Wojna fińsko-rosyjska. Talvisota.

Relacje z budowy, porady, zestawy, nowości dotyczące dioram - to właśnie tutaj.

Re: Wojna fińsko-rosyjska. Talvisota.

Postprzez Yantom » poniedziałek, 14 lutego 2011, 00:27

spiton napisał(a):Z tego co pamiętam, to Finowie stosowali taktykę separowania jednostek Sowieckich w kotłach.


Ta taktyka nazywała się motti. W "kotłach czołgi i inne pojazdy były stłoczone na małej powierzchni. Czołgi często pozbawione paliwa stawały się stanowiskami ogniowymi. Nie wiem, może można nieco przebudować dioramę pod tym kątem. Dodać jakieś zasypane graty,więcej roślinności a zmniejszyć liczbę figurek lub zrobić z nich zamarzniętych nieboszczyków. Twoja diorama jest dobra, ale lepsze jest wrogiem dobrego.
Jeśli byłbyś zainteresowany to mogę póżniej podrzucić Ci kilka inspirujących fotek.

pozdrawiam
Avatar użytkownika
Yantom
 
Posty: 843
Dołączył(a): piątek, 21 września 2007, 13:13
Lokalizacja: Granowo

Reklama

Re: Wojna fińsko-rosyjska. Talvisota.

Postprzez spiton » poniedziałek, 14 lutego 2011, 00:42

Powinieneś zdecydowanie leje po wybuchach zrobić tak, żeby było widać, że to lej po wybuchu. Popsuć trochę śnieg żeby było w scence więcej dynamiki i będzie super. Teraz nikt w te "wybuchy" nie uwierzy.
Avatar użytkownika
spiton
 
Posty: 11473
Dołączył(a): czwartek, 29 listopada 2007, 00:21
Lokalizacja: Kościelisko

Re: Wojna fińsko-rosyjska. Talvisota.

Postprzez kapral » poniedziałek, 14 lutego 2011, 08:59

Panowie, żeby była jasność. Nie mam zamiaru moje pracy bronić "do ostatniej kropli krwi :D . O nie.
Zamieszczając te zdjęcia napisałem, że ja swoje odczucia ujawnię później, nie chcąc niczego sugerować.
Myślę, że po tej ilości komentarzy już mogę. Jak wiecie troszkę dioram już zrobiłem. Zawsze moją naczelną zasadą było " im bardziej statyczna scenka tym diorama realniejsza". Niestety tutaj złamałem tą zasadę. Myślałem, że sie uda, ale niestety zasada się sprawdziła. Wg. mnie na razie dostępne środki techniczne nie pozwalają wiernie oddać dynamiki np. bitwy. Na dioramie nigdy do końca nie będzie wiadomo czy pojazd jedzie czy stoi, czy ten lej jest stary czy nowy, bo nie unosi sie nad nim opadająca ziemia itd. Myślałem, że może uda mi sie złapać ten moment tuż "post factum", ale sądząc z komentarzy nie bardzo to wyszło.
A teraz konkretnie odpowiedzi.
Spiton, zapewniam Cię, że lej i ślady zobaczysz jak tylko zrobię zdjęcia nazwijmy to "studyjne".
W scence którą starałem sie pokazać mamy właśnie z typowym zastosowaniem "motti". Cała akcja na drodze Raate była oparta na tej taktyce. Piszę zresztą o tym we wstępie do prac.
Panowie, uwagi co do rozplanowania są hmmm, jak by to powiedzieć nie w porę. Zdjęcia z planowanym rozmieszczeniem "wisiały" chyba wystarczająco długo, by podsuwać jakieś zmiany. Ponieważ nie było ani jednego komentarza, uznałem, że może tak być. teraz możliwe są co najwyżej kosmetyczne zmiany.
Natomiast co do tej nieszczęsnej miny. Uważam, że raczej nie były zakopane w ziemi, bo.
Trudno chyba było w październiku przewidzieć, że tam będą potrzebne. A w grudniu z przyczyn atmosferyczno-technicznych raczej niemożliwe do wykonania. Więc na mój gust leżały na ziemi pod warstwą śniegu.
Slash, bo tam naprawdę było ciasno. Wieczorem wrzucę kilka zdjęć. Co do snajperów, wiem, że są w idiotycznej odległości. Co proponujesz? Usunąć? Mam wrażenie, że wtedy już kompletnie nie będzie wiadomo o co chodzi. Co tam sie stało.
kapral
 

Re: Wojna fińsko-rosyjska. Talvisota.

