Inowrocławskie spotkanie modelarzy

Nasze wrażenia, relacje z różnych imprez, zawodów, spotkań oraz wizyt w muzeach.

Re: Inowrocławskie spotkanie modelarzy

Postprzez Hobby » czwartek, 12 sierpnia 2010, 16:55

Pragnę poinformować, że najbliższe spotkanie modelarzy odbędzie się w sobotę 28 sierpnia 2010.

Dlaczego tak późno ? Już zakasuje kiecę i spieszę się wyjaśnić.

W najbliższą sobotę 14 sierpnia raczej nie uda mi się urwać z imprezki, bo będę obchodził 25-lecie ślubu więc obawiam, że zauważyli by, jak bym chciał czmychnąć. Może nie... ale nie będę ryzykował.

W następna sobotę 21 sierpnia jadę do Torunia aby dopilnować, żeby mojego przyjaciela córka wyszła za mąż. A z młodymi wiadomo, że nie wiadomo co im odbije. A jak nie odbije to trzeba będzie odbić jakąś flaszkę, a po alkoholu nie prowadzę więc z Torunia nie przyjadę.

W piątek 27 sierpnia jedziemy całą kupą do Poznańskich Pyr a wcześniej będziemy przeczołgiwać się przez wszystkie dziury w czołgach jakie są na Cytadeli i odwiedzimy też muzeum w Centrum Szkolenia Wojsk Pancernych, jest tam kilka pełzaczy. Kto wie może dokręcimy jeden odcinek Czterech Pancernych i Psa.

Pozostaje więc sobota 28 sierpnia o godzinie 16:00 przy ulicy Św. Ducha 23

Chętnych do wyjazdu do Poznania wzywamy do jak najwcześniejszej deklaracji, musimy zabezpieczyć się logistycznie, proszę o info na adres biuro@ismr.pl
Koszt imprezy: koszt paliwa podzielony przez ilość łebków, a łebek z legitymacją ISMR ma 50% pokrywane przez Stowarzyszenie.
Niech Cię nie zraża myśl moja prosta, smutny efekt reform szkolnictwa.
Obrazek
11 Inowrocławski Konkurs Modelarski 22-23 kwietnia 2017
Avatar użytkownika
Hobby
 
Posty: 291
Dołączył(a): sobota, 3 listopada 2007, 13:27
Lokalizacja: Inowrocław

Reklama

Re: Inowrocławskie spotkanie modelarzy

Postprzez Daniel iceman Gronowski » czwartek, 12 sierpnia 2010, 19:23

Gratuluję rocznicy! Jednak to nie plotki, że można tak z jedną kobietą, tyle lat... :mrgreen:
Avatar użytkownika
Daniel iceman Gronowski

BoB 1 miejsce
 
Posty: 1347
Dołączył(a): poniedziałek, 1 października 2007, 09:23
Lokalizacja: Inowrocław

Re: Inowrocławskie spotkanie modelarzy

Postprzez Hobby » czwartek, 12 sierpnia 2010, 20:32

Cierpliwość to taki skutek uboczny bycia modelarzem.
Niech Cię nie zraża myśl moja prosta, smutny efekt reform szkolnictwa.
Obrazek
11 Inowrocławski Konkurs Modelarski 22-23 kwietnia 2017
Avatar użytkownika
Hobby
 
Posty: 291
Dołączył(a): sobota, 3 listopada 2007, 13:27
Lokalizacja: Inowrocław

Re: Inowrocławskie spotkanie modelarzy

Postprzez Artur Domański » piątek, 13 sierpnia 2010, 06:47

I bardzo dobrze ze spotkanie będzie 28 :)
Pozdrawiam
Artur
Avatar użytkownika
Artur Domański
 
Posty: 1229
Dołączył(a): wtorek, 27 listopada 2007, 19:39
Lokalizacja: Włocławek

Re: Inowrocławskie spotkanie modelarzy

Postprzez Hobby » poniedziałek, 23 sierpnia 2010, 19:48

27 sierpnia 2010 Poznańska eskapada

Zapadła więc ostateczna decyzja i Stowarzyszenie nasze wybiera się z przyjacielską wizytą do modelarzy z Poznania. A Ponieważ trzeba łączyć przyjemne z przyjemnym i pożytecznym to plan jest następujący:

9:00 Odjazd z miejsca zbiórki w Inowrocławiu przy ul Św. Ducha 23
11:30 - 12:00 Orientacyjny czas przyjazdu do Poznania i pierwszy punkt to zwiedzanie muzeum broni pancernej w Centrum Szkolenia Wojsk Lądowych
14:30 - 15:00 Zwiedzanie Muzeum Uzbrojenia na Cytadeli
18:00 Spotkanie z modelarzami z Poznania.

Orientacyjny koszt imprezy (koszt paliwa podzielony przez ilość osób w samochodzie) ok.15 zł. Członkowie Stowarzyszenia mają zwracane 50 % tego kosztu. Wyżywienie, napoje i inne atrakcje we własnym zakresie.

Zapraszamy wszystkich modelarzy i entuzjastów militariów do wspólnego z nami wyjazdu. Zgłoszenia wraz z wpłatą do środy.
Niech Cię nie zraża myśl moja prosta, smutny efekt reform szkolnictwa.
Obrazek
11 Inowrocławski Konkurs Modelarski 22-23 kwietnia 2017
Avatar użytkownika
Hobby
 
Posty: 291
Dołączył(a): sobota, 3 listopada 2007, 13:27
Lokalizacja: Inowrocław

Re: Inowrocławskie spotkanie modelarzy

Postprzez Hobby » wtorek, 7 września 2010, 10:50

27 sierpnia 2010 Poznań

- Muzeum Broni Pancernej przy Centrum Szkolenia Wojsk Lądowych,
- Muzeum Uzbrojenia na Cytadeli,
- Spotkanie z poznańskimi modelarzami


Od dawna planowana wizyta u poznańskich modelarzy doczekała się realizacji, a ponieważ należy łączyć przyjemne z przyjemnym tak aby to pożyteczne było odwiedziliśmy miejsca gdzie zgromadzony jest sprzęt, który w przyszłości w oparciu o zgromadzone obserwacje i własną dokumentację zdjęciową będziemy odtwarzać.

