SBD-2 Dauntless Accurate Miniatures 1/48

[Kamil Feliks Sztarbała]

Założenia Kamila są zgoła inne. To co robi może być fascynujące, ale jest przede wszystkim abstrakcyjne. Jego działanie stanowi cel sam w sobie. Tylko, że w ten sposób można sobie pomalować pudełko od zapałek w barwy maskujące, zastosować wszystkie dostępne techniki, ba... wymyśleć setkę nowych. Czemu nie? Ale czy to będzie model samolotu? Model - a nie obiekt samolot przypominający.

Ja oczywiście nie neguję, ze model może być posklejany mało wprawnie, pomaloany niestarannie, pobrudzony tandetniem, ale i tak jest rewelacyjny, jeżeli za jego budową kryje się długa opowieść i dociekania na temat jego konstrukcji.
Pamiętam, jakiś czas temu w pancerce była taka tendencja, że im wiecej fitrów na model sie nałoży tym bedzie on lepszy.

[Gienek]

A niestety większość interlokutorów... zdeptania jego KAŻDEJ pracy

Jakby nie zabrzmiało też takiej intencji nie miałem.

ważniejsze jest spowodowanie, że mózg jak "zobaczy" model to jego pierwszą myślą nie będzie "zabawka"

To sobie przemyślałem i jest interesujące. Pod warunkiem jednak, że na drugim biegunie mamy właśnie "zabawkę".
Ta koncepcja załatwia tzw. pierwszy look. Tylko co dalej? O ile ma być dalej oczywiście

Bez walki się nie poddam!

Też.

[Speedking]

Krzyś, ja mówiąc za siebie, jako jednego z iluś tam uczestników forum powiem, że "mie to ryra" czy to modelarstwo, czy to model. Ogląda mi się to przyjemnie, czasem zdarzają się dyskomforty w postaci np. niebieskich mazów ale ogólnie lubię oglądać prace Kamila. I dlatego nie przeszkadzają mi jego galerie. A niestety większość interlokutorów z powodu niewątpliwej "kolczatości" Kamila czuje potrzebę za wszelką cenę zdeptania jego KAŻDEJ pracy, ale co robić, taki nasz koloryt. Nie ma, co przeżywać. Dla mnie model Kamila, choć ma poważne błędy warto było obejrzeć. I po to też m.in. wchodzę na forum, zobaczyć czy ktoś coś zrobił ciekawego. Kamil zrobił. No, ale oczywiście to ocena jednego faceta.

Popieram, minus zdanie o kolczatości. Wydaje mi się, że krytyka i dyskusja bardziej bierze się z kontrowersyjności i inności prac Kamila, niż samej chęci zdeptania go. Bo co by o nich mówić, to raczej nie da się przejść obok nich obojętnie. Potrzeba wylewania wiadra tak zwanych nieczystości też może się pojawiać u niektórych w związku z niereformowalnością czy też głuchotą autora na "ichniejszą rację", jednak to chyba jest marginalna mniejszość (mam nadzieję )

[tankmania]

ważniejsze jest spowodowanie, że mózg jak "zobaczy" model to jego pierwszą myślą nie będzie "zabawka"

To sobie przemyślałem i jest interesujące. Pod warunkiem jednak, że na drugim biegunie mamy właśnie "zabawkę".
Ta koncepcja załatwia tzw. pierwszy look. Tylko co dalej? O ile ma być dalej oczywiście

To już zależy od konkretnego modelarza (czy i co). Ja naprawdę szanuję tych którzy "drążą historię" w celu wiernego jej odtworzenia. Jak ktoś ma na to czas i chęci to jest to bezapelacyjnie interesujące ale dopuszczam możliwość pewnych gwałtów na niej. To, że samolot ma odpowiednią wersję, kolory i oznakowanie to jest prawda merytoryczna, reszta jest lub nie prawdą dopuszczalną. Zdjęcie (jeżeli jest) to tylko 1 sekunda z kilkudziesięciu dni. Dopuszczacie czyściutki, a przebrudzony nie. Przecież obydwie możliwości są błędne, nawet jak jest prosto z fabryki, zresztą co to za samolot prosto z fabryki? Mnie się też podoba robienie modelu idealnie pod zdjęcie ale abstrahując od ich jakości (zdjęć) to zawęża nas tematycznie i czasowo. Możesz zrobić tylko modele popularnych samolotów i nie jest się w stanie zrobić dużej kolekcji.

[K.Y.Czart]

Ja oczywiście nie neguję, ze model może być posklejany mało wprawnie, pomaloany niestarannie, pobrudzony tandetniem, ale i tak jest rewelacyjny, jeżeli za jego budową kryje się długa opowieść i dociekania na temat jego konstrukcji. Pamiętam, jakiś czas temu w pancerce była taka tendencja, że im wiecej fitrów na model się nałoży tym bedzie on lepszy.