Postprzez Anioł » poniedziałek, 14 lutego 2011, 16:45

Nie jestem fanem scenek z dużą ilością sprzętu bo zazwyczaj wydają mi się niepotrzebnie przeładowane . W twojej kompozycji ustawienie pojazdów ma sens, no i gabaryty całej pracy sprawiają, że rozstawione są one na sporej powierzchni.
Piszę to post factum, ale co moim zdaniem nie do końca wyszło, to chęć pokazania wojaków z dwóch stron barykady. Ja nie dawałbym fińskich snajperów tak blisko Rosjan. Może lepsza byłaby zwykła piechota wyskakująca z kryjówki…..
Śnieżek wygląda eksra.
Pozdrawiam
Tomek A.
Avatar użytkownika
Anioł
 
Posty: 458
Dołączył(a): czwartek, 20 września 2007, 17:54
Lokalizacja: POZnan*

Re: Wojna fińsko-rosyjska. Talvisota.

Postprzez kapral » poniedziałek, 14 lutego 2011, 21:12

Wyciągając wnioski z uwag kolegów naniosłem pewne zmiany. Jak powiedziałem na tym etapie mogą to być już tylko zmiany kosmetyczne, aczkolwiek chyba wnoszące coś nowego.
Tak teraz wygląda widok ogólny.

Obrazek

Zniknęli pomagający sobie czołgiści. Jest jeden ranny, w szoku czołgający się przed siebie.
Obrazek

Na razie jest tylko prowizorycznie przymierzany do roli. Ślad czołgającego skropię delikatnie krwią obficie broczącą z rany ;o)
Obrazek

Wyrwę i okolice po wybuchu wzbogaciłem obficiej ziemią.
Obrazek

Ze snajperów został tylko ten pod drzewem, zniknął również ten poddający się kmiotek.
Obrazek

Kamandir tanka pozostał na swoim miejscu pomimo, że jego tank osiadł głębiej w śniegu i ma nowe ślady
po przemieszczaniu się.
Obrazek

Gaz na słupie. Sokole oko dostrzeże rozbitą szybę kulą snajpera.
Obrazek

Snajper zmienił lekko pozycję, aby mieć na oku czającego się kamandira.
Obrazek

A na koniec odkrycie tajemnicy dlaczego zatrzymał się pierwszy czołg (pierwsze buuum).
Pięknie trafiony w pancerz czołowy :D .
Obrazek

I co wy na to?
kapral
 

Re: Wojna fińsko-rosyjska. Talvisota.

Postprzez Mikołaj » wtorek, 15 lutego 2011, 17:20

Dla mnie dużo lepiej. Wieje wojenną grozą.
Mikołaj
 
Posty: 419
Dołączył(a): sobota, 30 sierpnia 2008, 20:46
Lokalizacja: Łódź

Re: Wojna fińsko-rosyjska. Talvisota.

Postprzez zenon-król woźnych » wtorek, 15 lutego 2011, 17:42

A w tej ciężarówce jest kierowca?
Avatar użytkownika
zenon-król woźnych
 
Posty: 511
Dołączył(a): poniedziałek, 15 marca 2010, 21:09
Lokalizacja: Rzeszów

Re: Wojna fińsko-rosyjska. Talvisota.

Postprzez kapral » wtorek, 15 lutego 2011, 22:22

zenon-król woźnych napisał(a):A w tej ciężarówce jest kierowca?


Jeżeli to jest dla Ciebie tak istotne, to jest. Tyle, że nie chciał, jak to na amerykańskich filmach bywa siedzieć sztywno oparty o kierownicę z dziurą w czole. Wybrał wygodniejszą pozycję na podłodze :) .
kapral
 

Re: Wojna fińsko-rosyjska. Talvisota.

Postprzez kapral » czwartek, 17 lutego 2011, 09:07

Tyle było pomysłów i sugestii, a gdy zrobiłem poprawki to nabraliście wody w usta :( .
Rozumiem. Odebrało wam mowę z zachwytu :D :D :D .
Dziękuję :P
kapral
 

Re: Wojna fińsko-rosyjska. Talvisota.

