Fw 190 D-9, 1:48, Eduard

Budujesz model, chcesz przedstawić relację z postępów w pracy, zastanawiasz się jak coś zrobić - to miejsce dla Ciebie.

Re: Fw 190 D-9, 1:48, Eduard

Postprzez Grzegorz2107 » sobota, 20 sierpnia 2011, 17:43

Kuba P. napisał(a):Nie no, skad. Absolutnie nie i znow mam wrazenie, ze sie mylisz fundamentalnie w interpretacji zjawiska.


Jeśli to wiesz i jesteś tak zupełnie pewien, to widocznie poszedłeś krok dalej niż ja.

Co do maskowania krawędzi natarcia, to mamy masę przykładów takiej działalności. Farba zachodząca na spód płata, to nie jest wynalazek Niemców w 1945. Nikt jednak nie malował prawie połowy spodu, bo to już było bez sensu.

Co do fundamentalnych pomyłek, to prawdopodobieństwo ich popełnienia jest ogromne . Do tak fundamentalnej, jak obecność gołych blach na spodzie skrzydeł. Masz jakieś zdjęcie, gdzie można z całą pewnością stwierdzić, że spód skrzydeł FW jest zupełnie bez pokrywy malarskiej lub szpachlówki?
Avatar użytkownika
Grzegorz2107
 
Posty: 3305
Dołączył(a): środa, 19 września 2007, 16:19

Reklama

Re: Fw 190 D-9, 1:48, Eduard

Postprzez Kuba P. » sobota, 20 sierpnia 2011, 17:51

Stary, masz fotki i co widzisz? To czesc ukladanki. Poza tym Iceboy napisal wazne rzeczy o szpachlowaniu. Co Ty ma to?
Avatar użytkownika
Kuba P.
 
Posty: 9398
Dołączył(a): sobota, 10 listopada 2007, 23:07
Lokalizacja: Warszawa/Wodzisław Śl.

Re: Fw 190 D-9, 1:48, Eduard

Postprzez Grzegorz2107 » sobota, 20 sierpnia 2011, 18:23

Kuba P. napisał(a):Stary, masz fotki i co widzisz? To czesc ukladanki. Poza tym Iceboy napisal wazne rzeczy o szpachlowaniu. Co Ty ma to?


Klocki pochodzą z wielu różnych układanek, ja nie znajduję na razie ich przydatności w rozstrzyganiu, czy JaPo/Eduard , a w konsekwencji Ty nie pomylili się w interpretacji.

Odpowiedz proszę na pytanie o niemalowane spody w FW. Masz takie zdjęcie, gdzie nie ma wątpliwości, że żaden lakier nie kryje blachy?

Iceboy nie napisał moim zdaniem niczego ważnego. Jego twierdzenie nie trzymają się kupy i wolę unikać roztrząsania, co autor chciał przez te swoje posty przekazać., ani nazywać po imieniu tego co o tym myślę. Niech najpierw wyedytuje swoje posty i posprawdza w książkach, żebym nie musiał ja robić za jego nauczyciela.
Avatar użytkownika
Grzegorz2107
 
Posty: 3305
Dołączył(a): środa, 19 września 2007, 16:19

Re: Fw 190 D-9, 1:48, Eduard

Postprzez Tomasz Dzieciątkowski » sobota, 20 sierpnia 2011, 19:08

Grzegorzu2107 - Twoje dywagacje stają się już niestety lekko męczące - przedstawiasz i bronisz teorie, które do chwili obecnej nie zostały sformułowane przez żadnego innego badacza przedmiotu. Nowatorstwo bywa dobre, ale też wskazana jest odrobina pokory.
Grzegorz2107 napisał(a):ja nie znajduję na razie ich przydatności w rozstrzyganiu, czy JaPo/Eduard , a w konsekwencji Ty nie pomylili się w interpretacji.

Masz na myśli używanie szpachli na płatach "Dory"? W takim przypadku wiele osób, które widziało więcej od Ciebie zdjęć Fw-190 D, myliłoby się w interpretacji.Choćby także Jerry Crandall, choć jego wnioski dotyczące kolorystyki bywają nieco inne niż Panów Debocka/Largera/Poruby.
Grzegorz2107 napisał(a): Odpowiedz proszę na pytanie o niemalowane spody w FW. Masz takie zdjęcie, gdzie nie ma wątpliwości, że żaden lakier nie kryje blachy?

Kuba ma kłopot z dostępem do skanera, więc może ja wkleję zdjęcie, które być może uznasz za odpowiednie.
Przedstawia ono wrak Fw-190 D znalezionego w maju 1945 roku w Celle. Dolne powierzchnie płata malowane są we wzór określany jako W2. Widać tam granicę pomiędzy częścią malowaną RLM 76 a pozostawioną bez malowania.

Obrazek
Zdjęcie pochodzi z książki "Focke-Wulf Fw 190D camouflage & markings, Part1" i jest używane wyłącznie do celów dyskusji.

