opinia o aerografie.

Inkubator, tutaj rodzą się tematy godne przesunięcia do FAQ - prawd objawionych. Dyskutujemy na temat technik, narzędzi i chemii modelarskiej.

Re: opinia o aerografie.

Postprzez fazzi » poniedziałek, 26 marca 2012, 19:18

Mam jeszcze jedno pytanie : czego mogę spodziewać się po aerografię z półki evolution itd w porównaniu do no-name'a za 60 zł?
Jakie są róznice, na co uważać?

pozdrawiam
Fazzi
Avatar użytkownika
fazzi
 
Posty: 424
Dołączył(a): wtorek, 12 kwietnia 2011, 15:32
Lokalizacja: Gdynia

Reklama

Re: opinia o aerografie.

Postprzez asiacd » poniedziałek, 26 marca 2012, 21:28

Cześć
Jeśli to Twój pierwszy aerograf to kup no name (zbiornik szklany od dołu za 60 w Cas......mie), nauczysz się regulować ciśnienie i dobierać gęstość farby, potem taki trochę lepsiejszy ze zbiornikiem z góry farba sama spływa a koszty prawie takie same i znowu nauka gęstości i ciśnienia, a potem to już masz dwa które doskonale znasz wiec jedna perełka się przyda do profesjonalnego malowania :):):) no tak nie ma to jak profesjonalizm
Pozdrawiam
asiacd
 

Re: opinia o aerografie.

Postprzez tomek_chacewicz » poniedziałek, 26 marca 2012, 21:40

No tak, najlepiej to tak co 2 miesiące kupować nowy aero, zacząć od długopisu z igłą lekarską zasilanego dętką od malucha...
pozdrawiam
Tomek
Avatar użytkownika
tomek_chacewicz
 
Posty: 1827
Dołączył(a): poniedziałek, 17 marca 2008, 13:47
Lokalizacja: Warszawa - Odolany

Re: opinia o aerografie.

Postprzez fazzi » wtorek, 27 marca 2012, 05:50

Właśnie no name'a juz mam od ponad roku, dwufunkcyjny ze zbiorniczkiem u góry (dokładnie to taki).
Spodziemwam się że jakościowo wypada on słabo wręcz fatalnie, ale jakie są jeszcze korzyści z używania droższych modeli?
pozdrawiam
Fazzi
Avatar użytkownika
fazzi
 
Posty: 424
Dołączył(a): wtorek, 12 kwietnia 2011, 15:32
Lokalizacja: Gdynia

Re: opinia o aerografie.

Postprzez Arcturus » wtorek, 27 marca 2012, 06:15

fazzi napisał(a):Właśnie no name'a juz mam od ponad roku, dwufunkcyjny ze zbiorniczkiem u góry (dokładnie to taki).
Spodziemwam się że jakościowo wypada on słabo wręcz fatalnie, ale jakie są jeszcze korzyści z używania droższych modeli?
pozdrawiam
Fazzi

Ja przesiadłem się rok temu ze starego Azteca na Evolution (więc jednak nie 'nonejma', z takimi nie mam doświadczeń). Na początku byłem zawiedziony, bo nie doświadczyłem jakiegoś wielkiego przeskoku. Ale jak nauczyłem się pracować z dwufunkcyjnym spustem, zacząłem cenić ten sprzęt za wygodę, ergonomię i powtarzalność efektów. Ale też napiszę, że moim zdaniem - najważniejsze są dobre farby i ich przygotowanie. Wychwalane pod niebiosa tu i ówdzie Vallejo zapychały mi i Aztecka, i Evolution. Jak zacząłem używać farb Tamiyi i Gunze to sięgnąłem nirvany - z Levelling Thinnerem te farby to kosmos, pozwalają malować z ręki cieniutkie kreski bez zapychania dyszy przez długi czas. NIe zniechęcam do zakupu, bo dobry sprzęt to inwestycjaw spokój na lata!
Avatar użytkownika
Arcturus

100-lecie Niepodległości
 
Posty: 2092
Dołączył(a): wtorek, 28 września 2010, 19:07
Lokalizacja: Chrobacya

Re: opinia o aerografie.

