Jaho63 napisał(a): Jedno i drugie nie potwierdzone, ale dlaczego mamy się skłaniać do wersji malowania czym popadło? Może są jakieś daty rozkazu o zmianie kamuflażu? Może "dogonił" ich roznkaz już w Celebes? Wtedy można by, przynajmniej przechylić się w stronę Twojej wersji.
Wiesz, ja pokazuję Ci tylko, że jak nie wiadomo czym pomalowano to bardzo dużo możliwości wchodzi w grę. Pomalować 70-80 samolotów to nie jest taka prosta sprawa. Tu trzeba troszkę farby na coś takiego. Statek transportowy z farbami z Japonii na Celebes też nie płynie szybko. Trzeba zamówić, przygotować, załadować, transportować. Japończycy nie mieli nic innego do roboty tylko rozpracowywali logistykę dostawy farb na Celebes

Tak sobie spekulując sądzę, że to przemalowanie to był przypadek wynikający z wolnego czasu, który sie akurat pojawił w marcu 1942. Zaplanowana dostawa farb na Celebes ? Nie wierzę piosence

Skąd zamawiający wiedział jak długo będzie na Celebes ? Przecież rozkaz o wypłynięciu mógł nastąpić z dnia na dzień. Skąd zamawiający wiedziałby, że wróci na Celebes ? Nie wierzę w specjalną dostawę statkiem farb na Celebes. Mało realne w warunkach wojennych i to wojny tak szybko toczącej się w tym okresie czasu. Transport lotniczy to już bardziej. Trzeba by przeliczyć, ile to mnie więcej byłoby litrów farby. Może wcale nie wyjdzie tak dużo. Natomiast jest dla mnie niemal pewne, że na Holendrach i Anglikach Japończycy zdobyli sporo różnych farb wraz z całym dobytkiem kolonialnym

. Co z tym zrobili ? Wywieźli do Japonii ?

Raczej nie. Wolny czas plus farby pod ręką = malowanie. To oczywiście czysta spekulacja, jednak tu jak nigdzie indziej i bardziej na świecie w całym okresie WWII śmierdzi mi, w przenośni i dosłownie, zdobycznymi farbami. Po co przywozić skoro są na miejscu ? I do tego lepsze jakościowo ! A że odcień nie taki ? Niech się modelarze za 70 lat tym martwią

Ale to tylko moja prywatna spekulacja. W końcu w tak zwariowanym systemie jak japoński styl prowadzenia wojny statek czy samolot z dostawą farb nie zadziwiłby mnie aż tak bardzo
Przeliczyłem szybko i wyszło, że jakieś 500 litrów farby wystarczało, przy założeniu wydajności 10 litrów na 1 m2. Mogli dosłać drogą lotniczą bez problemu. Kilka beczek i po sprawie.
GC