Grzegorz2107 napisał(a): Iceboy nie napisał moim zdaniem niczego ważnego. Jego twierdzenie nie trzymają się kupy

Dobrze, że podkreśliłeś "moim zdaniem". Zamiast generalizować, określiłbyś lepiej które z jego słów są niezgodne z rzeczywistością.
If on my journey, should I encounter God, God will be cut...
Avatar użytkownika
Tomasz Dzieciątkowski
 
Posty: 988
Dołączył(a): niedziela, 23 września 2007, 19:53
Lokalizacja: Warszawa

Re: Fw 190 D-9, 1:48, Eduard

Postprzez Grzegorz2107 » sobota, 20 sierpnia 2011, 21:43

Tomasz Dzieciątkowski napisał(a):Grzegorzu2107 - Twoje dywagacje stają się już niestety lekko męczące - przedstawiasz i bronisz teorie, które do chwili obecnej nie zostały sformułowane przez żadnego innego badacza przedmiotu. Nowatorstwo bywa dobre, ale też wskazana jest odrobina pokory.

Udowodniłeś, że nie przeczytałeś wątku. ;o) Hipoteza nie jest mojego autorstwa. Kenneth Merrick,
Kari Lumppio i wszyscy poza JaPo widzą problem trochę inaczej. To JaPo jest ekscentryczne. ;o)



Kuba ma kłopot z dostępem do skanera, więc może ja wkleję zdjęcie, które być może uznasz za odpowiednie.

Nie, nie uznam. Można je interpretować na wiele sposobów. Ja to samo zdjęcie już wklejałem na poprzednich stronach tego wątku (znowu widać, że mało uważnie czytasz, wiem nawet kto zrobił owo zdjęcie w 1945 roku) i zinterpretowałem je inaczej, chociaż nie upieram się, że słusznie.
Wszystkim, którzy wątpię w szpachlowanie, radzę się zadumać nad ową kratką na górnej powierzchni płata, b.podobną do tych wzorków na kadłubach i skrzydłach Me 262.



Grzegorz2107 napisał(a): Iceboy nie napisał moim zdaniem niczego ważnego. Jego twierdzenie nie trzymają się kupy

Dobrze, że podkreśliłeś "moim zdaniem". Zamiast generalizować, określiłbyś lepiej które z jego słów są niezgodne z rzeczywistością.


Już zaznaczyłem, że nie będę go poprawiał. Niech krytycznie spojrzy na swój tekst i popijając chińską herbatkę wyedytuje. Jeśli uważa, że wszystko jest OK, to "nie widzę sensu dyskusji".
Avatar użytkownika
Grzegorz2107
 
Posty: 3305
Dołączył(a): środa, 19 września 2007, 16:19

Re: Fw 190 D-9, 1:48, Eduard

Postprzez Kuba P. » sobota, 20 sierpnia 2011, 22:06

Grzegorzu, nie możemy tak rozmawiać. To po prostu niemożliwe. Zmień styl i poziom. Pull up! Pull up!!
Ja mam wrażenie, że Ty zabrałeś głos w tym wątku zanim zacząłeś poznawać temat i ten proces nie trwa dalej. Nie zgłębiasz tematu a dyskusja przeradza się w kopaninę. Nie tym razem, nie w moim wątku. Ludzie patrzą a ja staram się pokazać dobry model i fajnie, ciekawie opisać co jak i dlaczego.


Grzegorz2107 napisał(a):Fotki przedstawiają ekscentrycznie pomalowane maszyny, nie widzę tam reguł mogących pomóc w interpretacji tego naszego konkretnego egzemplarza.


To najbardziej żywe fotki, jakie możesz znaleźć. Tak wyglądały Focke-Wulfy w 1945 gdy zastali je Amerykanie. Mam zeskanować więcej takich fotek? Mogę, ale po co. Podważysz to w ten sam sposób co jest dla mnie niedopuszczalne. Ja nie po to poświęcam czas i skanuję swoje książki, żeby widzieć tak niskich lotów odpowiedź. Przykro mi, ale tak jest :-/

Grzegorz2107 napisał(a):Wniosek jest tylko z nich taki, że dostarczyłeś kolejnych zdjęć pokazujących dość rzadki dla Niemców sposób malowania pędzlem, zapewne w warunkach polowych.


Pokazałem 5 zdjęć, poza tym Schwalbe są 4 zdjęcia ukazujące malowanie krawędzi natarcia i zostawiony goły metal pod spodem. Farby ciemne i jasne, krój podobny. Kolejnych nie wrzucę. Nie jestem skanerzystą, nie mam na to ani czasu ani ochoty.

Grzegorz2107 napisał(a):Co ciekawe, na większości widać poza tym granicę dokąd sięgała na spodzie płata szpachlówka.


Jaka szpachlówka? To Twoja hipoteza, nic więcej. Ci od pędzla też szpachlowali? Ten złamany 190 tez jest wyszpachlowany? Nie, nie są. To widać i po co drążyć ślepą uliczkę?

