Messerschmitt 262 A-1a, Tamiya 1:48

Budujesz model, chcesz przedstawić relację z postępów w pracy, zastanawiasz się jak coś zrobić - to miejsce dla Ciebie.

Messerschmitt 262 A-1a, Tamiya 1:48

Postprzez Kuba P. » poniedziałek, 19 września 2011, 23:35

Wczoraj skasowałem z ulgą prawie gotowe podwozie do Fw 190 D-9 i zanim zrobię nowe, chwila się zejdzie. Stare okazało się zbyt mało fajne, zero satysfakcji. Do kosza!

Ale do rzeczy - dawno temu zrobiłem sobie taki model. Model eksperyment.
Chciałem sprawdzić dwie rzeczy:

[1] Jak będzie wyglądał wyszpachlowany na gładko Schwalbe?
[2] Jak można zrobić znanego Messerschmitta "żółte 3" z KG(J) 54 ,żeby nie było tak nudno jak go zwykle malują?

Model to goły zestaw Tamiya z wymienionym na Airesa kokpitem. Surfacerem zaszpachlowałem wszystkie linie podziału blach zgodnie z materiałem foto przedstawiającym niepomalowane a skończone Schwalbe. Kolega powiedział, że to będzie tak, jak powinno być ale będzie wyglądało dziwnie. Wygląda niecodziennie, to fakt.

Druga rzecz to malowanie. Żółte 3 jest przedstawiane jako samolot jednokolorowy od góry. Nuda aż boli.
Pod wpływem lektury ksiąg zakazanych :mrgreen: postanowiłem nieco rozszerzyć interpretację.
Żółta 3 znana jest przynajmniej z 3 zdjęć, marnej jakości i przedstawiających samolot na złomowisku. Postanowiłem pójść w stronę wersji samolotu składaka, szczególnie jedno foto (Green 2006) pokazuje, że na kadłubie dużo się dzieje i to niekoniecznie erozja farby a może właśnie regulaminowy choć uproszczony kamuflaż. Stąd mam inaczej malowany nos, inaczej malowany ogon i podmalówki na kadłubie. Skrzydła i kadłub z miękkim kamuflażem pryskanym z wolnej ręki.

Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek

Tak to wygląda po nałożeniu oznaczeń (EagleCalls) i przed wznowieniem prac.
Ciekaw jestem Waszych zdań o tym wykonaniu malowania modelu jednego z dość mocno oklepanych 262.
Model jest pomalowany Tamiyami z dodatkiem lakieru gloss, stąd taki błysk. Głównie chodzi o to, że Tamiye z lakierem gloss ślicznie się kładą i w zależności od ilości tego lakieru kryją lepiej lub gorzej.
Na wierzch na kalkomanie dodatkowo położyłem warstwę błyszczącą. Dodatkowo kilka miejsc musi być retuszowanych, chociażby pas RVT, gdzie musiałem przyciąć kalkomanię i nie chce mi się psiknąć aerografem białej i niebieskiej farby.
Dużo w tym modelu jest do zrobienia i aktualnie ta praca sobie leży. Wolę Dorę choć i to muszę kiedyś skończyć. Tylko jakoś sił brak :)
Avatar użytkownika
Kuba P.
 
Posty: 9398
Dołączył(a): sobota, 10 listopada 2007, 23:07
Lokalizacja: Warszawa/Wodzisław Śl.

Reklama

Re: Messerschmitt 262 A-1a, Tamiya 1:48

Postprzez marco2607 » wtorek, 20 września 2011, 09:10

Lubisz takie trudne tematy. Ten samolot każdy inaczej maluje, masz może zdjęcie z góry (widok na skrzydła).
Być może za nisko pomalowałeś górnymi farbami boki kadłuba. I kolor raczej 82/83.Co o tym myślisz. :?:

Obrazek

Zdjęcie z netu.
Obrazek Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Avatar użytkownika
marco2607

Animal Planet
 
Posty: 3432
Dołączył(a): piątek, 2 stycznia 2009, 17:25
Lokalizacja: Białystok

Re: Messerschmitt 262 A-1a, Tamiya 1:48

Postprzez Kuba P. » wtorek, 20 września 2011, 10:28

No właśnie, dużo niewiadomych i średniej jakości materiał fotograficzny, trudno czegokolwiek być tu pewnym.
Ja sobie podszedłem do malowania w ten sposób i taką rekonstrukcję przeprowadziłem. Po części to też eksperyment przed malowaniem w przyszłości Me 262 "Czarne X" 500200, który dla odmiany rozpracowany jest do drobniutkich szczegółów.
Tak wrzucam bardziej w ramach ciekawostki na luzie i bez napinania się. :mrgreen:

Sorry za takie brzydkie zdjęcia, póki on jest błyszczący to fatalnie wygląda na fotografiach, dodatkowo musiałem je wyostrzać i jest takie ziarno :-/
Muszę go zmatowić to zacznie wyglądać normalniej.

ps - tu jeszcze jedno zdjęcie:
Obrazek
stormbirds.com

Inne znajduje się we wkładce do wykorzystanych kalkomanii.
Avatar użytkownika
Kuba P.
 
