Zgodnie z wcześniejszymi obietnicami postaram się poniżej możliwie jasno wyjaśnić wątpliwości i zacytować informacje, które stały się przekonujące dla mnie i pomogły mi przyjąć taką a nie inną interpretację zdjęcia za podstawę do malowania modelu.
Zdjęcia samolotu "brązowe 4", Fw 190 D-9 W.Nr. 500647 7./JG26 (zwany dalej Dora) opisane są w cytowanych publikacjach Jerrego Crandalla Fw 190 D Dora tom 1 i 2 oraz JAPO Fw 190 D camouflage and markings tom 1 i 2 (zwane dalej DB1, DB2, J1, J2) jedynie na podstawie analogii z innymi maszynami bazując na serii fotografii maszyn bloku. 500xxx i podobnych, w tym także Fw 190 A.
Ja nie przypisuję sobie zdolności ponadnormalnych widzenia kolorów na czarno-białych zdjęciach, nie widziałem zdjęcia Dory w kolorze, nie widziałem samolotu w 1945 roku w Hustedt. Posiłkując się własną wiedzą na temat konstrukcji, produkcji i malowania Fw 190 oraz cytując publikacje postaram się poniżej uzasadnić taki, a nie inny wygląd modelu Dory.
Grzegorz2107 napisał(a):OK. Kubo, przeglądnąłem wątek i nie znalazłem nigdzie tego co jest tu kluczowe: Co pisze JaPo o tym brązie na spodzie skrzdeł?
J2 str. 465, akapity "Wing undersurfaces" i "RLM 75 problem".
W skrócie: Autorzy opisują powody zaprzestania malowania spodów skrzydeł samolotów myśliwskich jasnymi farbami. Odwołują się do przykładu Me 262, Ta 152, Bf 109 K-4. Identyfikują farby o jasnym i ciemnym kolorze na spodniej stronie skrzydeł Fw 190, uzasadniają dlaczego wycofany RLM 75 nie pojawiający się już w kamuflażu samolotów nie mógł znaleźć się w uproszczonym schemacie malowania spodu. Stawiają tezę, która brzmi zasadnie, że jeśli chodziło o maksymalne uproszczenie produkcji i oszczędność czasu i środków a przy tym zachowanie szczątkowej ochrony antykorozyjnej a także kamuflowania wystawionych na widok powierzchni przednich płata (także od spodu!) to zasadne jest użycie możliwie niewielkiej ilości farb i wąskiej palety a przez to wykorzystanie do malowania spodu jednej z trzech regulaminowych, używanych do kamuflowania Fw 190 farb - RLM 81, 82 lub 83. Autorzy J2 weryfikują i rozwijają wcześniejsze analizy zamieszczone w J1.
Grzegorz2107 napisał(a):było w tym najbardziej przekonywujące dla Ciebie? Jest jakieś zdjęcie, które Tobie to udowodniło?
Są zdjęcia Fw 190 A-9, kolorowe i czarno białe pokazujące samoloty w zbombardowanych zakładach AGO w Oschersleben. Na zdjęciach widać ciemny pas pod skrzydłem zgodny w kroju z tym, który widać na innych Fw 190 A/D. Kamuflaż owych A-9 jest wykonany nowymi farbami 81 i 82 (J2, str.466) i patrząc na zdjęcia zielonych kołpaków śmigieł, łopat i kolorów brązowo-zielonych kadłubów ów pas wygląda na namalowany również jedną z tych farb.
Dalej - J2 str. 467, cztery zdjęcia pokazujące spodnie części kadłubów i skrzydeł dwóch maszyn. Widoczny ciemny kolor farby nałożonej jednolicie na krawędzie natarcia skrzydeł.
J2 str. 468, akapit Mimettal i prezentowane rysunki pokazujące krój i sposób malowania spodów skrzydeł.
J2 str. 470, akapit Conclusions, prawa kolumna. Autorzy sugerują użycie farby RLM 75 z 83 na niewielkiej liczbie pierwszych produkowanych D-9 zaś większość budowanych myśliwców miała już kamuflaże opracowane z użyciem nowych farb. Autorzy sugerują, iż użycie trzech różnych farb do malowania skrzydeł w momencie gdy nacisk kładziono na uproszczenia byłby nieakceptowalny, stąd wniosek, iż ciemne farby pod skrzydłami pochodzą także z "nowej" palety.
J2 str 396, 397. Kolorowe zdjęcia Fw 190 D-9 W.Nr. 500570. Zdjęcie ze str. 396 pokazuje ciemną farbę na osłonach goleni podwozia, która faktycznie pasuje do jednego ze znanych odcieni RLM 81. Patrz też DB1 str 239, Crandall na tym najbardziej znanym kolorowym zdjęciu identyfikuje kolor osłon jako 75 przy czym ciemniejszy, możliwie pokryty także 74.