Grzegorz2107 napisał(a):Widać jaśniejszą farbę na warstwie szpachli, lub też istnieje możliwość, że malowano całe skrzydło , a przednią część dwukrotnie.


Odnoszę wrażenie, że to Ty, a nie Tomek nie czytałeś wątku, wcześniej pisałeś dokładnie przeciwne wnioski w sprawie upraszczania produkcji!

Grzegorz2107 napisał(a):Są to dwie różne sprawy. Ciemna maskująca krawędź, i ciemna/jasna szpachlówka. Jedne się kończy na kilkudziesięciu centymetrach od krawędzi, drugie dużo bliżej środka cięciwy płata.


Czyli nagle maskowanie krawędzi już OK, nie ma sprzeciwu? To jest od cholery zdjęć długich Fw oraz krótkich, gdzie jest skrzydło malowane na pół, żadnych jaj w stylu przyciemniana krawędź natarcia i potem kładziona "jasna szpachlówka". Jest jedna farba, raz mniej raz bardziej zachodząca na spód. Po co udowadniać jakieś cuda, skoro materiał fotograficzny boleśnie obnaża wady Twojej teori! Jest zasada, że cieżar dowodu spoczywa na skarżącym. Pokaż mi coś, co sobie wyobraziłeś na zdjęciu. Pokażesz jasny dowód?

Grzegorz2107 napisał(a):eśli to wiesz i jesteś tak zupełnie pewien, to widocznie poszedłeś krok dalej niż ja.


Może zabrzmi to źle, ale ja się interesuję tym tematem od lat, Ty od połowy sierpnia. Chciałbym, żebyś był krok dalej niż ja i pomógł mi odpowiedzieć na pytania, które nadal mam. Ty za to kwestionujesz rzeczy oczywiste takie jak:

Grzegorz2107 napisał(a):Masz jakieś zdjęcie, gdzie można z całą pewnością stwierdzić, że spód skrzydeł FW jest zupełnie bez pokrywy malarskiej lub szpachlówki?


Tu zdradzasz absolutny brak rozeznania w temacie i to jest cholernie przykre, bo od tygodnia o tym mowa a Ty nagle z czymś takim. Tych zdjęć są dziesiątki. Trzeba tylko je obejrzeć. Chcesz fotki 190 D, 190 A, 190 F z gołym skrzydłem? Spójrz na to, co wrzuciłem wyżej. Goły metal, szczątkowo obsikany farbą ale nadal goły. Tak, jak mówiła procedura odgórnie narzucona i tak, jak wyżej sam pisałeś. Na moich zdjęciach widziałeś chaos? Ja widzę chaos w Twoim rozumowaniu w tym temacie.

Grzegorz2107 napisał(a): Farba zachodząca na spód płata, to nie jest wynalazek Niemców w 1945. Nikt jednak nie malował prawie połowy spodu, bo to już było bez sensu.


Jak widać sens był, skoro ktoś to robił. Iceboy Ci wyjaśnił jaki sens ma szpachlowanie tego typu płata a co Ty na to?:

Grzegorz2107 napisał(a):Iceboy nie napisał moim zdaniem niczego ważnego. Jego twierdzenie nie trzymają się kupy i wolę unikać roztrząsania, co autor chciał przez te swoje posty przekazać., ani nazywać po imieniu tego co o tym myślę. Niech najpierw wyedytuje swoje posty i posprawdza w książkach, żebym nie musiał ja robić za jego nauczyciela.


To jest skandaliczna wypowiedź i moderatorzy forum powinni zareagować.
Iceboy jest studentem MEiL, pozytywnie zaliczył kilka semestrów studiów, na których omawiane są te zagadnienia. Jeśli Ty, lekarz psychiatra uważasz, że ludzie uczący na MEiL uczą bzdur, to myślę, że ja nie pasuję do tej gadki. Nie rozumiem tego.
Jeśli Ty, lekarz psychiatra uważasz, że lepiej Olka nauczysz niż jego profesorowie, to obawiam się, że albo z nas żartujesz, albo prowadzisz jakieś własne badania naukowe na temat reakcji internautów na oczywiste bzdury.
Nie ma zgody na taką dyskusję, nie ma zgody na dalsze wałkowanie tematu na tak niskim poziomie.
Dziękuję za to, co napisałeś wyżej bo do dziś miałem nadzieję, że czegoś się możemy wszyscy nowego dowiedzieć.

Dziś przestałem się łudzić i mam jakieś brzydkie podejrzenia, co do Twojej obecności w tym wątku. Ale to już ewentualnie na PW.

Dzięki Olek "iceboy", dzięki Tomek. Wiem, że Wy wiecie jak wygląda temat i z czym się to je.
Grzegorz, nie można tak. No nie można.

Dobranoc.

ps - w tym tygodniu pracowałem więcej niż zwykle, weekend mam wyjazdowy więc fotki modelu pewnie dopiero koło środy :(
Avatar użytkownika
Kuba P.
 
