Do zalewania wybrałem żywice poliestrową transparentną a dlaczego tak ?
Bo jest to jedna z tych żywic która zastyga w swojej masie nie zależnie od ilości którą wylejecie .

Pamiętać tylko należy o tym aby dobrze wymieszać z odpowiednią ilością katalizatora .
Ponieważ woda w jeziorze ma pewną barwę ,należy zatem żywice zabarwić ale tak aby zbytnio nie zatracić przezroczystości.
Do 0,8 kg żywicy dodałem kropelką barwnika w kolorze zielonym i dosłownie pół kropelki barwnika brązowego.
Po czym odmierzyłem pół zawartości żywicy i zmieszałem z katalizatorem, a następnie powoli wylałem na dioramę.
Rozprowadziłem żywice we wszystkie zakamarki tym samym sprawdzając szczelność formy .
Ponieważ była to nieduża ilość i żelowała już po 15-stu minutach mogłem spokojnie dolać resztę .

To jeszcze nie koniec zalewania bo wymyśliłem iż przy kładce będzie łódka ale do połowy zalana w wodzie więc czeka mnie jeszcze dolanie żywicy.

Łódź rybacka wykonana została z balsy więc podczas zalewania nic jej nie grozi , gdyż w procesie utwardzania żywicy wydziela się temperatura .

Polecam przy tej okazji książkę Jerzego Litwina ,, Polskie Szkutnictwo Ludowe XX Wieku " na jej podstawie wykonałem łódkę której wygląd jest charakterystyczny dla tego regionu z okresu II RP.









