Ferrari Enzo - TAMIYA - 1:24 - STANDARD

Budujesz model, chcesz przedstawić relację z postępów w pracy, zastanawiasz się jak coś zrobić - to miejsce dla Ciebie.

Re: Ferrari Enzo - TAMIYA - 1:24 - STANDARD

Postprzez DarkWing » piątek, 13 stycznia 2012, 12:53

Kazik napisał(a):... dlaczego fukasz czarnym matem jak w instrukcji masz x-18 czyli semi gloss?


Jakoś półmat w podwoziu nie przemawia do mnie.... dlatego takie moje małe odstępstwo :P. Tamiyowski TS-6 black matt - uważam, że to jedna z najlepszych farb w sprayu tego producenta. Nakłada się idealnie, pięknie kryje a gotową powierzchnię (matową) można przetrzeć lekko szmatką i otrzymujemy półmat zmieszany z matem. Takie właśnie podwozie chcę uzyskać, sam półmat byłby chyba zbyt błyszczący.
Pozdrawiam
Sławek (DarkWing)
Avatar użytkownika
DarkWing

100-lecie Niepodległości
 
Posty: 757
Dołączył(a): niedziela, 2 października 2011, 14:39
Lokalizacja: Gorzów Wlkp.

Reklama

modele polskich samolotów

Re: Ferrari Enzo - TAMIYA - 1:24 - STANDARD

Postprzez Macio4ever » sobota, 14 stycznia 2012, 10:46

O ile dobrze pamietam cały dyfuzor i podłoga z tyłu to włókno węglowe. Tamiya daje X-18 ponieważ w rzeczywistości karbon jest lakierowany i zwykle jest to półmat, a z daleka jest praktycznie czarny.
First Man Than Machine
Avatar użytkownika
Macio4ever
 
Posty: 3728
Dołączył(a): poniedziałek, 1 października 2007, 20:59
Lokalizacja: Warszawa

Re: Ferrari Enzo - TAMIYA - 1:24 - STANDARD

Postprzez DarkWing » poniedziałek, 16 stycznia 2012, 13:32

Dzisiaj troszkę etapów się zbiegło i dzięki temu zrobiłem duży krok do przodu... :P

ETAP 15

Obrazek

Wloty powietrza do chłodnic. Oryginalna część plastikowa pomalowana na czarno a następnie oklejona kalką imitującą carbon. Od czoła (wlotu) wklejona siateczka zabezpieczająca. Siateczka wklejona ordynarnie na wierzch wlotów (zgodnie z instrukcją) ale i tak będzie to niewidoczne - zakryte elementami nadwozia. Jedynie zaglądając do wlotów będzie widać siatkę.
Obrazek


ETAP 16

Obrazek

Tylne nadkola wraz z elementami karoserii oraz chłodnice oleju.
No i zaczęła sie zabawa i drżenie rąk :mrgreen:. Są to bowiem pierwsze elementy, które są malowane od środka czarnym a na zewnątrz bazowym nadwozia. Maskowania było co niemiara ale jakoś się udało. Po malowaniu poszły kalki carbonowe i na koniec chłodnice na nadkolach. Kolorem bazowym był czysty TS-16 (kładziony na żółty plastik dał najlepszy efekt - najbardziej zbliżony do oryginału). Jako wykończenie zastosowałem lakier bezbarwny Model Master 4638 Gloss Clear Acryl. Po wyschnięciu całość wypolerowałem na mokro szmatką ścierną 8000 i na to... uwaga... Sidolux :D .
Obrazek
Dla mnie efekt więcej niż zadowalający ;o)


ETAP 17

Obrazek

Kilka drobiazgów w komorze silnika, nie robiłem zdjęć samych części, będą pokazane w kolejnym etapie.


ETAP 18

Obrazek

Zamontowanie tylnich nadkoli z bocznymi panelami do podwozia - sklejenie :->. Wcześniej oczywiście doszły tylne amortyzatory. Na koniec zamontowane tunele wlotów powietrza.
Obrazek

Obrazek
Pozdrawiam
Sławek (DarkWing)
Avatar użytkownika
DarkWing

100-lecie Niepodległości
 
Posty: 757
Dołączył(a): niedziela, 2 października 2011, 14:39
Lokalizacja: Gorzów Wlkp.