Obrazek

Uczestnicy: (od lewej) Mateusz, Bartek, Łukasz, Adrian, Jacek, Wojtek, Michał, Marcin, Kamil, Adam.

8:30 - Uczestnicy wyjazdu powoli przybywają na miejsce zbiórki, trwają ostatnie przygotowania do wyjazdu, drukowanie szczegółowych mapek po jednym zestawie do każdego samochodu.

8:45 - Telefon do Muzeum przy Centrum Szkolenia Wojsk Lądowych i potwierdzenie naszej obecności.

8:50 - Króciutka odprawa przed samym wyjazdem, ostatnie informacje czego nie wolno w pojeździe i przypomnienie planu podróży

9:00 - Start zgodnie z planem, nasza kolumna składa się z dwóch samochodów, w każdym po pięć osób, pada komenda "wąscy jadą z tyłu" i wszystko jasne, sprawnie się zapakowaliśmy i wyruszyliśmy.

9:02 - Telefon z samochodu zamykającego kolumnę, aby samochód prowadzący włączył światła, wykonane.

9:07 - Zgubiliśmy się, siła przyzwyczajenia skierowała mnie na wylot w kierunku Bydgoszczy, a mieliśmy kierować się na Poznań. Korekta trasy i już jedziemy we właściwym kierunku.

10:20 - Planowany przystanek na chwilkę przy wiatrakach. Tu plan zaczął się walić, uruchomione zostały wszelkie możliwe zapasy aprowizacyjne. A ponieważ Polak jak głodny to zły, postanowiłem nie przeszkadzać w posiłku. Miało być krótko, nie wyszło.

10:45 - Ruszamy, pogoda ciągle daje się we znaki, pada całą drogę raz bardzo mocno, raz mniej, szczęście że w czasie postoju na chwilę przestało.

11:15 - Mapka sprawdza się w Poznaniu i jedziemy jak po sznureczku, Kamil tylko musiał analizować różnice w zoomowaniu na poszczególnych kartkach.

11:30 - Skręt w prawo i powinniśmy być na miejscu, ... ale nie byliśmy. Zaciągamy języka u strażnika przed szpitalem. Musiał jednak to być jakiś sabotażysta bo wskazał nam drogę ooo… a może i dalej.

11:35 - Analiza z Adamem i startujemy do ostatniego punktu orientacyjnego.

11:38 - Osiągnęliśmy punkt i gnamy dalej, pomijamy ten fałszywy zjazd i jedziemy prosto.

11:41 - Kamil rzuca komendę "zjazd w prawo !" - wykona, ale tylko przez pierwszy pojazd, pozostała część kolumny poszła prosto.

11:44 Jesteśmy na miejscu, podjeżdżam do bramy, wysiadam i udaję się po przepustkę do pierwszych drzwi po prawej od bramy, przy których wisiała czerwona tabliczka. .... Jestem na Poczcie zaciągam języka. Język tym razem nie zwodzi i prawidłowo wskazuje, że wartownia jest kawałek dalej.

12:12 Dociera Adam drugim samochodem, droga tranzytowa przegoniła go kawałek, ale jesteśmy w komplecie.

12:25 - Wchodzimy na teren jednostki, oprowadza nas major Tomasz Ogrodniczuk. Z uzasadnioną satysfakcją opowiada nam o odrestaurowanym StuG-u IV, ale i inne zgromadzone wozy bojowe cieszą nas. Ciasno ale jest co oglądać. Szczęście nam sprzyja, w czasie postoju w drodze do Poznania na chwilę przestał padać deszcz, teraz w momencie zwiedzania też nie pada, zerwała się przelotna ulewa ale byliśmy wtedy w hali.

Obrazek i jest, stoi sobie dumny ciasno zaparkowany obok rządowego Volvo

Spędziliśmy tu trochę czasu, bo sprzętu było mnóstwo od pamiętających II wojnę do niemal współczesnych. Dla nas bardzo cennym było zobaczyć w rzeczywistości, jak wyglądają detale pojazdów, sfotografować je, aby później wykorzystać w swoich replikach.

Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek

Ciekawe było spotkanie ze sławnym czołgiem "Rudy" 102, który stoi tu porozcinany i dzięki temu można sobie do niego swobodnie zajrzeć.

Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek

Wśród niezwykle cennych eksponatów warto wymienić unikaty takie jak Su-76 bardzo ładnie odrestaurowany, czy też prototypowy PT-91 M Wilk.

Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek

Nie wszystko zmieściło się pod dachem i mimo, że eksponaty na zewnątrz są dobrze utrzymane, to jednak pozostawienie ich w tym miejscu jest dla sprzętu niebezpieczne. Mimo starań opiekunów kolekcji zdobycie właściwego miejsca dla nich jest trudne.

Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek

Kolejnym etapem naszej wycieczki było Muzeum Uzbrojenia na Cytadeli, ruszyliśmy w drogę i z pomocą mapek w rękach Kamila dotarliśmy sprawnie na miejsce. Oczywiście wykonaliśmy rundkę honorową wokół aby znaleźć dogodne miejsce do zaparkowania i już byliśmy na miejscu. Czekał na nas Marek z czołgiem pod pachą, Pomógł nam i w muzeum i wskazał miejsce gdzie wieczorem nastąpić miało spotkanie.

Muzeum zamknięto o 16:00 musieliśmy więc je opuścić, ale była już pora pomyśleć o posiłku. udaliśmy się do lokalu tak preferowanego przez gospodarzy spotkania. Tam zjedliśmy tradycyjną poznańską pizzę i tradycyjne poznańskie spaghetti, popijając tradycyjną poznańską colą lub tradycyjnym poznańskim Żywcem. Mieliśmy inne wyobrażenie o tradycyjnej kuchni poznańskiej ale tu panowała widocznie taka tradycja.

