Marek Naja napisał(a):... Purysta powinien ograniczyć się do pryśnięcia modelu kolorami i tyle. Pozostałe zabiegi są bowiem niczym innym jak sztuką oszukiwania oka ludzkiego żeby stworzyć wrażenie czegoś. ...
No... z tym się nie zgodzę. Samoloty akurat rzadko bywają/bywały nieskazitelnie czyste. Ale realizm oddania stanu ich powierzchni niekoniecznie musi polegać na wylewaniu nań wiader washa, modulacji i innych mało naturalnych tricków mających oszukiwać oko. Jak widać na poniższych zdjęciach powierzchnia w naturze jest "żywa" i bez nich. A prawdziwą sztuką jest przeniesienie tego w skali modelu.
Co do kafelków i modulacji - jedynym jako takim uzasadnieniem stosowania tego w modelach samolotów, jest próba optycznej imitacji nierówności powierzchni. Tyle, że dużo większą sztuką jest zrobienie tychże naprawdę, bez uciekania się do sztuczek malarskich.
EDIT: O właśnie Kuba o tym wspomniał na przykładzie.