Re: Ferrari Enzo - TAMIYA - 1:24 - STANDARD

Postprzez cayman » poniedziałek, 16 stycznia 2012, 17:17

Sławek a po co sidolux.Na odtłuszczoną kastę powinno się fuknąć podkładem żeby w przyszłości nie daj Boże nie doszło do mikro pęknięć- pająków.
Pozdrawiam Piotrek

A kto nie ryzykuje ten nie pije szampana.
cayman

Carbon Master
 
Posty: 820
Dołączył(a): czwartek, 20 października 2011, 01:30

Re: Ferrari Enzo - TAMIYA - 1:24 - STANDARD

Postprzez Tommy » poniedziałek, 16 stycznia 2012, 17:28

Też mnie to zastanawia - jakim cudem taki specyfik znalazł zastosowanie w modelarstwie? Dużo osób go stosuje, do czego się on przydaje?
Model bardzo - rzekłbym - poprawnie zrobiony, aż prosi się o waloryzację, ale cóż - standart obowiązuje :)
nicotine, valium, vicodin, marijuana, ecstacy and alcohol
Obrazek
Tommy
 
Posty: 67
Dołączył(a): środa, 23 września 2009, 16:43

Re: Ferrari Enzo - TAMIYA - 1:24 - STANDARD

Postprzez DarkWing » poniedziałek, 16 stycznia 2012, 18:29

cayman napisał(a):Sławek a po co sidolux.Na odtłuszczoną kastę powinno się fuknąć podkładem żeby w przyszłości nie daj Boże nie doszło do mikro pęknięć- pająków.


Podkładu nie kładłem bo lakier bazowy szedł ze spray'u. Z doświadczenia wiem, że tamiyowskie spraye bardzo dobrze trzymają bezpośrednio na plastiku :). Poza tym położenie koloru odrazu na żółty plastik pozwoliło mi na danie cieńszej warstwy i utrzymaniu koloru - po podkładzie musiałbym bardziej pokrywać kolorem.
A jeśli chodzi o odtłuszczanie kasty to Tobie pewnie chodziło o Cleanlux. Ten do zmywania m.in. Sidolux'u. Poza tym idealnie nadaje się do czyszczenia aero - okresowego i gruntownego czyszczenia.

Tommy napisał(a):Też mnie to zastanawia - jakim cudem taki specyfik znalazł zastosowanie w modelarstwie? Dużo osób go stosuje, do czego się on przydaje?...


No to już wyjaśniam :D, szczerze mówiąc spodziewałem się pytań i zdziwienia :lol:, kiedyś jak się o tym dowiedziałem sam byłem nie mniej zdziwiony... Otóż Sidolux (ten do parkietów) to nic innego jak bezbarwny lakier akrylowy :lol: . Jest co prawda bardzo rozwodniony ale to akurat jest idealne stężenie do stosowania w aero. Nakładamy go na idealnie równą powierzchnię (im lepiej przygotowana powierzchnia, tym lepszy efekt - zresztą jak zawsze w procesie lakierowania ale tu szczególnie). Sidolux kładzie sie bardzo cienkimi warstwami (jest przecież bardzo rzadki), więc można dać śmiało 3-4 warstwy bez obawy o zalanie (ja nakładałem z dyszy 0,3 ciśnieniem ok 0,5). Po wyschnięciu wystarczy szmatką (flanelką lub najlepiej filcem) wypolerować. Błysk zapewniony .
Oczywiście nie będzie to taki efekt jak po 2k i porządnej polerce ale jeśli ktoś ( jak ja) nie ma możliwości stosowania innych lakierów jak oleje czy akryle - takich co nieźle parują i "pachną" :mrgreen: - to jest to bardzo dobre rozwiązanie. Zresztą w modelarstwie sprawdza się od dawna i to nie tylko to... sam co chwila dowiaduję się czego można jeszcze użyć w pracach nad modelami, a co nigdy nie przyszłoby mi do głowy :roll: .
Teraz może nie ma za bardzo czego oglądać ale już niedługo będzie więcej karoserii w moim Ferrari więc sami ocenicie czy ten swoisty eksperyment mi sie udał i z jakim efektem ;o) .
Pozdrawiam
Sławek (DarkWing)
Avatar użytkownika
DarkWing

