Zero A6M5 - kolorystyka

Jeśli chcesz porozmawiać o prawdziwych latających maszynach lub szukasz dokumentacji do swojego modelu - napisz o tym tutaj.

Zero A6M5 - kolorystyka

Postprzez Kuba P. » wtorek, 7 września 2010, 08:50

Panowie, ja wiem, że pewnie właśnie stoję na minie która powiedziała "klik" ale odważnie zadam pytanie:

[1] Jakiego koloru powinna być kabina w Zero A6M5? Jasnozielona, oliwkowa czy może brązowawa jak w tym kadłubie eksponowanym w IWM w Londynie? Czy to zależało od ilości warstw lakieru? Edek (!) zrobił barwioną tablicę i ta jest jasno zielona. Czy to ma sens czy nie?

[2] Czy wnęki podwozia w tym samolocie malowano zawsze lakierem zabezpieczającym i powinny mieć ten niebieskawy metaliczny kolor (Aotake)? Czy może lepiej zostawić je w kolorze aluminium? Ewentualnie inne?

[3] Czy kadłub za wręgą, do której mocowany jest fotel powinien być w kolorze gołego aluminium?

[4] Na koniec najlepsze, kolorystyka kamuflażu, ten zielony występował w wielu wariacjach czy raczej oscylował wokół tego fajnego, butelkowego zielonego? Czy takie zero powinno mieć kolor butelki po piwie czy może coś bliżej olive drab?

Wiem, że pewnie na większość pytań odpowiedź brzmi - to zależy, ale może coś mi podpowiecie.

Dzięki.
Avatar użytkownika
Kuba P.
 
Posty: 9398
Dołączył(a): sobota, 10 listopada 2007, 23:07
Lokalizacja: Warszawa/Wodzisław Śl.

Reklama

Re: Zero A6M5 - kolorystyka

Postprzez uruk-hai » wtorek, 7 września 2010, 09:31

Kuba P. napisał(a):[4] Na koniec najlepsze, kolorystyka kamuflażu, ten zielony występował w wielu wariacjach czy raczej oscylował wokół tego fajnego, butelkowego zielonego? Czy takie zero powinno mieć kolor butelki po piwie czy może coś bliżej olive drab?



Mam wrażenie że ten temat to jeszcze większe wyboje niż malowanie maszym LW od wiosny 1945 :P

Sprawa jest dosyć niepewna ale ktoś kiedyś już mnie uświadomił na forum (nie jestem pewien czy na tym) że do pomalowania powierzchni zewnętrznych Humbrol 149 będzie ok (czyli dosyć soczysta ciemna zieleń)
Istnieje prawdopodobieństwo że pod koniec wojny dolnych powierzchni już nie malowano

W innych kwestiach mam już zupełną niepewność, ale skłaniałbym się że A6M5 (a zwłaszcza późniejsze maszyny) w przeciwieństwie do poprzednich wcześniejszych modeli (powierzchnie) wewnątrz kadłuba oraz komory podwozia, haka nie były malowane

Z innych kwestii: zakłady Nakajima i Mitsubishi mogły malować innymi farbami a na pewno farbą o innym odcieniu malowano osłonę silnika (chyba Nakajima malowała to farbą o bardziej niebieskim odcieniu)

Po robocie przeczytam w monografii AJ-Pressu (moje tajemne źródło) co tam za kolory FS zapodają nt i to chyba będzie już wszystko :)

BTW

Mam oldskullowego Zero 52 Hasegawy (taki jeszcze z wypukłymi liniami) i jest tam bardzo fajne kamo - dwa kolory na górnych powierzchniach ... to jest dopiero zagwozdka :D
uruk-hai
 
Posty: 167
Dołączył(a): środa, 13 lutego 2008, 15:46
Lokalizacja: Gliwice

Re: Zero A6M5 - kolorystyka

Postprzez Jarek Gurgul » wtorek, 7 września 2010, 09:54

uruk-hai napisał(a):Mam oldskullowego Zero 52 Hasegawy (taki jeszcze z wypukłymi liniami) i jest tam bardzo fajne kamo - dwa kolory na górnych powierzchniach ... to jest dopiero zagwozdka :D

To nie były dwa kolory, tylko Amerykanie na zdobycznych maszynach przewożonych do Stanów umyli z kurzu i brudu fragmenty płatowca w okolicach Hinomaru. Stąd ten mit o dwukolorowych Zero :).

