Czołem Filipie,
oczywiście że masz rację i śruby są za duże, ale mniejszych nie umiem jeszcze robić

. To jest mój trzeci szmatopłat i cały czas odkrywam nowe możliwości w budowie takowych.
PS. To wszystko co tu pokazuje to efekt cierpliwości i zaparcia (z natury jestem negatywem tych cech), a bazując na dobrych materiałach można łatwo zwiększyć efekt końcowy

, więc z tymi latami świetlnymi to przesada.
A co do pracy to niechybnie zbliża się koniec relacji warsztatowej, dlatego nadszedł czas na parę słów podsumowania:
- uparłem się, że skończę dziada i tylko dzięki temu stoi.
- wypust Karayii jest mocno zdetalowany i co za tym idzie trudny do złożenia (montaż zastrzałów oraz podwozia wymaga sporej ilości przymiarek)
Duża ilość dodatków fototrawionych i żywicznych, pozwala osiągnąć bardzo ciekawy efekt, ale wymaga duuuużo pracy
Dodatkowo założenie użycia w modelu wyłącznie kalek, nie pomagało mi w zmaganiach (ale pomogli bracia SET i SOL)
- ogólnie jestem bardzo zadowolony z efektu, jest to mój pierwszy tusiter i ..pewnie ostatni.
I jeszcze kilka zdjęć warsztatowych,
Pozostaje montaż parabellum, kółek, statecznika pionowego, pomalowanie naciągów, lekki brudzing i to tyle









pozdrawiam,
D