piotr dmitruk napisał(a):o chyba ma tak być, takie płowienie farby.
Kurcze, jak trzeba się domyślać "co autor miał na myśli" to oznacza jedno - autorowi coś nie wyszło:) Rzeczywiście, miejscami niedomalowałem kamuflażu, tak to jest jak mama zrzuca z warsztato-komputera bo chce grać w "literaki" na kurniku ;(
piotr dmitruk napisał(a):Ale żółte trójkąty to lepiej było chyba malować na jasnym kolorze bazowym, a nie na ciemnych plamach, bo przecież późniejsze zamaskowanie nie stanowi problemu.
Fakt faktem. Nie miałem w domu żółtego odpowiedniego

A że musiałem pewne sprawy odreagować i się wyciszyć, oddałem się beztroskiemu malowaniu. Hym, jeszcze się prześpię z tym co zrobić z tymi trójkątami. Zresztą i tak malowałbym je w ten sposób, że maskuje duży trójkąt - jadę na czarno Vallejo, potem maskuje krawędzie i jadę środek na żółto. Wiem że takie kolory słabo kryją, ale z Vallejo nigdy nie miałem problemów z kryciem... Zresztą kurcze, od 10 miesięcy nie robiłem żadnego samolotu
Dzięki za zainteresowanie i sugestie!
Edit:
Bercik napisał(a):I widać jakąś dziwną plamkę na piaskowym na sterze kierunku ale może to wina zdjęcia... ?
Wprawnym oczom nic nie umknie - tu robiłem małą poprawkę, ale nie udało mi się idealnie odtworzyć koloru piaskowego. Czeka kolejny retusz, ale z tym zaczekam na słoneczko - wiadomo - światło.