Niebieskie światełko jest z instrukcji. Kalki wyszły w napisie z przodu, przy pozostałych raczej obwódki nie widać. No nic tu już raczej nie poradzę i tak musiałem część napisu odtwarzać ręcznie, bo mi się zapomniało i przykleiłem do niego taśmę... Pewnie trzeba już było machnąć od ręki całość. Za komorami, obydwiema jest trochę syfu, bo tak sobie kombinowałem, że mechanicy łażą, otwierają, to trochę pacyficznego piasku nanieśli. Z metalem to sam nie wiem. jestem na takim etapie, że coś bym jeszcze zrobił ale z doświadczenia wiem, że najczęściej oznacza to, że najlepiej przystopować

Zresztą ile się wpatrywałem w rożne zdjęcia, to potrafi on przybierać różne postacie.
Taki dość jałowy i wygaszony

Ten już trochę bardziej żywy

No tu już metal żyje


A te dwa obrazki, to moje faworytki


Co do lekkości, to mała tu moja zasługa. Jak już dochodzisz do setki modeli, to czasem to już raczej rutyna he, he. Aczkolwiek ciekawe jest właśnie to, że parę nowych rzeczy mogłem do tej pory na tych kilku samolotach przetestować, a na czołgach to mała byłaby na to szansa. Ale co tam, jeszcze okręty przede mną, a battleshipy w 1/350, to moje marzenie. Niestety muszą poczekać aż mój kącik modelarski zamieni się w kąt.