przez GrzeM » niedziela, 6 marca 2011, 23:09
Odłóż na razie Moskita, bo to piękny, trudny i drogi model i szkoda go na uczenie się malowania. Kup HobbyBossa albo tego P40E Academy. Albo Typhoona, on ma takie samo malowanie jak Moskit.
Malowanie pędzlem akrylami jest jak najbardziej możliwe i dość łatwe, tyle, że trzeba farbę bardzo rozcieńczyć. I oczywiście wymyć model przed malowaniem w płynie do mycia naczyń.
Rozcieńczasz farbę (nie w oryginalnym słoiczku, tylko w jakimś innym naczynku, może być naparstek) tak, żeby wydawała się tak rzadka jak mleko i malujesz cienką warstwą, raczej sporym pędzlem (malutkie pędzelki są do detali, a na razie usiłujemy uzyskać równą powierzchnię na skrzydle czy kadłubie). Pactrę rozcieńczam zwykłą wódką, ModelMaster pewnie też da radę tym, można oczywiście używać oryginalnego rozcieńczalnika. Pierwsza warstwa będzie wyglądać fatalnie (bo pigment z rozcieńczonej farby słabo kryje powierzchnię plastiku), ale ma być cienka i w miarę jednolitej grubości (niekoniecznie koloru! - kolor plastiku będzie przebijał spod spodu). Druga warstwa będzie wyglądać lepiej, a trzecia już powinna sprawić, że model będzie miał jednolity kolor i gładką powierzchnię prawie bez smug od pędzla. Lekkie smugi pewnie pozostaną, ale tego się nie za bardzo da uniknąć na tym etapie. Ostatecznie jednolitą powierzchnię będziesz mógł uzyskać po nałożeniu kalkomanii, ewentualnych śladów eksploatacji (raczej wyższa szkoła jazdy) i pokryciu całości bezbarwnym lakierem lub werniksem.
Jak coś nie wiesz, to pytaj.