J2 str 246-295 - rozdział opisujący zasady malowania wprowadzone przez MMW na przykładach zidentyfikowanych maszyn serii 500xxx. Dotyczy to także malowania osłon silników (str. 249-250) gdzie zamalowywano oryginalny kamuflaż nakładany przez Junkersa - producenta zespołów napędowych.
Dlaczego spody samolotów przestały być malowane na RLM 76 ? Bo pojawiły się niedobory farby.
Jak wyżej. Nie niedobory farby a oszczędność czasu i pracy były powodami. Niemieckie samoloty były rozsądnie malowane do samego końca. To, co można było uprościć bez wpływu na praktyczny charakter malowania ochronnego - uproszczono.
No tak, ale po co malować na brązowo, jak można zostawić w naturalnym kolorze metalu (co też było praktykowane), albo w kolorze szpachli, która była o ile się nie mylę jasna?
Po pierwsze - po co malować w ogóle. Otóż konieczna była ochrona samego metalu przez oddziaływaniem warunków naturalnych. Po drugie -po co malować na ciemno? Po to, żeby stojący na ziemi samolot nie był tak bardzo widoczny. Krawędzie natarcia odbiją światło i zdemaskują miejsce ukrycia maszyny. Samoloty na ziemi szybciutko wtaczano pod drzewa czy do maskowanych stojanek, pokrywano siatkami czy gałęziami. Zostawienie lśniącego metalu na tak widocznym miejscu samolotu byłoby głupotą.
Po trzecie - nie malowano szpachlą. To stary, pokutujący mit który jest wielokrotnie obalony. Niemiecka szpachla jak już była w różnych kolorach, od kremowego przez ciemno-szary (patrz kolorowe zdjęcia Me 262 A W.Nr. 111711) aż po łososiowy, czerwony lub musztardowy. Malowano farbą, specjalnie opracowanym Flieglackiem o odpowiednich właściwościach. Szwy nitów czy blach jak już szpachlowano to potem je wygładzano, na powierzchniach które mogły pracować naklejano na to jeszcze czasem pasy taśmy samoprzylepnej i również zabezpieczano farbą poprzez miejscowy lub kompleksowy natrysk.
( na dyskutowanym zdjęciu mamy chyba ślady, które można interpetować jako szpachlowanie niektórych paneli?)
Nie, to nie szpachlowanie. To właśnie ślady podmalówek i napraw. Obmalowana na około jest pokrywa jednej z komór w skrzydle. Jej zaszpachlowanie byłoby oczywistą głupotą. Dobre zdjęcie Dory w DB1 str. 282
Jest rzeczą normalną, często spotykaną nie tylko u Niemców, że uszkodzenia powłoki lakierniczej płatowca naprawia się i stosuje takie podmalówki.
Niemcy naprawiali samoloty aż do samego końca. Omawiany samolot 500570 ma tych śladów bardzo dużo i dzięki temu, że istnieje liczna seria jego fotografii łatwo je zidentyfikować i opisać.
Czy jakakolwiek inna fabryka malowała na brązowo spody skrzydeł w końcu wojny?
Zdaniem aut. J2 tak a ja to zdanie popieram. Dotyczy to Focke-Wulfa i właśnie Mimetall Werke Erfurt (MMW lub MME) Patrz J2 str 468 i 469. Dla Focke-Wulfa autorzy sugerują użycie analogicznie - ciemniejszej farby na spód i znając kolorystykę wprowadzoną już w 1944 przez Focke-Wulfa dla D-9 tj. RLM 82 i 83 (patrz. J1 str 106 - opis zestrzelonej 210079 w raporcie brytyjskim). Patrz J2 str 436, zdjęcie Fw 190 D-11 220017, ciemny pas pod płatem jest świetnie widoczny, zdjęcie jest czarno-białe więc pozostaje przyjęcie założeń jak wyżej i interpretacja jako RLM 75, 66 bądź właśnie 83.
Czy chodzi o niedobory jasnych kolorów, czy raczej o skracanie procesu produkcji?
W świetle tego, co wyżej - zdecydowanie nie o niedobory tylko o skracanie produkcji.
Czy nie pojawił się jakiś zamiennik RLM 76 bardziej błękitny, mogący w niektórych przypadkach wypadać na zdjęciach jako b.ciemny ( patrz niebieska "6" i jej mylenie z brązowym kolorem w niektórych interpretacjach) ?
RLM 76 produkowany był w kilku odcieniach, od prawie białego po błękitny, szary i zielonkawy. Żaden z nich nie wychodzi na zdjęciach jako ciemny. Co więcej, jeśli widać skrzydła jak w cytowanej wyżej D-11 220017 to widać też kadłub. Różnica między RLM 76 a pasem pod skrzydłem nie pozostawia miejsca na zinterpretowanie koloru pasa na błękitny. Jest po prostu o wiele za ciemny.
To na chwilę obecną tyle, jeśli pojawią się kolejne pytania - chętnie odpowiem.
Pozdrawiam,
Kuba