Postprzez karambolis8 » czwartek, 17 lutego 2011, 14:39

Trochę za dużo śniegu wokół miejsca trafienia czołgu. Wybuch by wszystko wymiótł i stopił. Poza tym scena świetna i bardzo dobre zdjęcia :)
karambolis8
 
Posty: 2257
Dołączył(a): poniedziałek, 21 września 2009, 07:24

Re: Wojna fińsko-rosyjska. Talvisota.

Postprzez Andrzej Godlewski » czwartek, 17 lutego 2011, 16:55

Właśnie pozbyłem się wody z ust :lol: i ze zdziwieniem wielkim popatrzyłem na tego czołgającego się sowieta co ma rozwalone pól nogi czołga się i nie zostawił ani kropli krwi na śniegu. ;o)
No dobra pierwsze bum ,OK wytłumaczone ale drugie ,skoro wybuchło i urwało koło to czy ślady okopcenia lub podobne nie powinny być na wannie pojazdu w miejscu owej reakcji chemicznej .
A i jeszcze jedno dlaczego w samochodzie puściły naraz dwa zaczepy burty , jest li na to wytłumaczenie.
Avatar użytkownika
Andrzej Godlewski
 
Posty: 914
Dołączył(a): niedziela, 15 lutego 2009, 20:42

Re: Wojna fińsko-rosyjska. Talvisota.

Postprzez kapral » czwartek, 17 lutego 2011, 18:55

Oj Andrzeju, Andrzeju. Przecież nad trzecim zdjęciem jest napis:
"Na razie jest tylko prowizorycznie przymierzany do roli. Ślad czołgającego skropię delikatnie krwią obficie broczącą z rany ;o) "
A co do zapięcia burty? No cóż, Sasza nam już nie odpowie :( , ale parlamentarna komisja śledcza pod przewodnictwem niejakiego Antoniego zajmie się tym. Dziennikarskie przecieki mówią o niedbalstwie tegoż Saszy i nie zapięciu jednej z klamer.
kapral
 

Re: Wojna fińsko-rosyjska. Talvisota.

Postprzez Andrzej Godlewski » czwartek, 17 lutego 2011, 19:05

:oops: sorki nie zauważyłem w ferworze walki :mrgreen:
Avatar użytkownika
Andrzej Godlewski
 
Posty: 914
Dołączył(a): niedziela, 15 lutego 2009, 20:42

Re: Wojna fińsko-rosyjska. Talvisota.

Postprzez siara1939 » czwartek, 17 lutego 2011, 19:59

Jak na snajpera, to jest zdecydowanie za blisko akcji.
Po pierwsze, ze nigdy nie walczyli na pierwszej linii, tylko polowali z oddali. Po drugie, to nie byloby go widac na tej dioramce, jakby byl prawdziwym snajperem, a po trzecie, to z takiej odleglosci, to by ich mogl kolba naparzac, bo bron z lunetka jest bezuzyteczna.
Avatar użytkownika
siara1939

Korvettenkapitän PWM'u
 
Posty: 5061
Dołączył(a): sobota, 2 lutego 2008, 11:19

Re: Wojna fińsko-rosyjska. Talvisota.

Postprzez Tomasz Dzieciątkowski » czwartek, 17 lutego 2011, 21:11

siara1939 napisał(a): z takiej odleglosci, to by ich mogl kolba naparzac, bo bron z lunetka jest bezuzyteczna.

Ważny, a często zapominany, szczegół jest taki, że większość fińskich snajperów nie używała celowników optycznych. Słynny Simo Häyhä użycie "żelaznego" celownika uzasadniał tym, że z optyką musi podnosić głowę wyżej, a odbicia światła na soczewkach celownika zwiększają ryzyko wykrycia strzelca.
If on my journey, should I encounter God, God will be cut...
Avatar użytkownika
Tomasz Dzieciątkowski
 
Posty: 988
Dołączył(a): niedziela, 23 września 2007, 19:53
Lokalizacja: Warszawa

Poprzednia stronaNastępna strona

Powrót do Dioramy - warsztat

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 6 gości