Fizjologia siatkówki a spirala

Jeśli chcesz porozmawiać o prawdziwych latających maszynach lub szukasz dokumentacji do swojego modelu - napisz o tym tutaj.

Re: Fizjologia siatkówki a spirala

Postprzez Grzegorz2107 » poniedziałek, 12 września 2011, 22:25

Horn napisał(a):Wszystko w tej kwestii napisał już Kuba P.i zgadzam sie z jego argumentacją. Od siebie przytoczę tylko taki fragment:

Magazyn Lotniczy Aero nr 7/2008 "Ardeny klęska Luftwaffe" strona 47:


Lecący obok dowóddcy Ofhr. Stiemer z 3/JG 1 widział zapalające się dookoła Focke-Wulfy.
Ten pochodzący z Gdańska 21-latek do tej pory strącił jedną B-17, ale sam również został już strącony przez P-51.
Teraz ostrzelał Mustanga i zobaczył, jak z dymem za ogonem pędzi ku ziemi , ale nie mógł go dłużej obserwować.
Nagle Stiemer dostrzegł zbliżającego się myśliwca. Nie widząc, czy to przyjaciel, czy wróg, postanowił poczekać
z otwarciem ognia
. Chyba, że zostałby ostrzelany, wówczas też nacisnie spust. Nie zdążył. Serie pocisków zabębniły po osłonie silnika, który natychmiast przerwał pracę. Kiedy samoloty się mijały, Stiemer dostrzegł spiralę na kołpaku.
A więc został zestrzelony przez kolegę.[...] Nie mógł wypuscić podwozia, więc szorując brzuchem swojej "żółtej 3",
zatrzymał się w ogródku jednego z domów w Todenfeld koło Euskirchen.





Prztoczony fragment pokazuje dwa fakty. Niemieccy piloci traktowali spirale na kołpakach śmigła
jako element szybkiej identyficji ( na to zwrócił uwagę niemiecki pilot) i widac także, że czasami nieskuteczny.


Jest to literatura pisana przez takich samych hobbystów jak my, co swoje wyobrażenie o walce powietrznej czerpią z filmów na YT i książek. Oparta na pewno na faktach. Wszelkie refleksje bohaterów są jednak produkcją współczesną. Jakoś trzeba akapit wypełnić mając tylko dane, że tego dnia pilot Stiemer z 3/JG1 lądował przymusowo w Todenfeld.

Nawet jakby poważnie traktować takie opowiadania, to faktem jest, że żaden z Niemców spirali w zbliżającym się od czoła samolocie nie zauważył.
Zobaczyli z bliska ( o ile to nie jest fantazja autora) , z odległości mniejszej niż optymalna dla otwarcie ognia. Jak udowodniono w doświadczeniu , może spirala być widoczna do pewnego zakresu obrotów , i do pewnej odległości. Z daleka nie widać, z daleka, to znaczy z odległości otwarcia ognia, czyli de facto z bliska...
Żaden nie zauważył tego fantastycznego pulsowania... :shock:, który to pulsujący wzór był ponoć doskonale widoczny w powietrzu, znacznie lepiej jak wszystkie kolorowe pasy, nosy, końcówki skrzydeł razem wzięte.
A ten co strzelał ma dwa cele do wyboru, bo przecież młody Niemiec leci obok dowódcy i nie było dobrze widziane, żeby Katschmarek opuszczał swojego prowadzącego.
Ogólnie nie budzi we mnie ten kawałek żadnego zaufania...



Horn napisał(a):Przykład z czasów teraźniejszych znaki "low visibility" to są dopiero kuriozum. Sprawić, żeby znak,
który ma słuzyć rozpoznaniu był jak najmniej widoczny. To po co go malować?
.