Posty: 9398
Dołączył(a): sobota, 10 listopada 2007, 23:07
Lokalizacja: Warszawa/Wodzisław Śl.

Re: Messerschmitt 262 A-1a, Tamiya 1:48

Postprzez marco2607 » wtorek, 20 września 2011, 19:45

Kuba P. napisał(a):Po części to też eksperyment przed malowaniem w przyszłości Me 262 "Czarne X" 500200, który dla odmiany rozpracowany jest do drobniutkich szczegółów.
Tak wrzucam bardziej w ramach ciekawostki na luzie i bez napinania się.


Więc OK. w końcu to Twój model , ale z tego co widzę to raczej był jednobarwny z zaznaczeniem w innym kolorze linii nitów i podziału blach ( tak na kadłubie jak i na skrzydłach).
Co do X to mam fajny link ( pewnie widziałeś ),ale może komuś się przyda.
http://hsfeatures.com/me262a2acw_1.htm
Obrazek Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Avatar użytkownika
marco2607

Animal Planet
 
Posty: 3432
Dołączył(a): piątek, 2 stycznia 2009, 17:25
Lokalizacja: Białystok

Re: Messerschmitt 262 A-1a, Tamiya 1:48

Postprzez Kuba P. » wtorek, 20 września 2011, 19:51

marco2607 napisał(a):Więc OK. w końcu to Twój model , ale z tego co widzę to raczej był jednobarwny z zaznaczeniem w innym kolorze linii nitów i podziału blach ( tak na kadłubie jak i na skrzydłach).


No ja to widzę troszeczkę inaczej i jak, to pokazałem. Zaraz go sobie zmatowię i cyknę fotki, powinien lepiej wyglądać :)

marco2607 napisał(a):Co do X to mam fajny link


Dzięki, znam znam. Uwielbiam styl Chrisa Wauchopa.
Merytorycznie ten samolot najobszerniej jest opracowany w nowym JAPO o Me 262, jak planujesz jakiegoś Me 262 to polecam lekturę. Nawet jak nie chcesz 500200 robić to skorzystasz przy każdym innym późniejszym Me 262.
Avatar użytkownika
Kuba P.
 
Posty: 9398
Dołączył(a): sobota, 10 listopada 2007, 23:07
Lokalizacja: Warszawa/Wodzisław Śl.

Re: Messerschmitt 262 A-1a, Tamiya 1:48

Postprzez Kuba P. » wtorek, 20 września 2011, 22:59

Polakierowałem, wyszło OK ale tak się przyjrzałem tej pracy, pomyślałem i chyba wsunę go z powrotem na półkę i wrócę do podwozia D-9 :)
Eksperyment w części zakończony sukcesem, w kilku miejscach nadal zostawia niedosyt, głównie od technicznej strony malowania.

Na tą chwilę ciąg dalszy do odwołania nie jest przewidywany :)
Avatar użytkownika
Kuba P.
 
Posty: 9398
Dołączył(a): sobota, 10 listopada 2007, 23:07
Lokalizacja: Warszawa/Wodzisław Śl.

Re: Messerschmitt 262 A-1a, Tamiya 1:48

Postprzez donalyah00 » środa, 21 września 2011, 01:10

Kuba P. napisał(a):Na tą chwilę ciąg dalszy do odwołania nie jest przewidywany :)

A szkoda. Twoje badania tematu późnej Luftwaffe są bardzo interesujące i potrafią wciągnąć. Fajnie, że pokazujesz odważniejsze interpretacje teoretycznie znanych malowań i jeszcze podpierasz to fotograficzną dokumentacją. Może się mylę, ale czasem warto dociągnąć model do końca mimo istnienia w nim drobnych nieścisłości. Zawsze to kolejna interpretacja tematu do dalszych rozmyslań.