Na temat kolorów A6M5 było trochę tutaj:
http://pwm.org.pl/viewtopic.php?f=3&t=4256&p=45252#p45252

Jarek
Avatar użytkownika
Jarek Gurgul
 
Posty: 6158
Dołączył(a): środa, 19 września 2007, 12:10
Lokalizacja: Bydgoszcz

Re: Zero A6M5 - kolorystyka

Postprzez Kuba P. » wtorek, 7 września 2010, 09:55

Ok a co z tą kabiną?
Avatar użytkownika
Kuba P.
 
Posty: 9398
Dołączył(a): sobota, 10 listopada 2007, 23:07
Lokalizacja: Warszawa/Wodzisław Śl.

Re: Zero A6M5 - kolorystyka

Postprzez donalyah00 » wtorek, 7 września 2010, 10:11

uruk-hai napisał(a):Mam wrażenie że ten temat to jeszcze większe wyboje niż malowanie maszym LW od wiosny 1945 :P

Czasami wręcz przypomina dziurę na lotnisku w bazie Atsugi... ;o)

Ale po kolei:

[1] Jest to ściśle związane z zakładem, który wyprodukowały dany egzemplarz samolotu. Mitsubishi miało swój odcień zieleni, Nakajima (również produkowała Reiseny) miała swój. Wieczorem spróbuję odszukać właściwy opis w domowej biblioteczce. Wracając do Edka - jeżeli model przedstawiałby maszynę z końca wojny czyli wykonaną wg poluzowanych procedur (vide Luftwaffe '45) - może mieć to sens. Aczkolwiek wobec praktycznego braku dokumentacji fotograficznej z tego okresu zawsze będzie to częściowe SF.

[2] W większosci wypadków powinno być Aotake Iro czyli przezroczysty niebiesko-zielony lakier kładziony na naturalne aluminium. Pod koniec wojny często brakowało surowców do wykonania farb i samoloty szły na front dosłownie niedomalowane ;o). Poważniej - czas życia samolotu IJN pod koniec wojny był tak krótki, że nie zdążył skorodować... Japończyli zdawali sobie z tego sprawę i skracali czas produkcji samolotów.

[3] Sprawdzę później w literaturze - nie chcę opowiadać teraz głupot z pamięci.

[4] I tu jest chyba sytuacja najprostsza. Samoloty IJN z reguły były lepiej utrzymane od ich armijnych kolegów. Ciemnozielona farba używana do pokrywania górnych powierzchni samolotów mała odcień ciemno-butelkowym. Oczywiście poszczególne wytwórnie miały własne farby o delikatnie różnych odcieniach (patrz punkt 1.) ale generalnie odcienie te miały mało wspólnego z OD (w przypadku IJA było już inaczej). Czarny na okapotowaniu silnika również różnił się pomiędzy wytwórniami. Wszelkie dwukolorowe Reiseny były albo wynikiem częściowego przemalowania uprzednio wypłowiałego samolotu (rzadkość - jak już napisałem IJN dbała o maszyny) albo nadinterpretacji wypłowiałych maszyn stojących parę tygodni bez obsługi serwisowej na lotnisku w Atsugi, doskonale obfotografowanych przez amerykanów tuż po wojnie. Aby z pewną dozą prawdopodobieństwa ustalić producenta danego egzemplarza Reisena należy zajrzeć mu pod ogon. :mrgreen:
Chodzi o przejście kolorów pod statecznikami poziomymi. Jeżeli jasnoszary łagodnie dochodził do stateczników - była to maszyna produkcji zakładów Mitsubishi. Jeżeli zaś szary na spodzie stateczników był kompletnie oddzielony od szarego na spodzie kadłuba, mamy do czynienia z produktem zakładów Nakajima.

Farby używane przez IJN były półmatowe (z dość dużym połyskiem), ale pozostawione samym sobie na działałność natury dość szybko matowiały (fotki z Atsugi) i płowiały. Miały też słabą przyczepność co wiązało się z ich odpryskiwaniem. Ponownie, maszyny frontowe z początkowego okresu wojny z reguły były utrzymywane w dobrym stanie - odpryski były na bieżąco uzupełniane. Pod koniec wojny uległo to zmianie, ale istnieją fotki C6N1 z 1945 roku z powłoką farby w idealnym stanie. Wydaje mi się, że popularne, powojenne fotografie porzuconych maszyn IJN z Atsugi bardzo mocno przyczyniły się do powstania pewnego stereotypu poobijanych maszyn japońskich. Dodam tutaj jednak, że znane są również zdjęcia frontowych, poobijanych samolotów IJN.