Znak musi być, bo prawo międzynarodowe tego wymaga. Do rozpoznania w powietrzu w żaden sposób w dzisiejszych czasach nie służy.
Avatar użytkownika
Grzegorz2107
 
Posty: 3305
Dołączył(a): środa, 19 września 2007, 16:19

Reklama

modele polskich samolotów

Re: Fizjologia siatkówki a spirala

Postprzez chincz » wtorek, 13 września 2011, 10:10

Dziękuję. Zmarnowałem godzinę życia :mrgreen: Ale jak przyjemnie zmarnowałem :mrgreen:
To żeby dopełnić obrazu tej klęski, wspomnę o swoich doświadczeniach frontowych z wyśmiewanego nie wiem czemu iłka :mrgreen: Zjedzą mnie tu poważni historycy, ale co tam. Otóż.
Dajmy na to, lecisz sobie i widzisz punkcik. Odległość czasem kilka kilometrów, więc na razie nie mówimy o żadnych znakach szybkich ani nie szybkich. Zbliżamy się, powiedzmy na jeden kilometr. Jak jestem ten sprytniejszy i wiszę dokładnie nad nim, i spełniło się jeszcze z dziesięć korzystnych warunków, to może rozpoznam sylwetkę. Jak się zbliżę dalej pod odpowiednim kątem to już widzę sylwetkę. Mniej więcej oczywiście. O znakach dalej nie ma mowy, choć ślepy nie jestem. Jak jestem blisko z kolei, to ani już znaków nie potrzebuję, ani na żadne znaki nie ma czasu. Co więcej, im sprytniejszy się robię, tym mniej czasu na jakiekolwiek znaki zostaje. Ja wiem, że kiedyś latały orły-sokoły. Wiem, dobry wzrok z reguły mieli. Ale... Dlaczego w instrukcjach tyle się mówiło o rozpoznawaniu sylwetek? Bezpodstawnie? Jakoś nie widziałem instrukcji RAF na temat, który JG miał czerwony pasek na ogonie (no chyba, że ja tylko nie widziałem). Różnie na wojnie bywało, jasna rzecz. No i iłek to nie symulator, jasna rzecz :mrgreen: Dodam jeszcze tylko, że 98% zestrzeleń odbywa się w sytuacjach, kiedy:
1. nie ma czasu na wpatrywanie się w znaki
2. przeciwnik mnie nie widzi i znaki nie są potrzebne
3. ma się fuksa
Przepraszam, nie mogłem się powstrzymać :mrgreen: Jak przestanę się śmiać, to napiszę coś poważniej :mrgreen:
Przepraszam
chincz
 
Posty: 190
Dołączył(a): środa, 21 stycznia 2009, 12:41

Re: Fizjologia siatkówki a spirala

Postprzez Kuba P. » wtorek, 13 września 2011, 10:22

chincz napisał(a):ak przestanę się śmiać, to napiszę coś poważniej :mrgreen:


Ależ naprawdę nie kłopocz się :mrgreen:
Avatar użytkownika
Kuba P.
 
Posty: 9398
Dołączył(a): sobota, 10 listopada 2007, 23:07
Lokalizacja: Warszawa/Wodzisław Śl.

Re: Fizjologia siatkówki a spirala

Postprzez K.Y.Czart » wtorek, 13 września 2011, 11:13

chincz napisał(a):Dajmy na to, lecisz sobie i widzisz punkcik....
1. nie ma czasu na wpatrywanie się w znaki
2. przeciwnik mnie nie widzi i znaki nie są potrzebne
3. ma się fuksa