Po 17-stej Kamil musiał udać się na pociąg ostatnim tchnieniem udało nam się przebić się przez korki w mieście i Kamil zdążył.
Dyszał jeszcze trochę w pociągu tak, że ludzie przez okna wyglądali aby sprawdzić czy rzeczywiście parowóz ciągnie ten skład :)

Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek

Kiedy wróciłem skład już był niemal kompletny, zanim wdałem się w nurt jakże cennych dyskusji, trzeba było dopełnić reporterskiego obowiązku i kilka fotek dla tych którzy nie byli wykonać należało.

Cenne także było udokumentowanie dokonań naszych kolegów z Poznania i zrobiliśmy serię zdjęć modeli kartonowych waloryzowanego T-34

Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek

Drugi, również kartonowy czołg, tym razem Ha-go, przy oglądaniu tych modeli ci co mieli musieli czapki z głów zdejmować, a pozostali z uznaniem głęboki ukłon wykonywali.

Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek

Klękały narody, a jeżeli nie narody to przynajmniej ja, oglądając to co jest teraz budowane przez naszych gospodarzy.

Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek

Cały wyjazd wszyscy uczestnicy eskapady uznali za udany, a dużą satysfakcja towarzyszyła nam w drodze powrotnej bo czuliśmy, że zostaliśmy zaakceptowani.

Nie koniecznie wszyscy...

Nie koniecznie przez wszystkich...

Obrazek

ale z całą pewnością zaakceptowany został Adam przez miejscowego kota.

do obejrzenia wszystkich zdjęć zapraszamy do GALERII ISMR oraz GALERII ADAMA

Cała impreza kosztowała nas po 15 zł, ale członkowie stowarzyszenia (8 osób) zapłaciło po 5 zł. Budżetu więc nie nadszarpnęło, a wspomnienia bezcenne.
Niech Cię nie zraża myśl moja prosta, smutny efekt reform szkolnictwa.
Obrazek
11 Inowrocławski Konkurs Modelarski 22-23 kwietnia 2017
Avatar użytkownika
Hobby
 
Posty: 291
Dołączył(a): sobota, 3 listopada 2007, 13:27
Lokalizacja: Inowrocław

Re: Inowrocławskie spotkanie modelarzy

Postprzez Jarek Gurgul » poniedziałek, 13 września 2010, 11:31

I co tam słychać, będzie relacja ze spotkania 28 sierpnia?
I przy okazji, kto jest autorem tego Spitfire'a Mk.VII?

Obrazek

Jarek
Avatar użytkownika
Jarek Gurgul
 
Posty: 6157
Dołączył(a): środa, 19 września 2007, 12:10
Lokalizacja: Bydgoszcz

Re: Inowrocławskie spotkanie modelarzy

Postprzez Artur Domański » poniedziałek, 13 września 2010, 11:41

Jarek Gurgul napisał(a):I co tam słychać, będzie relacja ze spotkania 28 sierpnia?
I przy okazji, kto jest autorem tego Spitfire'a Mk.VII?

Obrazek

Jarek

Wojtek obija się gdzieś na jakiś urlopach, co zaś sie tyczy Spitka to zrobił go Robert (sopol73) taki ma chyba nick na starym PWM-ie
Pozdrawiam
Artur
Avatar użytkownika
Artur Domański
 
Posty: 1229
Dołączył(a): wtorek, 27 listopada 2007, 19:39
Lokalizacja: Włocławek

Re: Inowrocławskie spotkanie modelarzy

Postprzez SOPOL73 » niedziela, 19 września 2010, 16:55

Tak to jest wyrób spitopodobny z mojej fabryki. Dlaczego tylko podobny !? dlatego że ma troszkę dużej wagi błędów merytorycznych. Jeszcze nie wiem czy będę robić poprawki czy tylko to będzire kolejny królik doświadczalny. :? :-| :roll:
SOPOL73
 

Re: Inowrocławskie spotkanie modelarzy

Postprzez Hobby » poniedziałek, 11 października 2010, 20:13

28 sierpnia 2010

Sierpień jest miesiącem urlopów, wszyscy pracują na zwolnionych obrotach, albo wcale nie pracują bo są na urlopach. Dla nas jednak nie był to czas lenistwa. My natomiast mimo tego że w sierpniu zorganizowaliśmy wyjazd do Świętoszowa i do Poznania nie zrezygnowaliśmy z naszych tradycyjnych spotkań. Zorganizowaliśmy je w ostatnim możliwym terminie czyli w ostatnią sobotę sierpnia, tradycji stało się więc zadość.

Pomimo tego, że dzień wcześniej późną nocą wróciliśmy z Poznania, a najdalej z nas ma Kamil, zjawił się jako pierwszy, co pozwoliło na chwilę spokojnej rozmowy i dokładniejsze przyjrzenie się jego już gotowej Suczce.w 1:35

Obrazek
Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek

Model wykonany na bardzo wysokim poziomie, oprócz dbałości o detale takie jak klamry, uchwyty, siatki i inne, ale zwracały uwagę niezwykle realistycznie odtworzone obicia i zadrapania.

Kolejnym modelem jaki mieliśmy przyjemność zobaczyć to M 3 Scout Tomka w skali 1:35

Obrazek
Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek

Jak zwykle perfekcyjny model Tomka, powstał z zestawu Zwiezdy, ale aby tak wyglądał jak ten trzeba było włożyć sporo pracy i dodatków, ale jak widać warto było.

I jeszcze jeden model w skali 1:35 Pz.Kpfw. II naszego juniora - Łukasza Bartoszewicza.

Obrazek
Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek

Łukasz do tej pory odnosił sukcesy na konkursach modelami w skali 1:72, ten jest chyba pierwszy w skali 1:35 i jak widać jest już dobry początek.

Volvo FH 12 8x4 w skali 1:24 to kolejna bardzo ciekawa praca jaka powstaje w warsztacie Krzyśka. Kluczowe elementy z żywicy nadają temu elementowi ciężar adekwatny do ciężaru jaki powinien mieć model 24 razy mniejszy. Z wielkim zaciekawieniem będziemy się przyglądać jak będzie się rozwijała budowa.