Z drugiej strony gonienie króliczka bywa przyjemniejsze od jego złapania - nie mam zamiaru nalegać, abyś skończył tą jaskółkę za wszelką cenę. ;o)
Pozdrawiam, Marek
--
La tête américaine.
Avatar użytkownika
donalyah00
 
Posty: 907
Dołączył(a): środa, 11 lutego 2009, 13:54
Lokalizacja: WRO

Re: Messerschmitt 262 A-1a, Tamiya 1:48

Postprzez Kuba P. » środa, 21 września 2011, 09:31

Cześć Marek, fajnie napisałeś, dzięki.
Z tym modelem to jest tak, że odkładam go i wrócę do niego za jakiś czas. Albo go sobie skończę tak jak jest albo może zmyję farbę.
Do "żółtej 3" też chcę jeszcze raz podejść właśnie z wykorzystaniem doświadczeń z tego Schwalbe.

Przede wszystkim zobaczyłem jak wyjdzie taki zaszpachlowany, gładki Schwalbe. Wyszedł OK i podobało mi się to bardzo, dopóki nie pomacałem eksponatu z Monachium. Teraz myślę, że najlepiej by było mimo wszystko miejscami model znitować, zrobić efekt nierównego poszycia i potem to szpachlować. Brzmi dziwnie? Schwalbe na żywca też jest przedziwny. Z jednej strony dopracowany aerodynamicznie, gładki a z drugiej strony właśnie taki miejscami nierówny, chropowaty. Tutaj pole do popisu jest olbrzymie i tylko od zdolności manualnych i wyobraźni zależy, jak to wyjdzie.
No i pytanie, ile Schwalbinek trzeba jeszcze pomęczyć? :)

Druga rzecz, która mi się chyba udała i z eksperymentu jestem zadowolony to ta kolorystyka. Zielony (82) kadłub i na to takie właśnie podmalówki brązowe i ciemnozielone (81, 83). To malowanie jest właściwe dla "Czarnego X" i na "żółtym 3" uważam, że się broni i wygląda dobrze. Z drugiej strony przyjęcie wersji, że to tylko jedna zieleń po całości i przebijające ślady szpachli jest również sensowne i przy tym materiale foto jaki znam absolutnie nie do obalenia.
Jeszcze rozważałem wersję hard-core czyli kadłub od spodu od linii łączenia nosa do końca bez żadnego malowania, tylko szpachla i na górę cieniutki natrysk 82 lub 83.
Jak widać, pomysłów na "żółte 3" jest bardzo dużo i wszystkie sensowne.

Rzeczą, którą oblatałem w tym modelu i na bank zastosuję w przyszłości w kolejnym 262 jest inne malowanie samego nosa i reszty kadłuba. To dla końcowej produkcji będzie właściwe i naprawdę super wygląda.

Rzecz, którą również oblatałem i nie zastosuję w przyszłości to zbyt miękkie, za szerokie przejścia plam na skrzydłach. Dwukolorowy kamuflaż ok, zostaje ale nawet jeśli mają być to plamy w oryginale pryskane z ręki to powinny być ciut ostrzejsze.

Kalkomania z wzorem na statecznik Eagle'a to strzał w dychę. Oryginalnie wzór malowany od szablonów, ostrokrawędziowy. Eagle'owa kalkomania jest bardzo dokładna w porównaniu do zdjęć, jej kolor jest OK i kładzie się bosko przy użyciu set/sol Microscale.
Jak będę miał to robić raz jeszcze to się nie zastanawiam nad maskowaniem, kładę tą kalkomanię.

No i na koniec sprawca tego, że "żółta 3" idzie na półkę...

Obrazek

Samolot na samej górze, "żółte 2". W odróżnieniu od "3" to ta "2" jest bardzo dokładnie rozpoznana, istnieje dużo zdjęć a jej kamuflaż absolutnie nie jest nudny. Najśmieszniejsze na koniec. Przez pomyłkę sklepu kupiłem kalkomanie w skali nie 1:48 jak zamówiłem a 1:32. Ktoś wsunął nie ten arkusz z kalkomanią do opakowania oznaczonego 1:48.
Skoro przez przypadek wpadły mi kalkomanie w skali 32...to musiałem sobie dokupić model w skali 1:32 :)

I teraz myślami jestem przy tym duuuużym 262 :)

Pozdrawiam,
K.
Avatar użytkownika
Kuba P.
 
Posty: 9398
Dołączył(a): sobota, 10 listopada 2007, 23:07
Lokalizacja: Warszawa/Wodzisław Śl.


Powrót do Lotnictwo - warsztat

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 18 gości