Śmiech to zdrowie. Chincz, tu problem polega na tym, że chodzi o to, jak nie puknąć swojego. A nie o to, jak puknąć obcego. Nie wiem, jak to było w Luftach, ale w RAF z grubsza było tak. Leci sobie jakaś eskadra, dywizjon czy inne skrzydło. Kontroler przekazuje tym konkretnym jednostkom (bo wie jakie jest ich położenie w przestrzeni) informacje, że np. w odległości 10 mil, na godzinie 2, 3000 stóp powyżej kręci się 40 bandytów, prawdopodobnie Fw190 z lotniska w B. No i chłopaki wypatrują tych Hunów, więdząc z grubsza kogo i gdzie się spodziewać. Wiedząc to również dlatego, bo przed lotem odbyła się szczegółowa odprawa określająca cele i zagrożenia, pogodę, sposoby łączności etc. A jakże - z udziałem oficera wywiadu, który przekazał czego mogą się na trasie spodziewać na podstawie aktualnych zdjęć i zdobytych w inny sposób cennych informacji. Zaczynają się więc rozglądać i odpowiednio przygotowują się do walki. Nie zaprzątajc sobie głowy póki co rozpoznaniem wzrokowym. Jeśli w tym określonym przez kontrolera miejscu rzeczywiście ktoś zobaczy podejrzane kropki, to na 95% jest to rzeczony wróg. Bo kontroler za pomocą swoich środków technicznych potrafił odróżnić na radarze swojego od obcego. I zaczyna się taniec. Jeśli jednak z jakichś powodów zaplątała się w tym rejonie dodatkowa jednostka, np. sojusznicze dzbanki 8 Armii, to może być problem. Bo jeśli kontrolerzy RAF i USAF nie ostrzegli się wzajemnie i nie przekazali tego dalej do jednostek, to ci w powietrzu, nie mając o sobie pojęcia powpadają na siebie z morderczymi zamiarami. I tu zaczyna działać system szybkiej identyfikacji wzrokowej. Oczywiście piloci, to nie matoły i dobrze wiedzą, jak wyglądają wrogie i sojusznicze samoloty, uczą się ich sylwetek, wiedzą jak latają, w jakich formacjach, jaką mają taktykę Niemcy, Angole, Jankesi. To wszystko są elementy wryte w podświadomość, bo od tego zależy życie ich, ale też życie innych. Kolorowe paski, gwiazdki, może (!) również spiralki w jakiś sposób dopełniają tylko tę wiedzę podstawową, pomagając uniknąć pomyłek.

PS. Wyrabianie sobie poglądów (nawet nie wiedzę) na podstawie doświadczeń z Iłka jest... nawet nie wiem jak to ująć, by zbytnio nie urazić. :mrgreen:
Avatar użytkownika
K.Y.Czart
 
Posty: 2172
Dołączył(a): środa, 2 grudnia 2009, 22:04

Re: Fizjologia siatkówki a spirala

Postprzez Jaho63 » wtorek, 13 września 2011, 12:58

K.Y.Czart napisał(a):PS. Wyrabianie sobie poglądów (nawet nie wiedzę) na podstawie doświadczeń z Iłka jest... nawet nie wiem jak to ująć, by zbytnio nie urazić.

Krzyś, nie śmiej się. Po prostu kolega Hincz myślał, że w "iłku" grafika jest na takim poziomie, że faktycznie odwzorowano zbliżanie się do przeciwnika z dokładnością do metra. A nie skokowo i na dodatek dość nieudolnie, bo moment pomiędzy odległością 150 a 50m jest groteskowo "wykonany". Jak cała gra powala grafiką, płynnością i "szczególarstwem" to ten element jest skopany. Przeprowadź Hinczu doświadczenie. Na instant mision zrób podchodzenie do przyjacielskiej maszyny, na minimalnej różnicy prędkości. Zrozumiesz dlaczego Twoja uwaga nie miała grama sensu. Sorry, ale tak jest.
Można już połączyć nPWM ze SF. Wcale nie ma wielkiej różnicy!
Avatar użytkownika
Jaho63
 
Posty: 6217
Dołączył(a): niedziela, 22 marca 2009, 00:39

Re: Fizjologia siatkówki a spirala

Postprzez ROMAN » wtorek, 13 września 2011, 14:17

... i oczywiście nie wspominając już o tym, że wszystko co jest wyświetlane na ekranie jest zasilane prądem obdarzonym częstotliwością a obiekty te sztuczne tworzone jak w grach czy te prawdziwe filmowane nie posiadają trzeciego wymiaru w przeciwieństwie do wzroku.
Avatar użytkownika
ROMAN
 
Posty: 2178
Dołączył(a): niedziela, 23 września 2007, 12:22

Re: Fizjologia siatkówki a spirala

Postprzez Jaho63 » wtorek, 13 września 2011, 15:24

Roman, o maglowanych przez kolegów efektach "optyczno-fizjologicznych" nawet nie wspomniałem. Tu raczej chodzi o podstawę, czyli odniesienie do sytuacji w powietrzu, czas na reakcję. Może w innych grach jest to lepiej oddane, nie wiem. W "Ile" jest to zrypane mocno. Sam spróbuj w "Ile" podejść do jakiegoś samolotu z różnicą prędkości np. 15km/h. Potem zrób to samo z różnicą np. 50km/h. A potem wyobraź sobie jak jadąc samochodem z takimi prędkościami mijasz punkt stały.
Można już połączyć nPWM ze SF. Wcale nie ma wielkiej różnicy!
Avatar użytkownika
Jaho63
 