Posty: 9398
Dołączył(a): sobota, 10 listopada 2007, 23:07
Lokalizacja: Warszawa/Wodzisław Śl.

Re: Fw 190 D-9, 1:48, Eduard

Postprzez Tomasz Dzieciątkowski » sobota, 20 sierpnia 2011, 22:32

Kuba - obiecuję Ci nie zaśmiecać Ci tego wątku. Natomiast ze swej strony poproszę o jak najszybszą kontynuację reportażu z budowy.

Przyznam się też szczerze, że narobiłeś mi smaku na "Dorę". Nie miałem jej w swoich planach, ale nachodzi mnie chęć na popełnienie jednej-dwóch. Pewnie stanie na jakiejś z Furth - 211934 lub 211939 - do obu jest tyle zdjęć, że pozostawiają mało pola dla malkontenctwa...
If on my journey, should I encounter God, God will be cut...
Avatar użytkownika
Tomasz Dzieciątkowski
 
Posty: 988
Dołączył(a): niedziela, 23 września 2007, 19:53
Lokalizacja: Warszawa

Re: Fw 190 D-9, 1:48, Eduard

Postprzez Kuba P. » sobota, 20 sierpnia 2011, 22:37

Stary akurat Twój post nigdy nie zaśmieca i jest mi bardzo miło czytać każdy kolejny post osoby, która chce zrobić Długiego 190. To jest najlepsze!
Tak jak pisał Jurek shivadog wyżej, byłoby super mogąc otworzyć wątek dla budowniczych większej ilości Focke-Wulfów 190 D.

Model podciągnę po weekendzie, mam trochę wyjazdow prywatnych i służbowych, przez co nawet nie mam kiedy wysłać forumowemu Koledze paczki (pozdrawiam!) na czas a co tam o modelu mówić.
Do tego dziś smutna rzecz się stała, Red Arrows mieli wypadek, rozbił się jeden z Hawków i pilot nie żyje. Za miesiąc miałem ich oglądać na NATO Days w Ostravie.
Avatar użytkownika
Kuba P.
 
Posty: 9398
Dołączył(a): sobota, 10 listopada 2007, 23:07
Lokalizacja: Warszawa/Wodzisław Śl.

Re: Fw 190 D-9, 1:48, Eduard

Postprzez Grzegorz2107 » sobota, 20 sierpnia 2011, 23:25

Kuba P. napisał(a):Grzegorzu, nie możemy tak rozmawiać. To po prostu niemożliwe. Zmień styl i poziom. Pull up! Pull up!!

Dla mnie jest OK. Są hipotezy, są argumenty, albo ich brak. Ja nie pretenduje do tytułu mistrza interpretacji. Piszę to co widzę, to co odbieram swoimi zmysłami. Ufam, że mam je tak samo dobre jak Ty.
Nie uderzam argumentami, które mógłbyś nazwać np. emocjonalnymi, albo personalnymi. Gram fair.



To najbardziej żywe fotki, jakie możesz znaleźć. Tak wyglądały Focke-Wulfy w 1945 gdy zastali je Amerykanie. Mam zeskanować więcej takich fotek? Mogę, ale po co. Podważysz to w ten sam sposób co jest dla mnie niedopuszczalne. Ja nie po to poświęcam czas i skanuję swoje książki, żeby widzieć tak niskich lotów odpowiedź. Przykro mi, ale tak jest :-/

Ja mam swoje zdanie na ten temat, podobne do tego co wymienieni przeze mnie badacze tematu, których autorytetu akurat nie uznajesz. Nie musisz się ze mną i nimi zgadzać, kary się nie przewiduje ;o) . Za fotki jestem wdzięczny. Pomagają.


Jaka szpachlówka? To Twoja hipoteza, nic więcej. Ci od pędzla też szpachlowali? Ten złamany 190 tez jest wyszpachlowany? Nie, nie są. To widać i po co drążyć ślepą uliczkę?

Pozwól mi się nie zgodzić. Poza tym to nie moja hipoteza. Jak będziemy wiedzieli jaki kolor miała ta szpachlówka, o której pisze Merrick, to trochę się wyjaśni.


Odnoszę wrażenie, że to Ty, a nie Tomek nie czytałeś wątku, wcześniej pisałeś dokładnie przeciwne wnioski w sprawie upraszczania produkcji!

Masz prawo odnosić takie wrażenie, ale wierz mi, że przeczytałem.


Czyli nagle maskowanie krawędzi już OK, nie ma sprzeciwu?


Kubo, odnoszę wrażenie, że czytasz nieuważnie. Pod jednym ze zdjęć wklejonym przeze mnie na stronie 21 piszę co o tym myślę . Pokazuję ono samolot z malowaną krawędzią natarcia i nawet w ten sam sposób tryśniętym kadłubem . Nie ma co do tego sprzeciwu od początku. Jest sprzeciw, żeby uważać, że ciemne ok. 40% powierzchni spodu to też maskowanie stojącego samolotu. To raczej coś innego.