PS. Podczas gdy pisałem niniejszego posta pojawił się link do obrazka ilustrującego różnicę w kamuflażu. Nie jestem jednak pewien czy podpisy nie są tam zamienione. Sprawdzę wieczorem.

PS2. Dla odważnych ;o) trochę lektury:
http://www.j-aircraft.com/faq/A6M.htm
http://www.j-aircraft.com/faq/A6M_pt2.htm
http://www.j-aircraft.com/faq/A6M_pt3.htm
http://www.j-aircraft.com/faq/A6M_pt4.htm
http://www.j-aircraft.com/research/otherres.htm#Zero
http://www.j-aircraft.com/research/gregspringer/wem-review/wem-review.htm

Ten ostatni link może dać jakieś pojęcie w temacie omawianych tu kolorów
Pozdrawiam, Marek
--
La tête américaine.
Avatar użytkownika
donalyah00
 
Posty: 907
Dołączył(a): środa, 11 lutego 2009, 13:54
Lokalizacja: WRO

Re: Zero A6M5 - kolorystyka

Postprzez Georg01 » wtorek, 7 września 2010, 11:21

Kuba,
Zwróć również uwagę, że osłony podwozia od wewnątrz były malowane farbą taką jak spód kadłuba, a nie Aotake. Tak było chyba od początku produkcji i na pewno w Mitsubishi, bo są znane zdjęcia z Pearl Harbor "upadłych" Zer i widać jasny kolor na zbliżeniach wewnętrznej strony osłon podwozia. Golenie malowano na czarno, widać to też na zdjeciach z Pearl Harbor. Kolor wnęk podwozia również zależał od wytwórni (Mitsubishi lub Nakajima) i im dalej od grudnia 1941 tym mniej było Aotake. Wnęki malowano często farbą tak jak spód kadłuba.
Obszar przed głową pilota i za głową pilota pod owiewką kabiny był malowany na czarno do czasu wprowadzenia koloru zielonego na górne powierzchnie jako malowania fabrycznego (druga połowa 1943 roku). Wtedy spotyka się również obszar za głowa pilota malowany na ciemnozielono, tak jak góra płatowca. Nigdy zaś nie znaleziono wśród wraków Zer obszaru za głową pilota malowanego na kolor wnętrza kabiny, podobnie jak i przed głową pilota. Albo czarny, albo ciemnozielony.

GC
Avatar użytkownika
Georg01
 
Posty: 1034
Dołączył(a): czwartek, 19 czerwca 2008, 12:03

Re: Zero A6M5 - kolorystyka

Postprzez Kuba P. » wtorek, 7 września 2010, 12:03

Panowie, bardzo pięknie dziękuję za wszystkie podpowiedzi. To Zero ma być właśnie jak najpóźniejsze, na ile model 1:48 Tamiya pozwala.
Czytam wszystko co podesłaliście i jak będę miał dalsze pytania, wrócę i podpytam.

Dzięki!
Avatar użytkownika
Kuba P.
 
Posty: 9398
Dołączył(a): sobota, 10 listopada 2007, 23:07
Lokalizacja: Warszawa/Wodzisław Śl.

Re: Zero A6M5 - kolorystyka

Postprzez Jarek Gurgul » wtorek, 7 września 2010, 12:16

Ja jeszcze tylko dodam małe co nieco.

Rama osłony kabiny pilota od wewnątrz:
- egzemplarze zbudowane przez Mitsubishi w kolorze kamuflażu góry, czyli ciemny zielony,
- egzemplarze zbudowane przez Nakajima w kolorze czarnym.

Kuba P. napisał(a):[3] Czy kadłub za wręgą, do której mocowany jest fotel powinien być w kolorze gołego aluminium?

Tak.

Pamiętać też trzeba, że w przypadku niemalowanych, 'aluminiowych' spodów (gdyby taki Ci się przytrafił) płócienne powierzchnie sterowe (te niepomalowane ciemnym-zielonym, czyli spodnie ich fragmenty) pozostawały w fabrycznie nanoszonym średnim szaro-zielonym.
Poza tym na A6M5 'tabliczki znamionowe' (te umieszczane nisko na kadłubie przed statecznikiem poziomym) w przypadku Mitsubishi miały przeważnie dwie kolumny i trzy wiersze, a Nakajima - dwie kolumny i cztery wiersze.

