Ależ proszę bardzo, to żadna tajemnica. Używam najczęściej Tamiya X-19 Smoke ale emalii (kwadratowa buteleczka). Zapuszczam pędzelkiem czymś ok 0/00 (takim punktowym Tamiya). Dotykam linii co kilka mm i farba sama rozchodzi się w rowku.
Cały myk polega na tym, że zwykle malując akrylami i lakierami mam powierzchnię odporną na rozpuszczalnik do emalii (oczywiście bez przesady). Tak więc patyczek higieniczny umoczony w rozpuszczalniku i od razu koryguję, jak coś mi wyjdzie poza linię, bez ryzyka uszkodzenia lakieru. Metodę na nie rozpuszczającą się wzajemnie chemię stosuję częściej wszędzie tam, gdzie trzeba coś domalować z dużym ryzykiem korekty.
Acha, zakładam że linie zostały przeryte. Jeżeli linie przeryjesz głęboko ale bardzo cienko uzyskasz idealnie ciemną i cieniutką kreskę.
Moment zapuszczania zależy od tego jak grubo i dużo będzie lakieru bezbarwnego. Tutaj mam ryzyko spłycenia linii (bo kalki, lakier 2K itd) więc zrobiłem linie przed lakierem. Najbezpieczniej jest je robić po lakierze 2K bo ten lakier rusza tylko papier ścierny


Tak na szybko pstryknięte po zapuszczeniu więc zdjęcie bez rewelacji. Raczej należy robić to bez pośpiechu. - np ta buda to ok 1h pracy.