Jest jedna farba, raz mniej raz bardziej zachodząca na spód. Po co udowadniać jakieś cuda, skoro materiał fotograficzny boleśnie obnaża wady Twojej teori!

Wiara przez Ciebie przemawia, ja mam inne na ten temat zdanie. Nie potrafię Cię nawrócić na moją wiarę, ale pokazuję inne logiczne i umieszczone w rzeczywistości tamtych czasów rozwiązania. Jeszcze raz się zastanów nad tym co obserwujesz na zdjęciach: Jedne barwne plamy powstają na skrzydle w wyniku procesu produkcji, inne są domalowane. Sztuką jest rozróżnienie. Ja widzę , że np. na samolotach z ciemnymi osłonami podwozia, mamy wąski pas na spodzie płata tym samym ciemnym kolorem i nie wiemy kiedy powstał, czy w fabryce, czy w jednostce. Ten sam kolor masz na stateczniku pionowym. Nie jest to na pewno żadna szpachlówka, a domaskowanie według być może własnej inwencji w jednostce, albo obowiązujące od jakiegoś rozkazu odgórnego i realizowanego w różny sposób w jednostkach, bo są też przykłady malowania tej krawędzi natryskiem.




Tu zdradzasz absolutny brak rozeznania w temacie i to jest cholernie przykre, bo od tygodnia o tym mowa a Ty nagle z czymś takim. Tych zdjęć są dziesiątki. Trzeba tylko je obejrzeć. Chcesz fotki 190 D, 190 A, 190 F z gołym skrzydłem?


Tak, poproszę. Niekoniecznie dziś czy jutro. Będę wdzięczny.
Spójrz na to, co wrzuciłem wyżej. Goły metal, szczątkowo obsikany farbą ale nadal goły.

Może tak, a może nie.
Obrazek
To zdjęcie jest rzeczywiście dość łatwo uznać, że przedstawia gołą blachę na spodzie, chociaż przyznaj, że sam nie masz 100% pewności? Płat jest ciemny, miejscami chlapnięto, na stykach niektórych części i na krawędzi natarciajaśniejszą farbą ...Czy nie uważasz , że podstawowy odcień jest tak samo ciemny/jasny jak w tej brązowej "4", którą budujesz?
Kontrast między niewątpliwie czarnym krzyżem, a resztą jest zbliżony jak w "Twoim" samolocie...








Iceboy jest studentem MEiL, pozytywnie zaliczył kilka semestrów studiów, na których omawiane są te zagadnienia...
Nie ma zgody na taką dyskusję, nie ma zgody na dalsze wałkowanie tematu na tak niskim poziomie.

Ja też protestuję. Nie można się powoływać na formalne wykształcenie i jednocześnie pisać rzeczy nie mających ładu i składu.




Grzegorz, nie można tak. No nie można.

Można, jak widać można. Ubolewam, że wyciągnięty z ringu, i namówiony do pokojowej dyskusji, starasz się na powrót dążyć do konfrontacji. Jakub, to jest tylko problem skrzydeł foki, to nie powinno być takie emocjonalne. Ja się nie będę więcej tu wypowiadał, będę tylko czytał, nie czuję przymusu, żeby dzielić się z Tobą swoimi spostrzeżeniami i być w zamian podejrzewanym o złe intencje i jakieś inne wady tylko dlatego, że się z Tobą nie zgadzam. Cieszę się jednak, że dzięki mnie podniosłeś swoją wiedzę, przynajmniej z geometrii.


Dobranoc.
Avatar użytkownika
Grzegorz2107
 
Posty: 3305
Dołączył(a): środa, 19 września 2007, 16:19

Re: Fw 190 D-9, 1:48, Eduard

Postprzez Kuba P. » niedziela, 21 sierpnia 2011, 09:13

Grzegorz2107 napisał(a):Ja mam swoje zdanie na ten temat, podobne do tego co wymienieni przeze mnie badacze tematu, których autorytetu akurat nie uznajesz.


Ależ nie. Ty masz zdanie wyrobione na podstawie postu z TOCH. Czy czytałeś to, co napisał Ken Merrick w cytowanej książce? Bo ja czytałem. Opinia, że nie uznaję ich autorytetu jest również oparta na fałszywych założeniach. Obracasz się w temacie, w którym powołujesz się na treść książek, których nie czytałeś, negujesz to co widać na zdjęciach, których nie widziałeś i krytykujesz pracę autorów innej, nieznanej Ci książki. Czy ja czegoś nie pojmuję, czy to jednak marna podstawa do dyskusji?

Grzegorz2107 napisał(a):Jak będziemy wiedzieli jaki kolor miała ta szpachlówka, o której pisze Merrick, to trochę się wyjaśni.


Znów strzał w kolano. Przyznajesz, że bronisz tezy na poparcie której nie opublikowano żadnego dowodu. Znów więc źle.