Jarek
Avatar użytkownika
Jarek Gurgul
 
Posty: 6158
Dołączył(a): środa, 19 września 2007, 12:10
Lokalizacja: Bydgoszcz

Re: Zero A6M5 - kolorystyka

Postprzez donalyah00 » wtorek, 14 września 2010, 20:47

Jeszcze drobne uzupełnienie:

Schemat przedstawiony w tym wątku: viewtopic.php?f=3&t=4256&p=45252#p45252 jest prawidłowy. Zapamiętałem na odwrót. :oops:

Co do malowania wnętrz Reisena. Znalazłem ilustrację malowania A6M2:
Obrazek
źródło: Model Graphix 11/2007

Zważywszy na to, ze od koniec wojny pomijano Aotake można przyjąć, że faktycznie wnętrze kadłuba za kabiną było srebrne.

Znalazłem również tabele mieszania kolorów IJN. Lewa kolumna to farby GS Mr Color, prawa – Tamiya.
Na pierwszej planszy zaznaczyłem ciemnozielone oraz jasnoszare kolory Mitsubishi i Nakajimy. Na drugiej planszy zaznaczyłem kolory jakie pojawiały się we wnętrzach samolotów z obu tych wytwórni, granatowo-czarny Mitsubishi na osłony silnika oraz Aotake.

Obrazek Obrazek
źródło: Model Art 272

Jest jeszcze opcja WEM Colour Coats - farby olejne, przypominają Humbrole dobrej jakości (zwłaszcza w połączeniu z White Spiritem Talensa).
http://www.whiteensignmodels.com/acatalog/Online_Catalogue_WWII_Japanese_Colours_130.html
Pozdrawiam, Marek
--
La tête américaine.
Avatar użytkownika
donalyah00
 
Posty: 907
Dołączył(a): środa, 11 lutego 2009, 13:54
Lokalizacja: WRO

Re: Zero A6M5 - kolorystyka

Postprzez Kuba P. » wtorek, 14 września 2010, 21:31

Panowie,

Pięknie Wam dziękuję. Nie pisałem w tym temacie tylko czytałem i montowałem Zero. Na dziś mam już prawie całość zmontowaną i gotową do malowania. Tamiya 1:48, bez cienia przesady jeden z najlepiej wykonanych zestawów jakie w życiu składałem. No ale...noblesse oblige :)
Wybrałem oznaczenia samolotu Sadaaki Akamatsu i chciałbym poprosić o ewentualne uwagi przy malowaniu tego egzemplarza.
Na zdjęciu, gdzie widać ogon spód kadłuba wygląda na pomalowany (chyba...), czy mam rację? Czy płat także był od spodu pomalowany?

Dziękuję i pozdrawiam,
Kuba
Avatar użytkownika
Kuba P.
 
Posty: 9398
Dołączył(a): sobota, 10 listopada 2007, 23:07
Lokalizacja: Warszawa/Wodzisław Śl.

Re: Zero A6M5 - kolorystyka

Postprzez donalyah00 » środa, 15 września 2010, 08:28

Tak na szybko – zerknij tu: viewtopic.php?f=3&t=10178
Powstały też kalkomanie do modelu w skali 1:32: http://www.cybermodeler.com/hobby/decals/ztz/decal_ztz32032.shtml
Wspominają tam o szarym spodzie samolotu.

Jako ciekawostka, japońskie znaki pod ogonowym numerem YoD-126 oznaczają: "Itoh Ichi Sei Soh" – "1st Maintenance Sergeant" Itoh - 1. Sierżant Obsługi Itoh. (Informacja za http://www.ww2aircraft.net/forum/questi ... 407-2.html)

Zobaczę jeszcze w domowych papierach czy nie mam jakiejś innej fotki.

[Edit] Przejrzałem japońskie źródła i nic nie znalazłem. Pomógł trochę wspomniany przeze mnie wcześniej fotoreportaż z września 1945 r. z bazy w Atsugi. Oto efekt (zdjęć obu maszyn jest jeszcze kilka):

Reisen 52c (A6M5c), 302 Kokutai, YoD-102
Obrazek

Reisen 52c (A6M5c), 302 Kokutai, YoD-127 (czyżby siostrzana maszyna z jednostki?)
Obrazek

Obie maszyny są w raczej dobrym stanie, zmatowienie lakieru pochodzi od bezczynnego leżakowania pod chmurką.
Fotki pochodzą z książki R.Mikesha - Broken Wings of the Samurai. Autorem zdjęć jest J.P.Gallagher.