100-lecie Niepodległości
 
Posty: 757
Dołączył(a): niedziela, 2 października 2011, 14:39
Lokalizacja: Gorzów Wlkp.

Re: Ferrari Enzo - TAMIYA - 1:24 - STANDARD

Postprzez draz » poniedziałek, 16 stycznia 2012, 19:03

DarkWing napisał(a):Podkładu nie kładłem bo lakier bazowy szedł ze spray'u. Z doświadczenia wiem, że tamiyowskie spraye bardzo dobrze trzymają bezpośrednio na plastiku :). Poza tym położenie koloru odrazu na żółty plastik pozwoliło mi na danie cieńszej warstwy i utrzymaniu koloru - po podkładzie musiałbym bardziej pokrywać kolorem.


A co, jeśli gdzieś zajdzie konieczność szpachlowania na karoserii? A wątpię, żeby było wszystko idelanie. Wtedy lakier nie pokryje szpachli, a jak dasz podkład, będzie różnica tonów.
Bartosz Obara
Obrazek
Avatar użytkownika
draz

Ojciec chrzestny
 
Posty: 2254
Dołączył(a): sobota, 15 września 2007, 09:44
Lokalizacja: Katowice

Re: Ferrari Enzo - TAMIYA - 1:24 - STANDARD

Postprzez DarkWing » poniedziałek, 16 stycznia 2012, 20:11

draz napisał(a):A co, jeśli gdzieś zajdzie konieczność szpachlowania na karoserii? A wątpię, żeby było wszystko idelanie. Wtedy lakier nie pokryje szpachli, a jak dasz podkład, będzie różnica tonów.


To prawda, jeśli byłaby potrzeba szpachlowania i położenia podkładu powstałaby różnica w odcieniach koloru. Jednak zanim zdecydowałem sie na takie rozwiązanie jakie zastosowałem, przygotowałem sobie wcześniej wszystkie elementy karoserii. Tamiya wręcz idealnie w tym modelu rozwiązała miejsca łączenia z ramką wypraski. Prawie zawsze jest to od wew. strony - niewidocznej. Kilka nielicznych miejsc gdzie jest to na krawędzi, przed malowaniem przeszlifowałem papierami (4000, 6000, 8000). Poza tym jakość plastików oraz wykonanie elementów karoserii jast na tak wysokim poziomie, że możnaby zostawić je bez malowania :mrgreen: . Z daleka nawet nie byłoby różnicy między elementami malowanymi a niemalowanymi, może tylko brak połysku.

Jeszcze słowo o płynie Sidolux. Jeśli położyć 1-2 warstwy i nie polerować otrzymamy efekt półmatu (przydatny bardzo w pancere lub lotnictwie). Po 4-5 warstwach i polerce mamy wysoki połysk. I słowo wyjaśnienia dlaczego taki mój wybór. Jak wspominałem nie mogę sobie pozwolić na malowanie "pachnącymi" lakierami :-/, a pierwotnie zakładałem lakier olejny - połysk. Było jednak kilka powodów zmiany decyzji:
1. Olej bardzo słabo się poleruje i żeby wogóle się tego podjąć trzeba poczekać do całkowitego wyschnięcia/stwardnienia powierzchni lakierowanej - a to potrafi troszkę potrwać :mrgreen:
2. Olej po ładnym wylaniu można zostawić bez większej obróbki (szlifu, polerki) i można nawet uzyskać dość ładny połysk ale... Powierzchnia nie jest idealnie równa i odbite światło bedzie załamywane na micro nierównościach (pofalowaniach). Przy małych powierzchniach lub przy powierzchniach o skomplikowanych kształtach można go stosować (np. motory) ale przy większych płaskich powierzchniach (auta - drzwi, dach, maska) robi się gorzej...
3. patrz pkt. 1 - można zaoszczędzić mnóstwo czasu na schnięciu :mrgreen:
4. Pokazanie mało spotykanej techniki z mam nadzieję ciekawym efektem końcowym - szczególnie w klasie Standard czy wykonaniu modelu PZP, gdzie liczą się koszty (Sido przecież mało kosztuje, a butelka starczy na kilkadziesiąt modeli).