Grzegorz2107 napisał(a):Kubo, odnoszę wrażenie, że czytasz nieuważnie. Pod jednym ze zdjęć wklejonym przeze mnie na stronie 21 piszę co o tym myślę . Pokazuję ono samolot z malowaną krawędzią natarcia i nawet w ten sam sposób tryśniętym kadłubem . Nie ma co do tego sprzeciwu od początku. Jest sprzeciw, żeby uważać, że ciemne ok. 40% powierzchni spodu to też maskowanie stojącego samolotu. To raczej coś innego.


Ależ ponownie - nie. Producentów skrzydeł było wielu, dostali wytyczne jak malować i to robili. Jedni tak, inni inaczej. Jeśli masz udowodnione takie malowanie w kilku stylach to co raczej można przyjąć, że cel tego malowania się różnił czy tylko wykonanie?

Grzegorz2107 napisał(a):Wiara przez Ciebie przemawia, ja mam inne na ten temat zdanie. Nie potrafię Cię nawrócić na moją wiarę, ale pokazuję inne logiczne i umieszczone w rzeczywistości tamtych czasów rozwiązania. Jeszcze raz się zastanów nad tym co obserwujesz na zdjęciach:


Ależ nie. Znów źle.
Przemawia przeze mnie kilkadziesiąt jak nie kilkaset zdjęć tych maszyn i uzasadnione komentarze badaczy. Śledzę temat i widzę, jak przez lata ewoluuje z każdym nowym odkrytym dokumentem czy wygrzebanym wrakiem. To jest właśnie badanie sprawy i do pracy tych ludzi mam olbrzymi szacunek.
Ty starasz się mnie przekonać, ale ja już jestem przekonany. Tylko do czegoś innego. Śledzący wątek myśle, że są już znudzeni. W kółko to samo.

Grzegorz2107 napisał(a):To zdjęcie jest rzeczywiście dość łatwo uznać, że przedstawia gołą blachę na spodzie, chociaż przyznaj, że sam nie masz 100% pewności?


Nie, kolejny błąd. Nie mam specjalnych wątpliwości. Taki wygląd skrzydeł był praktycznie regułą wtedy.

Grzegorz2107 napisał(a):Płat jest ciemny, miejscami chlapnięto, na stykach niektórych części i na krawędzi natarciajaśniejszą farbą ...Czy nie uważasz , że podstawowy odcień jest tak samo ciemny/jasny jak w tej brązowej "4", którą budujesz?


Nie. Jakbym miał strzelać, to ten złamany Focke-Wulf ma z wierzchu kamuflaż dwukolorowy, jasna i ciemna farba. I ta jasna schodzi pod spód i są nią pomalowane krawędzie natarcia, końcówka i poszycie w centralnej części płata. Jest taki cholernie znany F-8/R1 stojący na nosie na złomowisku w Neubiberg. Żółte 14. On także idealnie ilustruje ten problem, jedno skrzydło, dwie farby, goły metal.

Grzegorz2107 napisał(a):Nie można się powoływać na formalne wykształcenie i jednocześnie pisać rzeczy nie mających ładu i składu.


Gdzie napisał bez ładu i składu. Gdzie napisał coś źle. Konkretnie proszę.
Cały ten post wyżej specjalnie napisałem w takiej irytującej manierze zarzucania adwersarzowi błędu bez podania uzasadnienia. Fajnie się czytało? Chyba nie. Dlatego uczyń nam przysługę i wyjaśnij, gdzie się Iceboy myli.


Grzegorz2107 napisał(a):Cieszę się jednak, że dzięki mnie podniosłeś swoją wiedzę, przynajmniej z geometrii.


Semantyka...chociaż bardzo dziękuję. Kilka stron klepania postów i przynajmniej udało nam się określić, co leży a co stoi. Co jest poziome i pionowe, równoległe i prostopadłe. Super! :)
Poza tym szkoda, że nie podniosłem swojej wiedzy z zakresu malowania i oznakowania Fw 190.

Grzegorz2107 napisał(a):Ja się nie będę więcej tu wypowiadał, będę tylko czytał, nie czuję przymusu, żeby dzielić się z Tobą swoimi spostrzeżeniami i być w zamian podejrzewanym o złe intencje i jakieś inne wady tylko dlatego, że się z Tobą nie zgadzam.


Nie bądź baba :mrgreen:
Znajdź i wklej zdjęcia, na których widać coś, co Twoim zdaniem miało miejsce, weź mi to oznacz, pokaż strzałkami. Takie przerzucanie się postami cytuj wklej cytuj wklej jest nudne. Zdjęcia są fajne. Bez zdjęć nie pisz, ze zdjęciami pisz :)

Miłego dnia i udanych wyścigów.
K.
Avatar użytkownika
Kuba P.
 
Posty: 9398
Dołączył(a): sobota, 10 listopada 2007, 23:07
Lokalizacja: Warszawa/Wodzisław Śl.