Obrazek
Obrazek Obrazek Obrazek

Krzyśka Mitsubishi Lancer nabrał kolorów, jeszcze sporo pracy, bo jak widać elementy na taśmach jeszcze się trzymają.

Obrazek
Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek

Kolejny samochód Krzyśka - Nissan Skyline w skali 1:24 to pokraka z Japonii która go zainspirował, że postanowił tak przebudować standardowy model.

Obrazek
Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek

Toyotę Corrollę już znamy i z zainteresowaniem obserwujemy kolejne etapy pracy Krzyśka nad nią.

Obrazek
Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek

Focke Wulf Flitzer w artystycznej wizji Macieja z "Herkulesa" w Toruniu.

Obrazek
Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek

Wielki podziw wszystkich wzbudził kunszt i pewna ręka Macieja, gdyż ten kamuflaż namalowany został pędzelkiem.

Maciej przywiózł nam swojego kolejnego potwora i tu wielka wprawa w posługiwaniu się pędzlem dała swój wyraz.

Obrazek
Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek

Maciej nie przyjechał sam, zabrał ze sobą poskramiacza dzikich bestii.

Obrazek
Obrazek

Ten P-47 D Thunderbolt w skali 1:72 przyniósł ze sobą Robert otwiera całą plejadę jaką dane nam było podziwiać z bardzo, bardzo bliska.

Obrazek
Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek

Następny to medalista z Torunia P-51 D Mustang w skali 1:72 którym Robert wywalczył II miejsce w Toruniu

Obrazek
Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek

Twin Mustang, czyli piękny bliźniak jednozbiornikowy, choć oprócz niego jeszcze po jednym każdy z kadłubów ma swój, to bardzo ciekawy i żadki model w skali 1:72

Obrazek
Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek

Kolejny z hangaru Roberta Thunderbolt w skali 1:72 jest w ciekawym malowaniu, bardzo nietypowym malowaniu z Egiptu.

Obrazek
Obrazek Obrazek Obrazek

Tu z kolei Robert wykonał Lightninga w jednym z najpopularniejszych malowań. Model w skali 1:72

Obrazek
Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek

Wczesny Messerschmit Bf-109 jest ofiarą zmagań ze sposobem zabezpieczenia modelu w czasie transportu. Pięknie wykonany i postarzony model bezpiecznie przetrwał podróż, nic mu się nie odłamało, ale niestety zabezpieczenia starły mu "brudzing" z końcówek skrzydeł. Niemniej jednak model doskonale się prezentuje.

Obrazek
Obrazek

Z warsztatu wyrwany wysokościowy Spitfire w skali 1:72 ukazuje bardzo ładnie wykonane cieniowanie modelu.

Obrazek
Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek

Czas zejść na ziemię i spojrzeć na pełzacze. Jacek zaprezentował nam pokrytą zimmeritem Pantherę w skali 1:35

Obrazek
Obrazek

I kolos wszech czasów, niemiecki Maus w skali 1:35 pozwolił spojrzeć i porównać ogrom tego czołgu.

Obrazek
Obrazek Obrazek

A na koniec duża rzecz. Hurricane Mk.I z 303 dywizjonu w skali 1:24 wykonany przez Artura., Model doskonale zbudowany i malowanie wybrane jest wyjątkowe bo przedstawia maszynę z okazjonalnym napisem dokumentującym 126 zestrzeleń przez dywizjon 303 w czasie Bitwy o Anglię.

Obrazek
Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek

Że małe jest piękne przekonywał nas Eryk i przyniósł swoje modele w skali 1:72. Pierwszy to M1113 HMMWV ECV z irackiego teatru działań wojennych.

Obrazek
Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek

Następny model w skali 1:72 to ATF Dingo I z niemieckiego KFORu

Obrazek
Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek

M1126 Stryker ICV w skali 1:72 to trzeci model Eryka

Obrazek
Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek

Eryk miał swoje 5 minut i został wbity w rolę gwiazdy. Potrzebowałem zdjęcie aby zrobić ikonkę w jego galerii ISMR i zrobiłem całą serię zdjęć, co mocno go peszyło, ale dzielnie zniósł presję obiektywu.

Obrazek

Jak zwykle jak się zorientowałem, że warto robić zdjęcia kiedy są wszyscy zajmowałem się fotografowaniem modeli. Kiedy przypomniałem sobie, że oprócz modeli są jeszcze ludzie wielu juz poszło a część przeniosła się do innych pomieszczeń lub wyszła "zaczerpnąć świeżego powietrza". Jak jednak widać na zdjęciu nasze kanapowe stowarzyszenie (kanapowe - bo ważna część zarządu na kanapie siedzi, a zwykły członek jedynie mały fargmencik jej zajął) Adam i Michał wymieniają poglądy z Maćkiem, a Jakub postanowił popilnować drzwi. W gębi przy drzwiach nestorzy - Andrzej i Artur w rozmowie z Robertem o modelach lotniczych. A z przodu Łukasz wyraźnie już się naoglądał.

Obrazek
Obrazek

Michał, Krzysiek i Eryk znaleźli coś w internecie, sądząc po tym co jest na podglądzie na ścianie i że to Eryk znajduje, znajdowane są Hummery.

Obrazek

Mamy więc zbliżenie na wcześniej wspominaną rozmowę, teraz widać, że motywem przewodnim był Hurricane Artura.

Obrazek

Tematów było wiele, tu chyba Michał tłumaczył, że puszki powinny być dłuższe co pozwoliło by na nie tak częste opuszczanie kanapy.

Obrazek

Spotkanie, jak zwykle przebiegło w bardzo miłej a nawet przyjaznej atmosferze, obfitowało w naprawdę wiele i naprawdę ciekawych modeli.

Andrzej jednak się martwił, że zasiedział się tak długo i jego mechanik Orzechowski nie dostał dzisiaj kolacji.

