Mój wybór padł na HH-65 Dolphin - modyfikację Francuskiego SA-365 Dauphin bedącą w użyciu przez US Coast Guard.

Do jego wykonanie posłuży mi zestaw Trumpetera wzbogacony o blaszki Eduarda oraz żywice od Cobra Company i Fireball Modelworks (o których za chwilę)

Oryginalnie nie planowałem większych modyfikacji poza wnętrzem, które w modelu jest identyczne jak w wersji cywilnej, ale w miarę jak zacząłem wgłebiać sie w zdjęcia postanowiłem, że modyfikacje będą poważniejsze.
Trumpeter wydał całą rodzinę smigłowców opartych o SA-365 i niestety przy okazji Dolphina pominął cechy różniące go od pozostałych maszyn z tej rodziny.
Tak jak wspomniałem - na pierwszy ogień poszło wnętrze: Trumpeter dał standardową kabinę pasażerską z 2 rzędami siedzeń, za to bez jakiegokolwiek wyposażenia ratowniczego. W celu zmiany tego stanu rzeczy nabyłem żywiczne wnętrze od Cobra Company, które dodatkowo uzupełnię blaszkami Eduarda.
Generalnie żywice odlane są całkiem ładnie, a jego elementy odpowiadają temu, co można dojrzeć na zdjęciach, Na tą chwile udało mi się dopasować całość do połówek kadłuba (po wielu godzinach szlifowania arcy-grubej podłogi), oraz wstępnie pomalować wnętrze i tablicę przyrządów.



Kolejny problem to tylny rotor - tu znów pokutuje unifikacja wyprasek dla różnych wersji - wentylator (a właściwie "Fenstrom", bo taką nazwę nosi) w HH-65 jest o ok 20% większy niż w reszcie rodziny. Tu użyję zestawu od "Fireball Modelworks", który mam nadzieję powinien dojść tuż po nowym roku (dodatkowo zestaw ten zawiera wydłużony nos do wersji HH-65C, ale ja zmierzam pozostać przy HH-65A )
Największy problem wyszedł dopiero w praniu. Po tym jak poszpachlowałem ślady po wypychaczach i wkleiłem boczne okna zauważyłem, że i one mają nieprawidłowy kształt... Postanowiłem więc spróbować czegoś nowego i samemu wytłoczyć nowe. Sama maszynka do tłoczenia powstała po lekturze kilku wątków na forum. Może nie jest to szczyt techniki, ale najważniejsze, że działa!



Najpierw, poprawiłem kształt tylnego-prawego okna: używając milliputa uformowałem zasadniczy kształt, a następnie pilnikami wyszlifowałem tak, aby pasował do tego ze zdjęć. Następnie, po wyschnięciu, posmarowałem rejon okna olejem (od wewnętrznej strony) i położyłem połówkę kadłuba na płaskiej powierzchni burtą do podłoża. Następnie miękką kulkę miliputa wcisnąłem w miejsce, gdzie ma być szyba odciskając kształt ramy (olej sprawił, że miliput nie przywarł do plastiku, Następnie po stwardnieniu i dokładnym oszlifowaniu (biorąc poprawkę na grubość tworzywa, z którego będę tłoczyć) otrzymałem kopyto. Ponieważ kształt okien w przesuwanych drzwiach również jest błędny (w modelu krawędź szyby jest równoległa do szyn, a powinna lekko opadać w kierunku dziobu), je także postanowiłem zrobić od nowa. Najpierw używając czeskiej żyletki wyciąłem drzwi, podkleiłem je od spodu milliputem dla wzmocnienia, a od zewnątrz pokryłem klejem CA i wyszlifowałem na gładko.


Wreszcie dysponując tak przygotowanymi kopytami przystąpiłem do tłoczenia - i znów bezcenne okazały się wskazówki znalezione na forum. W końcu po kilkunastu próbach udało się uzyskać wytłoczki bez skaz, bąbelków i odkształceń.
Kolejny problem stanowi przednia szyba. Raz, że małe okienka odlane na drzwiach są strasznie toporne, a dwa, że sama grubość fabrycznego oszklenie sprawia, że w porównaniu z wytłoczonymi częściami różnica jest zbyt widoczna.

Jako, że dysponuję dwoma podobnymi zestawami (drugi to wersja Norweska), postanowiłem dokonać kanibalizacji i oryginalne oszklenie przerobić na kolejne kopyto. Niestety to jest całkiem spore (co powoduje trudności z tłoczeniem na mojej małej maszynce), a do tego dopasowanie wytłoczonego elementu będzie prawdziwym wyzwaniem (dlatego "w razie czego" użyję oszklenia z drugiego modelu (z którego usunąłem już te pokracznie odlane "szybki" na drzwiach.


Niestety tak, jak pisałem - jeżeli chodzi o tłoczenie jestem kompletnie zielony, a do tego paskudne godziny pracy powodują, że nie mam na to tyle czasu ile bym chciał... Ale mam nadzieję, że jak już uda mi się to wszystko wytłoczyć to prace mocno przyśpieszą.





