Re: Fw 190 D-9, 1:48, Eduard

Postprzez piotr dmitruk » niedziela, 21 sierpnia 2011, 09:51

Panowie dyskutanci, zanim wymiana zdań przerodzi się w wymianę ciosów ;o) , pozwólcie mi przedstawić swoje zdanie. Może prawda leży gdzieś pośrodku.
Załóżmy że płat samolotu dla zmniejszenia oporów szpachlowano i szlifowano tam, gdzie jest to najistotniejsze, czyli w pobliżu krawędzi natarcia, dla oszczędności czasu, materiału i roboczogodzin, odpuszczając sobie dalsze części skrzydła (lub nie- w przypadku istotniejszych górnych powierzchni [Grzegorzu, Iceboy ma rację], tego nie stwierdzimy pod nałożoną farbą kamuflażową).
Na samym końcu tego procesu powinna być kontrola jakości szpachlowania i szlifowania, skoro zacieramy słabo widoczne zagłębione nity, to nie możemy sobie pozwolić na "buły" szpachlówki, lub "schodki" w miejscach gdzie warstwa szpachlówki zaczyna się lub kończy.
W modelarstwie taką kontrolę przeprowadzamy natryskując jednolitą warstwę Surfacera. W rzeczywistości może to być każda farba. Nie ma potrzeby nakładania jej na tylne części płata, więc jedziemy tylko z przodu, oczywiście zawsze z pewnym nadmiarem. Jaki byłby kolor takiej farby? Skoro nie malujemy dolnych części farbą szaroniebieską, nie zamawiamy jej i nie mamy na stanie. Pozostają nam kolory kamuflażu górnych powierzchni, lub cokolwiekbądź co mamy pod ręką. Nie wyklucza to wcale takiego koloru jaki zastosował Kuba.

Nie wierzę w sensowność malowania maskującego dolnych powierzchni dalej niż kilka cm od krawędzi natarcia, raczej rzadko Jabo atakuje na wysokości poniżej linii wyznaczonej prze cięciwę płata. Pokrywy podwozia to inna bajka, do załatwienia w kilka minut, ilością farby, którą każda jednostka dysponuje na zaprawki.
Pozdrawiam
Piotrek
MOJE PORTFOLIO ARCHIWUM X- W moich galeriach wskazana jest rozsądna krytyka modeli.
Avatar użytkownika
piotr dmitruk

Mistrz Osobliwości
 
Posty: 10423
Dołączył(a): środa, 19 września 2007, 18:18
Lokalizacja: Rzeszów

Re: Fw 190 D-9, 1:48, Eduard

Postprzez Kuba P. » niedziela, 21 sierpnia 2011, 10:12

Tytułem uzupełnienia, wklejam zdjęcia (marnej jakości, nie mam teraz jak zeskanować z książki) wspomnianego Fw 190 F-8/R1 na złomowisku w Neubiberg lub Unterbiberg.
Te zdjęcia doskonale ilutrują późny schemat kamuflażu skrzydeł Focke-Wulfów wykonany przy jak sądzę użyciu tylko dwóch farb.
Spód ma pas, wierzch plamy. Jestem w stanie przyjąć, że ta jasna farba na dole i na górze to jedna i ta sama RLM 76 w jednej ze swoich odmian. Niebieska, żółtawa, szara. Widać, że ciemne plamy są namalowane NA jasną farbę i nie pokrywają całego płata.

Obrazek
Obrazek

Teraz wyobraźcie sobie sytuację odwrotną, najpierw całe skrzydło malowane jest tą ciemną farbą w tym stylu, góra skrzydła i pas a na to potem idzie jasna farba i jasne plamy. I takie coś jak sądzę widać na D-9 produkcji MME czy Wesserflug i to pokazałem na swoim modelu, przy czym mój ma podmalowane skrzydła w stylu będącym hybrydą z tej złamanej i tej wywalonej na nos 190 i przy użyciu odwrotnego zestawu kolorów. Grzegorz - jakbyś pokazał swój model D-9 z własną interpretacją zjawiska to byłoby to więcej warte jak 1000 stron klepania. Może się dasz namowić. Może vitage D-9 z Airfixa? :)

piotr dmitruk napisał(a):Panowie dyskutanci, zanim wymiana zdań przerodzi się w wymianę ciosów , pozwólcie mi przedstawić swoje zdanie.


Przepraszam, już się uspokajam :)

piotr dmitruk napisał(a):W modelarstwie taką kontrolę przeprowadzamy natryskując jednolitą warstwę Surfacera. W rzeczywistości może to być każda farba. Nie ma potrzeby nakładania jej na tylne części płata, więc jedziemy tylko z przodu, oczywiście zawsze z pewnym nadmiarem. Jaki byłby kolor takiej farby? Skoro nie malujemy dolnych części farbą szaroniebieską, nie zamawiamy jej i nie mamy na stanie. Pozostają nam kolory kamuflażu górnych powierzchni, lub cokolwiekbądź co mamy pod ręką. Nie wyklucza to wcale takiego koloru jaki zastosował Kuba.


