Grzegorzu, nie możemy tak rozmawiać. To po prostu niemożliwe. Zmień styl i poziom. Pull up! Pull up!!
Ja mam wrażenie, że Ty zabrałeś głos w tym wątku zanim zacząłeś poznawać temat i ten proces nie trwa dalej. Nie zgłębiasz tematu a dyskusja przeradza się w kopaninę. Nie tym razem, nie w moim wątku. Ludzie patrzą a ja staram się pokazać dobry model i fajnie, ciekawie opisać co jak i dlaczego.
Grzegorz2107 napisał(a):Fotki przedstawiają ekscentrycznie pomalowane maszyny, nie widzę tam reguł mogących pomóc w interpretacji tego naszego konkretnego egzemplarza.
To najbardziej żywe fotki, jakie możesz znaleźć. Tak wyglądały Focke-Wulfy w 1945 gdy zastali je Amerykanie. Mam zeskanować więcej takich fotek? Mogę, ale po co. Podważysz to w ten sam sposób co jest dla mnie niedopuszczalne. Ja nie po to poświęcam czas i skanuję swoje książki, żeby widzieć tak niskich lotów odpowiedź. Przykro mi, ale tak jest
Grzegorz2107 napisał(a):Wniosek jest tylko z nich taki, że dostarczyłeś kolejnych zdjęć pokazujących dość rzadki dla Niemców sposób malowania pędzlem, zapewne w warunkach polowych.
Pokazałem 5 zdjęć, poza tym Schwalbe są 4 zdjęcia ukazujące malowanie krawędzi natarcia i zostawiony goły metal pod spodem. Farby ciemne i jasne, krój podobny. Kolejnych nie wrzucę. Nie jestem skanerzystą, nie mam na to ani czasu ani ochoty.
Grzegorz2107 napisał(a):Co ciekawe, na większości widać poza tym granicę dokąd sięgała na spodzie płata szpachlówka.
Jaka szpachlówka? To Twoja hipoteza, nic więcej. Ci od pędzla też szpachlowali? Ten złamany 190 tez jest wyszpachlowany? Nie, nie są. To widać i po co drążyć ślepą uliczkę?
Grzegorz2107 napisał(a):Widać jaśniejszą farbę na warstwie szpachli, lub też istnieje możliwość, że malowano całe skrzydło , a przednią część dwukrotnie.
Odnoszę wrażenie, że to Ty, a nie Tomek nie czytałeś wątku, wcześniej pisałeś dokładnie przeciwne wnioski w sprawie upraszczania produkcji!
Grzegorz2107 napisał(a):Są to dwie różne sprawy. Ciemna maskująca krawędź, i ciemna/jasna szpachlówka. Jedne się kończy na kilkudziesięciu centymetrach od krawędzi, drugie dużo bliżej środka cięciwy płata.
Czyli nagle maskowanie krawędzi już OK, nie ma sprzeciwu? To jest od cholery zdjęć długich Fw oraz krótkich, gdzie jest skrzydło malowane na pół, żadnych jaj w stylu przyciemniana krawędź natarcia i potem kładziona "jasna szpachlówka". Jest jedna farba, raz mniej raz bardziej zachodząca na spód. Po co udowadniać jakieś cuda, skoro materiał fotograficzny boleśnie obnaża wady Twojej teori! Jest zasada, że cieżar dowodu spoczywa na skarżącym. Pokaż mi coś, co sobie wyobraziłeś na zdjęciu. Pokażesz jasny dowód?
Grzegorz2107 napisał(a):eśli to wiesz i jesteś tak zupełnie pewien, to widocznie poszedłeś krok dalej niż ja.
Może zabrzmi to źle, ale ja się interesuję tym tematem od lat, Ty od połowy sierpnia. Chciałbym, żebyś był krok dalej niż ja i pomógł mi odpowiedzieć na pytania, które nadal mam. Ty za to kwestionujesz rzeczy oczywiste takie jak:
Grzegorz2107 napisał(a):Masz jakieś zdjęcie, gdzie można z całą pewnością stwierdzić, że spód skrzydeł FW jest zupełnie bez pokrywy malarskiej lub szpachlówki?
Tu zdradzasz absolutny brak rozeznania w temacie i to jest cholernie przykre, bo od tygodnia o tym mowa a Ty nagle z czymś takim. Tych zdjęć są dziesiątki. Trzeba tylko je obejrzeć. Chcesz fotki 190 D, 190 A, 190 F z gołym skrzydłem? Spójrz na to, co wrzuciłem wyżej. Goły metal, szczątkowo obsikany farbą ale nadal goły. Tak, jak mówiła procedura odgórnie narzucona i tak, jak wyżej sam pisałeś. Na moich zdjęciach widziałeś chaos? Ja widzę chaos w Twoim rozumowaniu w tym temacie.
Grzegorz2107 napisał(a): Farba zachodząca na spód płata, to nie jest wynalazek Niemców w 1945. Nikt jednak nie malował prawie połowy spodu, bo to już było bez sensu.
Jak widać sens był, skoro ktoś to robił. Iceboy Ci wyjaśnił jaki sens ma szpachlowanie tego typu płata a co Ty na to?:
Grzegorz2107 napisał(a):Iceboy nie napisał moim zdaniem niczego ważnego. Jego twierdzenie nie trzymają się kupy i wolę unikać roztrząsania, co autor chciał przez te swoje posty przekazać., ani nazywać po imieniu tego co o tym myślę. Niech najpierw wyedytuje swoje posty i posprawdza w książkach, żebym nie musiał ja robić za jego nauczyciela.
To jest skandaliczna wypowiedź i moderatorzy forum powinni zareagować.
Iceboy jest studentem MEiL, pozytywnie zaliczył kilka semestrów studiów, na których omawiane są te zagadnienia. Jeśli Ty, lekarz psychiatra uważasz, że ludzie uczący na MEiL uczą bzdur, to myślę, że ja nie pasuję do tej gadki. Nie rozumiem tego.
Jeśli Ty, lekarz psychiatra uważasz, że lepiej Olka nauczysz niż jego profesorowie, to obawiam się, że albo z nas żartujesz, albo prowadzisz jakieś własne badania naukowe na temat reakcji internautów na oczywiste bzdury.
Nie ma zgody na taką dyskusję, nie ma zgody na dalsze wałkowanie tematu na tak niskim poziomie.
Dziękuję za to, co napisałeś wyżej bo do dziś miałem nadzieję, że czegoś się możemy wszyscy nowego dowiedzieć.
Dziś przestałem się łudzić i mam jakieś brzydkie podejrzenia, co do Twojej obecności w tym wątku. Ale to już ewentualnie na PW.
Dzięki Olek "iceboy", dzięki Tomek. Wiem, że Wy wiecie jak wygląda temat i z czym się to je.
Grzegorz, nie można tak. No nie można.
Dobranoc.
ps - w tym tygodniu pracowałem więcej niż zwykle, weekend mam wyjazdowy więc fotki modelu pewnie dopiero koło środy
