Jak znajdę chwilę to zrobię fotki ale generalnie:
[1] Pudełko jest odrobinę większe w Dragonie, ten sam boxart tylko bardziej wyblakły, te same zdjęcia gotowego modelu ale jest ich mniej.
[2] Zmieniona jest odrobinę szata graficzna instrukcji, inne są kalkomanie
[3] Dragon przeprojektował układ blaszki. Generalnie są też dwie blaszki o dwóch grubościach, ale u Dragona znikł jeden element płozy a same elementy są inaczej ułożone, choć to dokładnie te same elementy.
[4] Trimaster ma dodane odlewy metalowe - fotel pilota i elementy podwozia oraz metalowe rurki i jakieś druciki. W Dragonie jest zamiast tego dodana ramka z elementem płozy (oryg. blaszka) i elementami zastępującymi te metalowe.
[5] Wypraski Trimastera i te Dragona są praktycznie identycznie wykonane. Mam fart i mój Dragon jest po prostu dość stary przez to nie wytłuczony. Plastik Trimastera jest odrobinę ciemniejszy szary, Dragon szary ale jaśniejszy, chyba twardszy no i wiadomo, na ramkach są stosowne emblematy Trimastera i Dragona.
Poza tym szkło w obu zestawach ładne, czyste. Blaszki w zasadzie identyczne. Wypraski równie dobre. Nad Trimasterem unosi się aura kultu a Dragona można śmiało bezcześcić i budować, nawet takiego półkultowego, starego

Miałem wydanie Revella, gdzie zupełnie znikły blaszki i te elementy zastąpił plastik. Tam już miałem poważne problemy z pasowaniem elementów, widać wytłuczone formy. Niedawno Dragon wydał re-edycję Me 163 B z silnikiem i dodatkowymi ramkami, tam chyba odświeżyli formy bo wypraski były takie bardziej współczesne. Blaszki jakieś były, ale zupełnie inne.
Nie kleiłem tego modelu, spyliłem.
Ja wolę stare wydanie, oryginał, zapach starej piwnicy i posmak niesamowitości
