No tak burza się rozwija...
Nie chce wracac do dyskusji, która (na szczęście ) utonęła w odmętach HydeParku
Ale co myślę o tym modelu napiszę.
Od początku byłem za. I cieszę się że jest. Mam maniakalne podejście do tematu serii P.xx i widzieliście je jak pokazywałem budowę P.11a w WingMasterze 2009.
Nie mam pretensji do autora za to, że nie dopieścił wnętrza - tak naprawdę od dwóch miesięcy zajmuje sie żmudnym ustalaniem, gdzie co było - bo mi to sprawia frajdę - a trzeba dłubać punkt po punkcie, nigdzie nie jest to sensownie rozrysowane włącznie z monografiami AjPress i powielanymi tam rysunkami p. Szewczyka. Autor zbudował swoją sztuke upraszczająć pewne tematy i ok. Można zobaczyć zbudowaną sztukę na Forum DWS.
Mam problem z jakością POWIERZCHNI ZEWNĘTRZNYCH a ponieważ jeden obraz wart 1000 słów, proszę:

Koszmarnie krzywe linie nitowania, nierówne linie podziałowe, wijące się w przedziwny sposób nakładki jakie były nitowane na podłużnicach, same nakładki nierówne z jakimiś dziwnymi dołami i wzgórkami na powierzchni, wzierniki wykonane nie jako nacięcia tylko jako nakładki na powierzchnię kadłuba. Szczytem urody jest naklejenie wziernika pod statecznikiem poziomym - już zeszlifowałem - ewidentnie wykonanego z blaszki z widocznymi śladami kleju. Niestety to oznacza dla mnie jedno - CAŁA POWIERZCHNIA do poprawki.
Im dłużej się temu przyglądam tym bardziej widzę, że coś sie stało w procesie produkcji modelu, raczej nie robienia matki. Tak jak napisałem wcześniej to wygląda jak zalanie surfacerem matki i potem ratowanie, nity miejscami skaczą góra dół o prawie 1 mm i myślę o kolejnych nitach a nie o linii. Na stateczniku poziomym z prawej strony widać dwie nakładające się linie, jedna prosta, druga po łuku
Koniec mojego znęcania się nad skorupkami. Uparłem się, że zrobię ten model, to go zrobię.
Mała prośba do producenta na przyszłość - jeśli puścicie coś dalej (a pewnie puścicie bo zapotrzebowanie w narodzie jest

) podarujcie sobie nitowanie jeśli ma być tak zrobione. Lepiej, żeby było gładko. Kto chce ten sobie dorobi, to nie jest trudne a modele będą wyglądały o niebo lepiej.
I tyle w temacie, wracam do szlifowania i przerabiania.