Jeżeli potrzeba fotek o lepszej jakości - służę pomocą ale zabierze mi to ze 2 dni (nie mam skanera w domu).
Pozdrawiam, Marek
--
La tête américaine.
Avatar użytkownika
donalyah00
 
Posty: 907
Dołączył(a): środa, 11 lutego 2009, 13:54
Lokalizacja: WRO

Re: Zero A6M5 - kolorystyka

Postprzez Georg01 » wtorek, 21 września 2010, 10:48

Czyżby YoD-126 to był Zero 52c ? To by zmieniało nieco plany budowy modelu. Na jedynym znanym zdjęciu widać oznaczenie typu ? Przepraszam za dygresję na marginesie, ale dla Kuby chyba też staje się ważne jaka to naprawdę była wersja.
Avatar użytkownika
Georg01
 
Posty: 1034
Dołączył(a): czwartek, 19 czerwca 2008, 12:03

Re: Zero A6M5 - kolorystyka

Postprzez Kuba P. » wtorek, 21 września 2010, 11:17

Cześć Panowie,

Przede wszystkim bardzo Wam dziękuję za wszystkie głosy w tym temacie. Też mnie nieco zaniepokoiło to o innej wersji, ja może lepiej wieczorem pokażę to co zmontowałem i jakie mam skrzydła to uprości nieco sprawę. Niestety na Zero to się zupełnie nie znam i nie chcę pokręcić wersji i konfiguracji...

Pozdrowienia,
Kuba
Avatar użytkownika
Kuba P.
 
Posty: 9398
Dołączył(a): sobota, 10 listopada 2007, 23:07
Lokalizacja: Warszawa/Wodzisław Śl.

Re: Zero A6M5 - kolorystyka

Postprzez donalyah00 » wtorek, 21 września 2010, 14:06

Wydaje mi się, że pod koniec wojny panował w tej jednostce niezły mętlik.

Zerknąłem do in-boxa omawianego, nowego Reisena Tamiyi i jest to wersja 52/52a. Samolot Sadaaki Akamatsu to wg instrukcji Reisen 52a zaś dwa pozostałe - 52 (wersja a miała m.in. dodatkowe oprofilowania u nasady luf skrzydłowych działek). Samoloty przedstawione na powyższych fotkach to Reiseny 52c - w skrzydłach oprócz działek 20 mm miały też km-y 13,2 mm.

Podejrzewam, że albo w różnych okresach ten sam numer identyfikacyjny (YoD-126) nosiły różne maszyny (różnych wersji) albo po prostu wjednostce panował kompletny miks wersji Reisena (A6M5a - YoD-126, A6M5c - YoD-127). Jako ciekawostkę dodam, że zidentyfikowano też nocną modyfikację wersji A6M5b - z dwoma działkami 20 mm strzelającymi do góry przez tył kokpitu - numer id: YoD-129. :)

Wg dostępnych opracowań Reisen YoD-126 nie był osobistym samolotem Sadaakiego. Wiadomo tylko, że korzystał z niego od czasu do czasu. Jego osobistą maszyną był Raiden YoD-1195.

Jako że praktycznie istnieje jedna jedyna fotka YoD-126 (ogon z zestrzeleniami i nieczytelnym numerem seryjnym) myślę, że z dużą dozą prawdopodobieństwa pozostaje przyjąć wersję Tamiyi za obowiązującą. Zatem: YoD-126 = A6M5a. Dodam jeszcze, że nie spotkałem się w zasadzie z malowaniem "technologicznym" (np. płat od dołu niemalowany, kadłub - szary) w IJN. Albo NMF albo szary po całości.

Ciekaw jestem fotek modelu oraz jego późniejszego malowania - mam nadzieję, że będzie można pooglądać finalny efekt naszych rozważań. ;o)
Pozdrawiam, Marek
--
La tête américaine.
Avatar użytkownika
donalyah00
 
Posty: 907
Dołączył(a): środa, 11 lutego 2009, 13:54
Lokalizacja: WRO

Re: Zero A6M5 - kolorystyka

Postprzez Kuba P. » wtorek, 21 września 2010, 19:22

Zapraszam do warsztatu, gdzie pokazałem kilka zmontowanych podzespołów. Model jest w częściach gotowych do pomalowania i złożenia całości bryły do malowania kamuflażu:

viewtopic.php?f=12&t=12673
Avatar użytkownika
Kuba P.
 
Posty: 9398
Dołączył(a): sobota, 10 listopada 2007, 23:07
Lokalizacja: Warszawa/Wodzisław Śl.

Następna strona

Powrót do Lotnictwo - rzeczywiste

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 8 gości