Posty: 6217
Dołączył(a): niedziela, 22 marca 2009, 00:39

Re: Fizjologia siatkówki a spirala

Postprzez ROMAN » wtorek, 13 września 2011, 16:03

Jaho, ale ja to wiem doskonale. Napisałem tylko dla przypomnienia Hinczowi w kontekście tym co Ty napisałeś i Krzysztof o jego porównaniu.
Avatar użytkownika
ROMAN
 
Posty: 2178
Dołączył(a): niedziela, 23 września 2007, 12:22

Re: Fizjologia siatkówki a spirala

Postprzez rollingstones » wtorek, 13 września 2011, 17:27

Być może spirala miała jakieś zastosowanie antykoncepcyjne :P
płotka
Avatar użytkownika
rollingstones
 
Posty: 4136
Dołączył(a): sobota, 22 września 2007, 09:29
Lokalizacja: KIelce

Re: Fizjologia siatkówki a spirala

Postprzez Macio4ever » wtorek, 13 września 2011, 17:28

rollingstones napisał(a):Być może spirala miała jakieś zastosowanie antykoncepcyjne :P



Niemożliwe! Za dużo teorii zostało poczętych w tym watku! :P
First Man Than Machine
Avatar użytkownika
Macio4ever
 
Posty: 3728
Dołączył(a): poniedziałek, 1 października 2007, 20:59
Lokalizacja: Warszawa

Re: Fizjologia siatkówki a spirala

Postprzez shivadog » wtorek, 13 września 2011, 17:30

rollingstones napisał(a): może spirala miała jakieś zastosowanie antykoncepcyjne


Myśle, że dlatego właśnie nie wiadomo jaka była koncepcja Niemców.
Avatar użytkownika
shivadog
 
Posty: 3811
Dołączył(a): sobota, 22 września 2007, 13:51
Lokalizacja: WRSW/3M

Re: Fizjologia siatkówki a spirala

Postprzez K.Y.Czart » wtorek, 13 września 2011, 17:34

Macio4ever napisał(a):Niemożliwe! Za dużo teorii zostało poczętych w tym watku! :P


Ale nie sądzę, by kiedyś potrzebowały akuszerki :P
Avatar użytkownika
K.Y.Czart
 
Posty: 2172
Dołączył(a): środa, 2 grudnia 2009, 22:04

Re: Fizjologia siatkówki a spirala

Postprzez Grzegorz2107 » wtorek, 13 września 2011, 17:52

rollingstones napisał(a):Być może spirala miała jakieś zastosowanie antykoncepcyjne :P


Forum też działa antykoncepcyjnie. ;o)
Avatar użytkownika
Grzegorz2107
 
Posty: 3305
Dołączył(a): środa, 19 września 2007, 16:19

Re: Fizjologia siatkówki a spirala

Postprzez Kuba P. » wtorek, 13 września 2011, 18:06

Panowie moderatorzy zamiast pleść 3 po 3 przeniosą łaskawie tego śmiecia do HP.
Dziękuję.
:mrgreen:
Avatar użytkownika
Kuba P.
 
Posty: 9398
Dołączył(a): sobota, 10 listopada 2007, 23:07
Lokalizacja: Warszawa/Wodzisław Śl.

Re: Fizjologia siatkówki a spirala

Postprzez Tomek Hejmo » wtorek, 13 września 2011, 18:07

Wychodzi na to że tak, i wskaźnik Pearla ma bardzo wysoki, bo pier****cie cały czas ;o)
Avatar użytkownika
Tomek Hejmo
 
Posty: 2067
Dołączył(a): środa, 19 września 2007, 19:00

Poprzednia stronaNastępna strona

Powrót do Lotnictwo - rzeczywiste

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 13 gości