Polecam spróbować :P ...
Pozdrawiam
Sławek (DarkWing)
Avatar użytkownika
DarkWing

100-lecie Niepodległości
 
Posty: 757
Dołączył(a): niedziela, 2 października 2011, 14:39
Lokalizacja: Gorzów Wlkp.

Re: Ferrari Enzo - TAMIYA - 1:24 - STANDARD

Postprzez draz » poniedziałek, 16 stycznia 2012, 21:58

Szczerze mówiąc, to robiłem kiedyś Enzo, też żółte, i pamiętam, że szpachlowanie było tam w okolicy tylnich świateł.
Bartosz Obara
Obrazek
Avatar użytkownika
draz

Ojciec chrzestny
 
Posty: 2254
Dołączył(a): sobota, 15 września 2007, 09:44
Lokalizacja: Katowice

Re: Ferrari Enzo - TAMIYA - 1:24 - STANDARD

Postprzez DarkWing » wtorek, 17 stycznia 2012, 14:28

draz napisał(a):Szczerze mówiąc, to robiłem kiedyś Enzo, też żółte, i pamiętam, że szpachlowanie było tam w okolicy tylnich świateł.


Sprawdziłem dzisiaj dla świętego spokoju... u mnie nie ma żadnych problemów przy tylnich lampach... :roll:

Dzisiaj skromnie... troszkę brak czasu :(

ETAP 19

Obrazek

Montaż pokrywy zaworów wraz z filtrami powietrza oraz wsporników/rozpórek. Niestety, z rozpędu zapomniałem zrobić zdjęcie samej pokrywy, więc jest już odrazu zamontowana w komorze silnika... :-/

Obrazek
Pozdrawiam
Sławek (DarkWing)
Avatar użytkownika
DarkWing

100-lecie Niepodległości
 
Posty: 757
Dołączył(a): niedziela, 2 października 2011, 14:39
Lokalizacja: Gorzów Wlkp.

Re: Ferrari Enzo - TAMIYA - 1:24 - STANDARD

Postprzez draz » wtorek, 17 stycznia 2012, 14:42

Powiem szczerze, że ten model nawet bez waloryzacji bardzo dobrze wygląda. A jak do tego jest jeszcze tak precyzyjnie robiony, to już nic więcej nie trzeba do niego wsadzać.
Bartosz Obara
Obrazek
Avatar użytkownika
draz

Ojciec chrzestny
 
Posty: 2254
Dołączył(a): sobota, 15 września 2007, 09:44
Lokalizacja: Katowice

Re: Ferrari Enzo - TAMIYA - 1:24 - STANDARD

Postprzez DarkWing » wtorek, 17 stycznia 2012, 19:52

no i niespodzianka... udało mi się jeszcze dzisiaj troszkę podgonić (nie mylić z pośpiechem :mrgreen: )

ETAP 20

Obrazek

Przednia szyba. W zasadzie łatwizna :lol: . Troszkę maskowania i malowanie uszczelek, następnie wklejenie lusterka. Producent zakładał maskowanie szyby i jej malowanie od wewnętrznej strony. Hm... tak sobie pomyślałem, że:
1. od zewnątrz czarny półmat będzie się bardzo szklił... w końcu na wierzchu będzie szyba a farba pod spodem,
2. w czasie wklejania szyby klej uszkodzi powłokę farby - jak nic... :-/
Postanowiłem maskować i malować od zewnątrz. Dzięki temu mam uszczelki czarne w półmacie oraz spokojnie wkleiłem szybę, bez śladów miejsc klejenia :D