Kamil, ja też nie neguję twojej pracy. Zrozumiałem tylko, że te wszystkie eksperymenty są poszukiwaniem środków wyrazu jako takim. W większości w oderwaniu od konkretnych, jednostkowych, historycznych, indywidualnych i jak ich tam jeszcze nie nazwać, przypadków. W tym sensie jest to abstrakcja, lub jeśli wolisz - uogólnienie. A poza tym zawsze twierdziłem, że Twój warsztat robi na mnie wrażenie, choć jego zastosowanie do konkretu w większości mi nie pasuje. I co w tym złego. A ferment jaki zawsze powstaje przy okazji tych galerii mnie osobiście zupełnie nie przeszkadza.

To co cytujesz, było skierowane ad personam do Janusza. Nie do ciebie. Więc po co wciskasz się między nas nieproszony? W dodatku jak zwykle próbujesz być impertynecki. Tylko, że tym razem chybiłeś, bo raz - nie mam ochoty na czcze gadki z tobą. Dwa, że dobrze wiem, że na wiele więcej cię nie stać.

[tankmania]

To co cytujesz, było skierowane ad personam do Janusza. Nie do ciebie. Więc po co wciskasz się między nas nieproszony?

To jest forum publiczne! Masz coś prywatnego do pisania i nie chcesz komentarza to korzystaj z PW.

Tylko, że tym razem chybiłeś, bo raz - nie mam ochoty na czcze gadki z tobą. Dwa, że dobrze wiem, że na wiele więcej cię nie stać.

To samo myślę o Tobie, kto ma zatem projekcję? (Pytanie jest retoryczne)

[piotr dmitruk]

Dyskusja o modelach, czy o adwersarzach?

[K.Y.Czart]

Dyskusja o modelach, czy o adwersarzach?

Piotr, jak wyżej. Czecze gadki mnie tym razem nie bawią. Szpachlówki już wyschły

Paka

[Jaho63]

Jak się nie starać zawsze jakaś wojenka wypłynie. Panowie mało macie irytujących ludzi w "realu"?
P.S. Z resztą jak zwykle wszystko wyląduje w koszu.

[Kamil Feliks Sztarbała]

Dyskusja o modelach, czy o adwersarzach?

To niech będzie o modelach.. zatem..
Jaki to realistyczny efekt miał być oddany poprzez brudzenie grubym srebrzystym pigmentem burty modelu?



Bo skoro poruszamy się w sferze WIERNEGO oddawania rzeczywistości, to równie dobrze można było wetrzeć tam siarkę z zapałek, nawet z tego pudełka, które ja mogę pomalowac w plamy kamuflażu

[Jaho63]

A głupotę napisałeś. Ja Kamila lubię, cenię jego inteligencje i poczucie humoru i uważam, że przez to jest swoistym forumowym folklorem w pozytywnym tego słowa znaczeniu co nie znaczy abym w wątku warsztatowym nie mógł skrytykować jego maniery przegiętego efekciarstwa graniczącego z kiczem. W wątkach pancernych nie komentuję bo się nie znam więc Twoja teoria to puszczony balon.

Ha! Czy ja napisałem "większość interlokutorów w tym pan Jarzynka?
Dobrze wycofuję się z określenia "większość", poza tym nie mam ambicji na serwowanie analizy psychologicznej forumowiczów. Sygnalizowałem trend.
P.S. Wypraszam sobie "napisałeś głupotę"!

[spiton]

Pierwszy raz tu zajrzałem (nie wiem jak to możliwe)
I : Na początku czułem się zmęczony widokiem kafelków( znanych mi z innych Twoich modeli). Ale czym dalej w las tym lepiej.
Generalnie uważam, że podstawą do poszukiwań powinien być jakiś efekt zaobserwowany w "przyrodzie", a nie chęć wykreowania nowej konwencji. Uważam, że istniejące samoloty oferują bardzo szeroką skalę, bardzo ekspresyjnych efektów, trudnych do odwzorowania.
Ale dobrze się to ogląda i jakość fotek jest bardzo dobra.

[K.Y.Czart]

Jaki to realistyczny efekt miał być oddany poprzez brudzenie grubym srebrzystym pigmentem burty modelu?

A tak sobie szukam wzorców tu i ówdzie:




ale że mój warsztat niedoskonały, to zdarza się przedobrzyć czasami.

Kamil, to są własnie czcze gadki. I nie ważne kto je prowadzi. Myślałem, że piszę jasno w odpowiedzi na to, co ty pisząc i rzeźbiąc próbujesz wyrazić. Ale widzę, że to tylko zabawny ping-pong. Więc tak to potraktuję. Idę w kimono.

[Kamil Feliks Sztarbała]

A to miło z twojej strony, ze traktujesz moje modele jako dokumentację

[K.Y.Czart]

A to miło z twojej strony, ze traktujesz moje modele jako dokumentację

No widzisz, 133 posty i jaka miła niespodzianka. Cała przyjemność po moje stronie. A krążą opinie o nieprzyjaznej atmosferze. Kłamstwa i tyle.