Obrazek

do obejrzenia wszystkich zdjęć zapraszamy do GALERII
Niech Cię nie zraża myśl moja prosta, smutny efekt reform szkolnictwa.
Obrazek
11 Inowrocławski Konkurs Modelarski 22-23 kwietnia 2017
Avatar użytkownika
Hobby
 
Posty: 291
Dołączył(a): sobota, 3 listopada 2007, 13:27
Lokalizacja: Inowrocław

Re: Inowrocławskie spotkanie modelarzy

Postprzez Hobby » wtorek, 12 października 2010, 09:03

18 września 20109 - Św. Ducha 23

Zanim się zaczęło było źle, było źle, no nie najlepiej było. A stało się nieszczęście które do dzisiaj nie udało mi się jeszcze naprawić (a piszę te słowa 11.10.2010). Nasze spotkanie planowane było na 11 września, ale z uwagi ustawiczne burzenie kalendarza okazało się jednak, że trzeba było zmienić termin. Zostawiłem informacje we wszystkich miejscach, ... niestety okazało się jednak, że nie we wszystkich i akurat w tym miejscu gdzie nie dokonałem zmiany zajrzeli nasi najbardziej wyczekiwani goście (w końcu są z nami od samego początku, są inicjatorami tych spotkań). Stała się jednak katastrofa, przyjechali i nikogo nie zastali.

Obrazek

Przygotowaliśmy się więc do przepraszania, Już na samych drzwiach zawiesiliśmy wstępne przeprosiny, oczywiście taką karteczką nie załatwi się sprawy. Dlatego przygotowaliśmy się na pełna gamę zaczerpniętą z arsenału przeprosin. Wstępnie się przygotowaliśmy, mimo że nie zbliżała się ani Wielkanoc ani Boże Narodzenie, wykąpaliśmy się. Przygotowani byliśmy na całowanie, co związane było z użyciem pasty i szczoteczki do zębów (które na tą okazję zakupiliśmy) szczoteczka została niemal całkowicie wytarta, w końcu kilkanaście osób bardzo skrupulatnie musiało te zęby umyć.

Ponieważ stary sposób mówi "przez żołądek do serca" przygotowaliśmy wspaniałą ucztę. Wcześniej przygotowaliśmy odpowiednie menu. Na menu składały się: pieczony bażant z owocami, borowiki w śmietanie, szarlotka i wino, kaczka, pasztet z sarny i sandacz z kurkami. ... Tak, przygotowaliśmy menu, niestety nikt z nas nie był w stanie jego zrealizować, dlatego musiał wejść w życie plan "B".

Plan "B" zadziałał wyśmienicie, ciasteczka leżały na talerzach w strategicznych miejscach, napoje przygotowane i największa i najbardziej wypasiona czekolada jak znajdowała się w sklepie czekała na naszych honorowych gości. .... Niestety nie dane nam było owych przeprosin dokonać.

Dalej zaczęło się też na pozór nietypowo. Adam położył Kałacha na stół.

Obrazek (fot.Rafhart)
Ta broń była wykonana z kartonu i jak widać warta była uwagi. (na zdjęciu Michał ogląda zadki czołgów)

Parada pomyłek zbierała jednak swoje żniwo, co jednak wyszło na dobre dla uczestników spotkania. pomyliłem daty i zmobilizowałem Jacka aby przyniósł modele, które miałem zawieźć na konkurs do Poznania. Konkurs jednak odbywał się tydzień później i modele zostały na spotkanie. Dzięki temu mogliśmy popatrzeć na sporą kolumnę pojazdów pancernych Jacka. Do nich doszły jeszcze modele Tomka i Kamila, które też znalazły się w Poznaniu za tydzień. No nie do końca znalazły, Jacek jakoś się nie wyrobił i ostatecznie nie dostarczył modeli. Nie było więc wyjścia złoty i srebrny medal musiały wziąć modele Tomka i Kamila.

Aby rozładować ścisk jaki czasem towarzyszy w sklepie, gdzie toczą się rozmowy poparte argumentami zdjętymi z półki, postanowiłem zastosować fortel i nowości położyłem na zapleczu. kiedy to oznajmiłem w sklepie zrobiło się pusto, a cały tłum przemieścił się w to właśnie miejsce :)

Obrazek (fot.Rafhart)

Czarna seria jednak została przełamana. Przełom nadszedł z całkiem niespodziewanej strony i wylał miód na nasze skołatane serca, głowy i wszystko co tam mogło być jeszcze skołatane.

Przełom dokonał się za sprawą Artura, a raczej za sprawą tej najpiękniejszej jego strony. Zrobił nam miłą niespodziankę i zaszczycił nasze spotkanie nie sam, lecz w towarzystwie płci pięknej. Od tego momentu mogło się dziać tylko coraz lepiej, coraz ciekawiej.

Obrazek
Na zdjęciu od lewej Robert (też z Włocławka) i Wanda

Obrazek
Kamil z Tomkiem mieli sposobność pogadać ze sobą do woli, a Jacek spokojnie obserwował dyskusję, w głębi Adam, Prezes, rozmawia z najmłodszym członkiem Stowarzyszenia.

Ważnym też elementem spotkania były testy sposobów fotografowania, jest to ważny element modelarstwa. W ten sposób dzięki internetowi możemy nie tylko pochwalić się swoimi pracami ale przede wszystkim szybko poddać go ocenie, uzyskać porady i dzięki temu dokonać poprawek w modelu, które ktoś inny "świeżym okiem" jest w stanie dostrzec. Rafał prezentował zalety systemu wielu lamp błyskowych i po tym spotkaniu narodził się chyba pomysł Rafała aby stworzyć spotkanie poświęcone wyłącznie warsztatom fotograficznym.

Obrazek
Na zdjęciu z przodu Andrzej, dalej Tomek i Kamil, a w głębi Artur i Rafał

Obrazek
Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek
Obiektem testowym był KW-2 Tomka w skali 1:35

Obrazek
Tomek zaprezentował nam też swój model pojazdu w skali 1:35 który jeszcze trochę ma przed sobą, ale już widać, że będzie to znowu solidny model, którym będziemy się mogli wkrótce chwalić na konkursach modelarskich.