Gotowa szyba z lusterkiem wstecznym. Wartwa odblaskowa na lusterku to sticker.
Obrazek

oraz szyba po wklejeniu. Czysto i równiutko :D . Widać też zamontowaną wycieraczkę.
Obrazek

jeszcze jedno ujęcie od środka, ładnie widać deskę rozdzielczą oraz odbicia carbonu w szybie :) .
Obrazek

Powoli coraz bliżej końca... przede mną chyba "najtrudniejsze". Elementy karoserii.... będzie dużo maskowania, malowania, polerowania.... Potem już tylko końcowy montaż. Już mam w głowie wizję na galerię... :P, no ale wpierw trzeba dobrnąć do końca warsztatu...
Pozdrawiam
Sławek (DarkWing)
Avatar użytkownika
DarkWing

100-lecie Niepodległości
 
Posty: 757
Dołączył(a): niedziela, 2 października 2011, 14:39
Lokalizacja: Gorzów Wlkp.

Re: Ferrari Enzo - TAMIYA - 1:24 - STANDARD

Postprzez alphard » wtorek, 17 stycznia 2012, 20:23

draz napisał(a):Powiem szczerze, że ten model nawet bez waloryzacji bardzo dobrze wygląda.


Całkowicie się zgadzam silnik wygląda bardzo fajnie :)
Uszczelka na szybie również zacnie wyszła.
Obrazek
Avatar użytkownika
alphard
 
Posty: 352
Dołączył(a): wtorek, 15 listopada 2011, 13:16
Lokalizacja: Podlaskie

Re: Ferrari Enzo - TAMIYA - 1:24 - STANDARD

Postprzez portalus » wtorek, 17 stycznia 2012, 23:56

DarkWing napisał(a):Przednia szyba. W zasadzie łatwizna :lol: . Troszkę maskowania i malowanie uszczelek, następnie wklejenie lusterka. Producent zakładał maskowanie szyby i jej malowanie od wewnętrznej strony. Hm... tak sobie pomyślałem, że:
1. od zewnątrz czarny półmat będzie się bardzo szklił... w końcu na wierzchu będzie szyba a farba pod spodem,
2. w czasie wklejania szyby klej uszkodzi powłokę farby - jak nic... :-/
Postanowiłem maskować i malować od zewnątrz. Dzięki temu mam uszczelki czarne w półmacie oraz spokojnie wkleiłem szybę, bez śladów miejsc klejenia :D

oraz szyba po wklejeniu. Czysto i równiutko :D . Widać też zamontowaną wycieraczkę.
Obrazek


Nie myśleć, Tamiya to dobra firma jest i myśli za nas, to okno w takiej postaci dyskwalifikuje cały model w moich oczach.
Przekombinowałeś.
http://windshieldtinting.com/Ferrari-Enzo-Red-Front-4-st.jpg
Avatar użytkownika
portalus
 
Posty: 2963
Dołączył(a): środa, 19 września 2007, 17:52
Lokalizacja: Swarzędz

Re: Ferrari Enzo - TAMIYA - 1:24 - STANDARD

Postprzez Fred-k2 » środa, 18 stycznia 2012, 00:01

Zgodzę się z przedmówcą. To co malowałeś to nie do końca uszczelki w czystej postaci, zobacz sobie w samochodzie u siebie, na szybie od środka jest taki nadruk (nie wiem z czego to) który jest głównie w miejscu klejenia szyby z kastą. Uszczelki to masz wokół szyby, wąziutkie, oddzielające szybę od kasty.
pozdrawiam Fryderyk, modelarz ambitny lecz leniwy
ObrazekObrazekObrazek
Avatar użytkownika
Fred-k2
 
Posty: 1488
Dołączył(a): środa, 20 maja 2009, 21:17
Lokalizacja: Poznań

Poprzednia stronaNastępna strona

Powrót do Pojazdy cywilne - warsztat

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 14 gości