dawno wypaliłem. Rudolf wybacz!

[Artur Domański]

No tak, jak człowiek 5 stron strzelał monolog to nikt żadnych zdjęć nie miał, nikt się nie znał. Im bliżej końca to się okazuje, że jeszcze źle pomalowany
Nie mam do nikogo pretensji, żeby nie było, że fochy pokazuje. Może ktoś skorzysta z materiałów tutaj zamieszczonych. Ja się przy tym modelu już dawno wypaliłem. Rudolf wybacz!

Danielu, nie przejmuj się, jak dla mnie Twój model jest REWELACYJNY

[Kamil Feliks Sztarbała]

No tak, jak człowiek 5 stron strzelał monolog to nikt żadnych zdjęć nie miał, nikt się nie znał.

Lokalna specyfika

[mr.jaro]

No tak, jak człowiek 5 stron strzelał monolog to nikt żadnych zdjęć nie miał, nikt się nie znał. Im bliżej końca to się okazuje, że jeszcze źle pomalowany

Nie odbieralbym tego zbyt osobiscie. Czesto dopiero w wyniku roznicy zdan zaczyna sie szperac w poszukiwaniu jakichs dowodow takiego, czy innego stanu rzeczy (patrz "slady oleju"). Rowniez pomimo najszczerszych checi nie kazdy moze sobie pozwolic na systematyczne sledzenie nawet najciekawszych watkow. A i nie kazdy drobiazg od razu wpada w oko, szczegolnie wowczas, gdy uwaga dyskutantow zaprzatnieta jest akurat innym detalem.

Jesli chodzi o ten nieszczesny paseczek blekitu na bokach kadluba, bardziej jestem sklonny przypuszczac, ze byla to do gory zagieta krawedz blachy spodniego poszycia, tworzac cos w rodzaju odwroconego okapu. Prawdopodobnie w ten prosty sposob dalo sie wydatnie ograniczyc przecieki resztek oleju do wnetrza maszyny.