Obrazek
To zdjęcie pokazuje następne atrakcje spotkania. Jedną z wielu najważniejszych atrakcji były zdjęcia modelu lokomotywy Andrzeja. Ten kartonowy model powstaje powoli, ale biorąc pod uwagę ilość detali jakie buduje od podstaw Andrzej, w pełni zrozumiały. (na monitorze, na ścianie zdjęcie fragmentu modelu Andrzeja), z przodu Szymon podziwia zdjęcia w 3D. A stojący, to piszący te słowa, czyli ja :)

Obrazek
Na spotkaniu doszło też do bardzo ważnego wydarzenia, Kamil wyraził chęć zostania członkiem Inowrocławskiego Stowarzyszenia Modelarzy Redukcyjnych. Na zdjęciu moment wypisywania deklaracji członkowskiej. W ten sposób Stowarzyszenie zyskało bardzo cennego członka, który pięknie zainaugurował swoje uczestnictwo i w Konkursie Modelarskim w Poznaniu zdobył złoty medal. Nowy członek był zaskoczony tym, że na samym początku Stowarzyszenie sprezentowało mu statyw do aparatu fotograficznego. (nie jest to nowa tradycja, a jednostkowe wydarzenie)

Obrazek
Na koniec nie skonsumowana bohaterka tej opowieści ( w tej chwili - 12.10.2010 godz.9:42 jeszcze czeka !)


Do obejrzenia wszystkich zdjęć zapraszamy do GALERII ISMR

Najbliższe spotkanie - w sobotę 16 października o godzinie 16:00 przy ul. Świętego Ducha 23
Avatar użytkownika
Hobby
 
Posty: 291
Dołączył(a): sobota, 3 listopada 2007, 13:27
Lokalizacja: Inowrocław

Re: Inowrocławskie spotkanie modelarzy

Postprzez Hobby » poniedziałek, 19 sierpnia 2013, 14:05

15 czerwca 2013 Inowrocławskie Spotkanie Modelarzy Redukcyjnych

Chcecie to wierzcie, chcecie nie wierzcie,
nasze spotkania odbywają się jeszcze.
Czy jakiś magnes jest zakopany ?
Czy lep na nich powykładany ?
Że raz w miesiącu o stałej godzinie
Garstka ludzików spotyka się w Inie
Nikt tego nie wie po co, dlaczego ?
Jest imperatyw i trzeba być kolego.
Schodzą się z bliska i jadą z daleka,
bo wiedzą, że zawsze na nich ktoś czeka.


Ciepło, oj jak przyjemnie ciepło. Siedzę więc sobie i ogarniam zaległości ( łoj jakie zaległości ! ). Otwierają się drzwi i wsuwa się Andrzej z pytaniem na ustach: Czyżbym był pierwszy ?
Tak jesteś pierwszy - powiedziałem - jest jeszcze wcześnie bo choć oficjalnie od 15:00 spotkanie startuje, to zwyczajowo ok. 16:00 zaczynają się ludzie schodzić. (w sobotę pracuję do 14:00 i potrzebuje godzinkę aby przearanżować biuro na potrzeby spotkania, uzupełnić zapasy tradycyjnych paluchów i napchać sobie brzucho. W taki dzień żywię się jak pies, raz dziennie )
Andrzej pochwalił się, że dzisiaj właśnie zdał egzamin i jest dyplomowanym pedagogiem, co ma niebagatelne znaczenie w jego pracy z dzieciakami które do rzemiosła modelarskiego stara się wdrożyć.

Obrazek Obrazek
Długo jednak nie pogadaliśmy o jego sukcesie edukacyjnym bo za chwilę weszli Piotrek z Michałem, Michał znowu na lenia, nic nie przyniósł, ciągle opowiada co to będzie i co to nie zgromadził, ale nikt tego nie widział, więc nie wiadomo czy to prawda. Piotrek natomiast pokazał początki swoich zmagań z Mi-24 w skali 1:72

Andrzej wysilił swoja pamięć niebagatelnie, na skroniach żyłki się pokazały, a z uszu dało się zauważyć sączące się lekkie smużki pary, ale przypomniał sobie jak to było kiedy pilotował tego wiatraka i wypowiedział sakramentalne słowa "tak było". Poza drobna uwagą, że ta dźwignia to była czerwona. Biorąc pod uwagę, dzień pełen emocji dla Andrzeja i jego doświadczenie, nikt nie zamierzał z tym polemizować. A wielkim sercem wykazał się Piotrek i Michał (a dokładniej czterdziestoma serduszkami) bo zniknęli na chwile i za moment pojawili się z dwoma paletami. No teraz spotkanie musi nabrać tempa skoro jesteśmy w tak cenne napoje wyposażeni.

Chłopaki pochłonięci dyskusją więc mam chwilkę aby dokończyć przygotowania i dla miłych gości powykładać kilka ciasteczek do schrupania, bo każdy przecież wie, że ciasteczko łagodzi obyczaje.

Następnie jeszcze zadbać musiałem o multimedia czyli spowodować aby na ekranie na ścianie wyświetlało się coś ciekawego, a z głośników sączyła się jakaś muzyczka, tym razem postawiłem na szanty.

Obrazek
Drzwi jeszcze były zamknięte, bo z pomocą klimatyzacji trzeba było schładzać pomieszczenie. Wieloletnie doświadczenie wypracowało takie właśnie działania, bo kiedy wejdzie 20-40 gorących głów to tylko zdolność przewidywania i szybka reakcja ratuje sytuację. Za wspomnianymi drzwiami zobaczyć można było delegatów z bydgoskiego modelarskiego świata. Stawiło się tym razem tylko dwóch i upał nie pozwolił im na przygotowanie spójnego usprawiedliwienia, a ich nieprzekonywujące tłumaczenie dlaczego pozostali nie przyjechali nie nadaje się do przytoczenia, aby nie narażać inteligencji czytających te słowa na poważny dyskomfort.
Obrazek Obrazek Obrazek

Teraz czas z minuty na minutę zaczynał przemieniać się w strusia i z tygodniowego dystansu trudno mi spamiętać dokładną chronologie wydarzeń. Bo i o chronologii i jakimkolwiek porządku mowy być nie mogło, skoro trzy osoby nie potrafiły usiąść synchronicznie.

