No i doigraliście się ...
Po moim "zaistnieniu" na forum w tym wątku (i chyba dobrym przyjęciu za co dziękuję) oraz kilku wezwaniach do pokazania co w sprawie R90S piszczy - odważyłem się na relację. Jednak ostrzegam, że jestem amatorem, który nie ma na modelarstwo tyle czasu ile chciałby mieć (praca, rodzina i inne takie) ale stara się jak może i obiecuje poprawę w zamian za dobre rady
Poniżej najistotniejsze, w mojej opinii i aby nie zaśmiecać zbytnio wątku, fotki z rozwoju przypadku - więcej w relacjach rodzinnych.
Co już zostało zrobione:
- Sklejony i polakierowany przedni widelec z amortyzatorami, hamulcami, kołem, reflektorem i błotnikiem.
- Sklejony bak, fuknięty srebrnym, położona kalkomania (to niestety zrobione nie zgodnie ze sztuką i powstał babol, którego nie podejmuje się już usunąć
) i fuknięte 3x bezbarwnym. - Przedni błotnik, fuknięty srebrnym, położona kalkomania (przed wklejeniem jak w pkt.1) i fuknięty 2x bezbarwnym.
- Tylna część mocowania kanapy fuknięta srebrnym, położona kalkomania i fuknięte 2x bezbarwnym.
- Przednia owiewka fuknięta srebrnym i na to bezbarwnym - czeka na położenie kalkomanii.
- Sklejony blok silnika, po częściowej obróbce zgróbnej oraz zapodkładowany.
- Sklejone cylindry i zapodkładowane.
- Sklejone i polakierowane drobne elementy - gaźniki, rury dolotowe, kraniki itp.
- Sklejona i polakierowana kierownica wraz z licznikiem (tu drugi babol z kalkomaniami zegarów, które niewiem czemu na brzegach się jakby rozpuściły mimo użycia płynów set i sol zgodnie ze sztuką), zamontowane linki.
- Sklejona i polakierowana rama, zamontowane nóżki (centralna i boczna), zamontowane tylne koło wraz z wałem napędowym i hamulcem oraz akumulator.
- Rury wydechowe przygotowane pod podkład, wyszlifowane linie podziału.
Zaznaczam, że z uwagi na brak pomysłu (i doświadczenia) na sposób osiągnięcia koloru lakieru na baku, błotnikach itp wykorzystałem to co dał producent.
A teraz kilka fotek wraz z pytaniami / prośbami o poradę
Przednia owiewka:

"Zapupek" (coby nie używać wulgaryzmów):

Rury wydechowe po szlifowaniu linii podziału:
Pytanie: Czy najpierw fuknąć podkładem i potem użyć szpachli czy odwrotnie?

Cylindry po podkładzie, muszę jeszcze oszlifować linie podziału + ewentualne szpachlowanko i znów podkład:

Zegary z kierownicą (i nieszczęśliwią kalkomanią

Zbiornik paliwa:

Przedni błotnik, tak mi się spieszyło aby zobaczyć kompletny przedni widelec, że zapomniałem o bezbarwnym no i trzeba było oklejać wszystko:

Blok silnika - oj to dla mnie najgorszy temat i tu największa pomoc potrzebna. Po sklejeniu okazało się, że nie wszystkie powierzchnie pasują do siebie równo, przy użyciu dremela przeszlifowałem tu i ówdzie i aby "polepszyć" powierzchnię przed podkładem użyłem jakiejś szmacianej tarczy celem spolerowania i, cholercia, jakieś drobne włoski z tej tarczy osadziły mi się na bloku. Usunąłem wszystkie jakie znalazłem ale przy tym polerowaniu jakoś dziwnie niektóre łby śrub się "przycięły" delikatnie. Szukam zatem takich łbów o średnicy 1,6mm w celu zastąpienia tych z plastiku. Polecicie jakiś sklep i produkt konkretny?:

Jak widać na poniższych zdjęciach jest też kilka szczelin i nierówności powierzchni. Do ich zlikwidowania dysponuję szpachlą światłoutwardzalną Tamiya lub Revell Plasto.
Pytanie: Czy najpierw zmyć podkład (i jeśli tak to czym najbezpieczniej) i potem szpachlować, czy szpachlować na to co jest i potem obróbka i ponowne podkładowanie?
Pytanie: Która szpachla byłaby lepsza do powyższych celów?


Jak widać na poniższym zdjęciu podkład "zakrył" maleńkie łby imitujące inne śruby.
Pytanie: Zmywać i jeszcze raz ostrożniej podkładować czy wywiercić i zastąpić metalowymi (jeśli to drugie to prośba o podpowiedź gdzie kupić takowe)?

To tymczasem tyle. Mam nadzieję, że nie zanudziłem i liczę na konstruktywną krytykę.