Dokładnie, dlatego jeśli szpachlowano rzeczywiście to takie uzasadnienie jest bardzo możliwe. Natomiast jednego nie rozumiem - skoro skrzydła Fw 190 w zasadzie się nie zmieniły konstrukcyjnie, dlaczego (jak wygląda patrząc na zdjecia) nie szpachlowano skrzydeł wcześniej, w czasach prosperity. Wtedy Niemcy mieli luksus pracy, czas i pieniądze. Taki Fw 190 A-5 to nie składany w lesie D-9. Na wczesnych Fokach nie widać szpachlowania, tylko na tych późnych coś się dzieje.
No i dlaczego jedne A/F mają skrzydła takie, jak ta pokazana wyżej złamana A-8 czy nieuszkodzona A-9 a inne takie jak ta F-8/R1 wyżej, A-8 Kennela itp?

Inny proces technologiczny? A może tylko inne wykonanie przez różnych podwykonawców a proces taki sam i szpachlówki tam nigdy nie było?
Avatar użytkownika
Kuba P.
 
Posty: 9398
Dołączył(a): sobota, 10 listopada 2007, 23:07
Lokalizacja: Warszawa/Wodzisław Śl.

Re: Fw 190 D-9, 1:48, Eduard

Postprzez Pawel Burchard » niedziela, 21 sierpnia 2011, 10:25

Nie wiem czy była szpachlówka czy nie, choć argumenty za jej użyciem są sensowne... natomiast to nie do końca chyba jest tak, że przemysł niemiecki do końca utrzymywał normy jakościowe. Może dlatego istniała konieczność traktowania powierzchni płatów z późnowojennej produkcji a w przypadku A-5 nie miało to specjalnego znaczenia.
Pawel Burchard
 
Posty: 1037
Dołączył(a): wtorek, 7 lipca 2009, 09:06
Lokalizacja: Warszawa

Re: Fw 190 D-9, 1:48, Eduard

Postprzez Georg01 » niedziela, 21 sierpnia 2011, 10:30

piotr dmitruk napisał(a):Na samym końcu tego procesu powinna być kontrola jakości szpachlowania i szlifowania, skoro zacieramy słabo widoczne zagłębione nity, to nie możemy sobie pozwolić na "buły" szpachlówki, lub "schodki" w miejscach gdzie warstwa szpachlówki zaczyna się lub kończy.
W modelarstwie taką kontrolę przeprowadzamy natryskując jednolitą warstwę Surfacera. W rzeczywistości może to być każda farba. Nie ma potrzeby nakładania jej na tylne części płata, więc jedziemy tylko z przodu, oczywiście zawsze z pewnym nadmiarem.



Opisałem tą wersję wydarzeń kilka stron temu. Bardzo wyraźnie i bardzo szczegółowo. I w tą wersję wierzę i to jest moje Credo. Po szpachlowaniu "kratkowym" (co widzę na zdjeciach - po prostu widzę i koniec) jedziemy z farbą do połowy płata, czyli granicy oderwania strugi. Farba wygładzi i przy okazji sprawdzi powierzchnię.

Obrazek

Obrazek

Zdjęcia są fragmentami zdjęć już prezentowanych w tym wątku.
Czy naprawdę nie widzicie kratki szpachlowania ? Czy tylko ja ją widzę ? Mam nadzwyczajne zdolności dostrzegania ? Nie wiedziałem.


Jaki byłby kolor takiej farby? Skoro nie malujemy dolnych części farbą szaroniebieską, nie zamawiamy jej i nie mamy na stanie. Pozostają nam kolory kamuflażu górnych powierzchni, lub cokolwiekbądź co mamy pod ręką. Nie wyklucza to wcale takiego koloru jaki zastosował Kuba.


To nieprawda. Problem w tym że prawie na pewno farba RLM 76 została na stanie, była zamawiana, tylko zamiast dołu skrzydeł zaczęto nią malować górę skrzydeł. Doszło do zaburzenia logiki u Niemców i tu jest pies pogrzebany, bo gdy coś przestaje być logiczne nasz umysł się wykłada i piszemy dyrdymały. To nie był problem braku, czy wykluczenia jakiejś farby. Problem miał zdecydowanie inną przyczynę.
Avatar użytkownika
Georg01
 
Posty: 1034
Dołączył(a): czwartek, 19 czerwca 2008, 12:03

Re: Fw 190 D-9, 1:48, Eduard

Postprzez Pawel Burchard » niedziela, 21 sierpnia 2011, 10:48

Georg01 napisał(a):Czy naprawdę nie widzicie kratki szpachlowania ? Czy tylko ja ją widzę ? Mam nadzwyczajne zdolności dostrzegania ? Nie wiedziałem.


No przepraszam ale muszę tu bronić Grzegorza nr 2, który ten temat rozpoczął i pierwszy zwrócił uwagę, i zauważyl :)
Pawel Burchard
 
Posty: 1037
Dołączył(a): wtorek, 7 lipca 2009, 09:06
Lokalizacja: Warszawa

Poprzednia stronaNastępna strona

Powrót do Lotnictwo - warsztat

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 20 gości