Iron uraczył nas swoim nowym dziełem. Model kartonowy Scammell Pioneer z wydawnictwa WAK. Pojazdy Irona od dawna cieszą nie tylko nas ale i wielu uczestników konkursów modelarskich, z których zawsze jakieś wyróżnienie przypada modelowi Irona. Cieszy przede wszystkim samego autora a to jest najważniejsze. Dlatego dobrze aby i Was cieszył. Iron w stosunku do pierwowzoru zrobił w modelu niezależne zawieszenie kół.

Obrazek
Jak wspominałem wcześniej, z chronologią sobie nie poradzę, bo trudno ogarnąć co się dzieje na raz w trzech pomieszczeniach, a i na zewnątrz palacze zawsze znajdują swój azyl. Warto odnotować, że po dłuższej nieobecności pojawił się Bartek. Niezwykle przystępny i pomocny pancerniak. Wyraził swój żal, że nie stawili się inni nasi pancerniacy, sytuację ratował Jacek, jak zwykle dyskretny, jak zwykle cichy, a jakże wielki wkład mający w sukcesy ISMR. Pociechą dla Bartka było to ze właśnie przystąpił do ISMR i na spotkania kolejny plastikowy pancerniak, Łukasz. Miejmy nadzieję, że mu się z nami spodoba.

Ja uciąłem sobie krótką rozmowę z Danielem, na temat jego niedawnego wypoczynku z rodzinką w Turcji. A potem udałem się do osobnego pomieszczenia aby fotki modelom zrobić. Straciłem troszkę czasu na szukaniu stopki do aparatu, aby go na statywie osadzić. Niestety poniosłem porażkę i zdjęcia z ręki musiałem robić. Z tego powodu relacja niepełna bo nie wszędzie ucho przyłożyłem, a jeżeli przyłożyłem to naturalnie wbudowany system nie przechowywania danych wrażliwych, i nie tylko, spowodował, że relacja jest szczątkowa.

Obrazek
Na zewnątrz, w różnych konfiguracjach i liczbie nasi też byli, ale potrzeba kurzenia i letnie przyrody otoczenie ich tam trzymało. Okazuje się, że nie tylko interesują ich golenie Spitfirów, Hellcatów i innych samolotów ale inowrocławianek jak najbardziej. Ale czy to kurzenie czy inowrocławianki ich tam trzymały do tego się nie przyznają.

Obrazek Obrazek
W kuchni zawsze jest najchłodniej, z azylu tego korzystają tutaj Barti, Andrzej i Tomek. Oni nie częstowali się napojami z serduszkami podarowanymi od Piotrka i Michała, oni tradycyjnie kawke spijali.
Barti przyszedł dziś bez modelu, ale jemu trudniej jest skoro buduje kartonowe okręty w skali 1:200. Niemniej, tym razem, jego model czekał na niego, po niedawnych wyjazdach na konkursy, wreszcie mógł wrócić do właściciela.

Andrzeja zna cała Polska, a trzecim jest Tomek. Tomek Przyjechał z Arturem z Włocławka, był na spotkaniu wiele razy, tym razem podjął męską decyzję i został członkiem ISMR. Na dowód tego, że cenny to dla nas nabytek niech świadczą jego prace które nam zaprezentował.
Obrazek Obrazek
Obrazek Obrazek

O Andrzeju na koniec jeszcze raz wspomnę bo był on w szczytowej formie, opowieści i śmiechu było bez liku. Podtrzymał swoje twierdzenie że Antkiem nie da się pętli zrobić. Nie odmawiał poczęstunku, co jeszcze go bardziej otwierało, Na koniec zabrał nam Łukasza i poszli do domu. Pretekstem było to ze mieszkają blisko siebie, my znamy jednak Andrzeja i wiemy, że pracował aby Łukasza sprowadzić na inne tory i wcale nikogo nie zdziwi jak Łukasz wkrótce zacznie kleić ciuchcie.
Obrazek
Na zdjęciu obok te Serduszka o których pisałem które przynieśli nam Piotrek i Michał.

Do obejrzenia wszystkich zdjęć zapraszamy do galerii Obrazek

Listę obecności za wszystkich podpisał piszący te słowa WojtekzIna, a podpisy złożone zostały w imieniu: Andrzeja, Michała, Piotrka, Jakuba, Irona, Puchacza, Bartiego, Łukasza, Macieja, Agnieszki, Jacka, Marcina, Adama (tylko na chwilę bo na lotnisku obowiązki go wzywały), Artura, Tomeka, MiSzy, Szagusa, Daniela, Bartka.
Niech Cię nie zraża myśl moja prosta, smutny efekt reform szkolnictwa.
Obrazek
11 Inowrocławski Konkurs Modelarski 22-23 kwietnia 2017
Avatar użytkownika
Hobby
 
Posty: 291
Dołączył(a): sobota, 3 listopada 2007, 13:27
Lokalizacja: Inowrocław

Re: Inowrocławskie spotkanie modelarzy

Postprzez mnak24 » czwartek, 22 sierpnia 2013, 20:43

Ile kosztuje "bilet wstępu", czy tylko dla klubowych? Kiedy kolejne?
"Ja mogę powiedzieć coś na ten temat, że po prostu, że ja na ten temat nic za bardzo nie mogę powiedzieć"

KW-1 zimowy|Tarpon mk. 1|Panther ausf. A|Schwimmwagen|Ju-87 G1|F4F-4 Wildcat|
MiG-21 "Latający ołówek"
Avatar użytkownika
mnak24
 
Posty: 2033
Dołączył(a): środa, 28 grudnia 2011, 21:30
Lokalizacja: Brodnica/Brzeg

Re: Inowrocławskie spotkanie modelarzy

Postprzez Artur Domański » piątek, 23 sierpnia 2013, 04:49

Hobby napisał(a):18 września 20109 - Św. Ducha 23

O kurcze, ale to będzie za , no właśnie za ile lat
Nie ma biletów , przyjeżdżasz i jesteś, no może biletem jest jakiś sklejony model
Pozdrawiam
Artur
Avatar użytkownika
Artur Domański
 
Posty: 1229
Dołączył(a): wtorek, 27 listopada 2007, 19:39
Lokalizacja: Włocławek

Re: Inowrocławskie spotkanie modelarzy

Postprzez Hobby » niedziela, 25 sierpnia 2013, 23:34

6 lipca 2013 Inowrocławskie Spotkanie Modelarzy Redukcyjnych

"Chodzi jeleń po rykowisku i ryczy bo ma ciężkie życie" tak zaczynały się wszystkie wypracowania Brusikiewicza w skeczach w "Podwieczorku przy mikrofonie". I ja powinienem chyba tak zaczynać, bo upał był tego dnia straszny, ale tyle razy juz to pisałem przy innych okazjach, że w poszukiwaniu lepszego początku na myśl ustawicznie nasuwał się ten cytat.

