Cześć Marwaw
Rzuciły mi się w oczy Twoje modele na innym forum i odbierałem je wielce pozytywnie. Nie wiem czy ten model to debiut jeżeli chodzi o budowę od podstaw, ale wielkie brawa Tobie się należą za to, bo jak pewnie się przekonujesz, nie jest to wbrew pozorom takie proste. Takie właśnie modelrastwo za które zabrałeś się w tym wątku, najbardziej mi imponuje.
Mam kilka prostych drobnych wskazówek co do samej techniki, nie chcę byś potraktował to jak jakąś krytykę, ale może wykorzystasz to w pszyszłości, wszak jak się zasmakuje budowy modelu od podstaw, to trudno się będzie od tego już oderwać.
Dużo kłopotu nastręczało mi zawsze zrobienie banalnych brył - np prostopadłościanu. Im mniejszy, tym gorzej

. Teoretycznie jest to bardzo proste... W praktyce już nie

. Przy szlifowaniu potrafiły mi takie bryły zmieniać kształt, na nie taki, jaki zamierzalem uzyskać. Luknij na swoją fotkę z "ławeczkami". Są to cztery prostopadłościany. Zarknij do mojego wątku "Aziz" w szkutniczym dziale i tam wydaje mi się, że dość szczegółowo opisałem i podparłem fotkami to zagadnienie. Pokazałem jak przy użyciu prostych narzędzi uzyskać kąty proste, jednakową szerokość i długość (ścianek) brył itp, oraz jak szlifować takie małe ustrojstwa, żeby się nie zaokrąglały powierzchnie przy schodzących się krawędziach. Oczywiście nie jest to idealnie zrobione, ale uważam, że w miarę poprawnie. Na jednych ławeczkach nie widać śladów łączenia, na innych tak. Przy takich malutkich elementach świetnie sprawdza się szpachlowanie klejem CA. Niestety często wydaje się, że miejsca łączeń ścianek są idealne, a po pomalowaniu wyłażą szparki. Najlepszym sposobem i najtańszym, kupić sobie puszkę spraju "motip" w kolorze szarym i po wstępnym zabiegu oszlifowania tego przykładowego prostopadłościanu, oziać go bezpośrednio z puchy. Wtedy natychmiast widać niedoróbki i po kilkudziesięciu minutach można od nowa szlifować. W ten sposób zaoszczędza się na drogich markowych podkładach, których można użyć dopiero finalnie.
Następna rzecz- np otworki w boczkach tych ławeczek. Nie są zupełnie centralnie. Przy małych bryłach niemożliwością jest czasem wykreślenie sobie przekątnych w celu wyznaczenia środka otworka za pomocą linijki i ołówka. Naklejam sobie kawałki taśmy po przekątnej i wtedy nakłówam szpilką otworek, potem palcyma wiercę wiertełkiem, aż do żądanej średnicy. Wiem, że to kabina i nic nie będzie widać, ale te banalne rzeczy o których piszę w wątku "Aziz" może przydadza się przy budowie jakiś elementów na zewnątrz modelu , które są bardziej wystawione dla oczu widza.
Jeszcze raz wyrażam uznanie dla Twojej pracy i będę z przyjemnością zaglądał do Twojego wątku. To naprawdę trudne zadanie, kiedy trzeba wykonać każdy detal własnymi łapami.