Pogoda nie sprzyjała przebywaniu w zamkniętym pomieszczeniu i w takich przypadkach pojawia się zawsze pytanie kto przyjdzie i czy w ogóle ktoś przyjdzie. Sam początek stał sie prawdziwą niespodzianką. Po wielu miesiącach nieobecności jako piersi przyszli dwa Krzyśki, ale nie te z Gdyni (a szkoda) ale nasze, rodzime, Inowrocławskie Krzyśki. Obaj samochodziarze. Jeden przyniósł nam swoje samochody, a drugi zmienił orientację. Jego powrót po krótkiej przerwie do modelarstwa zaowocował przeorientowaniem się na lotnictwo, a wielką radość w naszych szeregach wzbudziła jego decyzja o przystąpieniu do ISMR. Ale powód do radości był jeszcze jeden bo miło mi było poinformować ogół, że Mikołaj choć tym razem nieobecny złożył również deklarację i wstąpił w nasze szeregi.

Dosyć statystyk czas wrócić do opowieści o spotkaniu. Kiedy to Krzyśki ze sobą rozmawiali nadeszli Robert, Piotrek i Michał i bez słowa wyjaśnienia położyli na stole trawkę. …

Co teraz ? Co to ma oznaczać ?

Obrazek Obrazek

Nikt nie zadał tego pytania, każdy wchodzący niby to obojętnie rzucał okiem i udawał, że robi mądrą minę. A w głowie ścierały się ze sobą pokusy i rozsądek. Tłukły się pytania, skorzystać czy donieść ?

Omijano więc i temat i to miejsce szerokim łukiem całkiem niepotrzebnie jak się później okazało. Była to Hierochloë odorata czyli Turówka wonna potocznie zwana Żubrówką. Wyróżnia ona charakterystycznym, waniliowo-kokosowym aromatem dzięki zawartości kumaryny (silnym zwłaszcza po zasuszeniu rośliny). Co mogę potwierdzić bo cała wiązka została i przez tydzień jeszcze rozsiewała aromat w całym biurze.

Porzućmy jednak tematy poboczne, przejdźmy do jadra tematu. Jak to zwykle bywa na tych spotkaniach potworzyły się grupki tematyczne wzajemnie się przenikające, ale i też indywidualne zajęcia znajdowali sobie niektórzy.

Obrazek Obrazek

Bartek postanowił rzucić „Walentynkę” na stół i zajrzeć jej do wnętrza, a Robert tuż obok postanowił położyć swojego „plemnika”. Każdy pochłonięty swoim obiektem pożądania, od czasu do czasu tylko wymieniali się uwagami.

Krzysiek natomiast jak zwykle, spokojny, zdystansowany cierpliwie czekał na uwagi i opinie o swoich modelach. Dawno już przestał budować typowe szosowe pojazdy, pochłaniają go niekonwencjonalne konstrukcje, które aby powstały wymagają sporej ingerencji w zestaw producenta.

Obrazek Obrazek Obrazek

A obok Krzyśka, Piotrek przysłuchuje się rozmowie Stefana z Bartim. A na końcu widać jeszcze pół Adama, który przyjął bardzo dystyngowaną pozę, brak mu niestety łasiczki.

Obrazek

Proszę się jednak nie dać uwieść pozorom, nie są to nostalgiczne spotkania, choć czasem jest tu miejsce na poważne rozmowy. Obiektyw przekazuje tylko chwile, cały obraz daje tylko obecność na miejscu. Bo tuż obok, na przykład, pewne skupisko ludzkie rozgryzały zagadkę, co też miał na myśli producent modelu Zlin 142 [Hobby Boss], że wykonał cały model z przezroczystego plastiku. Moja interpretacja, że w ten sposób światła pozycyjne są z przezroczystego materiału nie przekonywała nawet mnie.

Obrazek

Adam, na przykład, wykonał swoje modele z papieru, całkiem od podstaw choć nie bez inspiracji.

Obrazek Obrazek

Choć jeszcze daleko było do zachodu słoneczka nasi bydgoscy przyjaciele pożegnać się z nami postanowili "wciskając nam dziecko w brzuch", że to z powodu obowiązku opieki nad potomstwem. Co oczywistą nieprawdą jest bo każdy z nas dobrze pamięta jak się cieszył kiedy rodzice gdzieś wychodzili i chata była wolna.

Obrazek

Spotkanie oczywiście jeszcze trwało, ale co tam jeszcze się działo tego moja pamięć już nie zachowała.

Obrazek Do obejrzenia wszystkich zdjęć zapraszamy do galerii

Zostaje listę obecności podpisać jeszcze za: Krzyśka, Krzyśka, Krzyśka, Irona, Mausa, Bartka, Bartnego, Adama, MiSzę, Piotrka, Roberta, Michała, Andrzeja, Kacpra, Stefana i mnie czyli WojtkazIna.
Niech Cię nie zraża myśl moja prosta, smutny efekt reform szkolnictwa.
Obrazek
11 Inowrocławski Konkurs Modelarski 22-23 kwietnia 2017
Avatar użytkownika
Hobby
 
Posty: 291
Dołączył(a): sobota, 3 listopada 2007, 13:27
Lokalizacja: Inowrocław

Poprzednia stronaNastępna strona

Powrót do Imprezy - relacje - spotkania - muzea

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 7 gości