Postprzez Seweryn » wtorek, 27 marca 2012, 08:56

Arcturus napisał(a):[ Wychwalane pod niebiosa tu i ówdzie Vallejo zapychały mi i Aztecka, i Evolution. Jak zacząłem używać farb Tamiyi i Gunze to sięgnąłem nirvany - z Levelling Thinnerem te farby to kosmos, pozwalają malować z ręki cieniutkie kreski bez zapychania dyszy przez długi czas. NIe zniechęcam do zakupu, bo dobry sprzęt to inwestycjaw spokój na lata!

Vallejo zapychało mi H&S przy każdym malowaniu, dlatego zrezygnowałem z tego badziewia, stawiam na szybkość i wygodę, a połączenie GUN/TAm z Levelling thinnerem mi to zapewnia :)
Seweryn
Avatar użytkownika
Seweryn
 
Posty: 2123
Dołączył(a): czwartek, 20 września 2007, 19:05
Lokalizacja: Ustroń

Re: opinia o aerografie.

Postprzez Jiloo » wtorek, 27 marca 2012, 12:11

Miałem "chińczyka" i wymieniłem po miesiącu używania. Niestety z nimi jest tak, że możesz trafić sztukę, która będzie pięknie działać przez długi czas, a także taką, że będzie szwankować od początku.
Po przesiadce na siedmioletnią używaną Iwatę zrozumiałem dlaczego od początku warto inwestować w porządny sprzęt.
Zdaję sobie sprawę, że dobór sprzętu to sprawa bardzo indywidualna, ale także należe do tych którzy przekładają Iwatę ponad H&S. Miałem Ultra i Evolution, i nie potrafiłem ich wyczuć zupełnie. Ale podobno tak jest, ze jak się zacznie od H&S to można się przestawić na Iwatę/Tamiyę/Gunze. W drugą stronę jest trudniej. Dlatego na pokładzie mam Iwatę i Gunze.
| keep-disco-evil |
Avatar użytkownika
Jiloo
 
Posty: 666
Dołączył(a): sobota, 19 listopada 2011, 15:54
Lokalizacja: Warszawa

Re: opinia o aerografie.

Postprzez asiacd » wtorek, 27 marca 2012, 21:02

weźcie przestańcie dysfunkcyjny aerograf można kupić za 50 zł, same smuty piszecie
asiacd
 

Re: opinia o aerografie.

Postprzez Macio4ever » wtorek, 27 marca 2012, 21:26

asiacd napisał(a):weźcie przestańcie dysfunkcyjny aerograf można kupić za 50 zł, same smuty piszecie


Witamy na forum. Bardzo proszę o zapoznanie się z Regulaminem i formułowanie wypowiedzi w sposób coś wnoszący do dyskusji.
Ponadto warto przeczytać, czym jest dysfunkcja: http://pl.wikipedia.org/wiki/Dysfunkcja
First Man Than Machine
Avatar użytkownika
Macio4ever
 
Posty: 3728
Dołączył(a): poniedziałek, 1 października 2007, 20:59
Lokalizacja: Warszawa

Re: opinia o aerografie.

Postprzez Timi » wtorek, 27 marca 2012, 21:46

Można też kupić starego malucha i jeździć ale po co?
pozdrawiam
Tomasz Modłasiak
(a) Bułki (i tak) nie pikają!!

http://timimodelfactory.blogspot.com/
Avatar użytkownika
Timi
 
Posty: 1614
Dołączył(a): środa, 19 września 2007, 14:49
Lokalizacja: Częstochowa[K.M. Rozbitek:]

Re: opinia o aerografie.

Postprzez piotr dmitruk » wtorek, 27 marca 2012, 22:05

fazzi napisał(a):Właśnie no name'a juz mam od ponad roku, dwufunkcyjny ze zbiorniczkiem u góry (dokładnie to taki).
Spodziemwam się że jakościowo wypada on słabo wręcz fatalnie, ale jakie są jeszcze korzyści z używania droższych modeli?
pozdrawiam
Fazzi

Takie same zadawałem pytania, używając "fachowca", a przed przejściem na H&S Evolution. Dopiero potem przekonałem się jaka jest różnica (odpada konieczność czyszczenia "brody" co 5 minut, łatwość czyszczenia, lekkość i precyzja spustu, cienkość kreski). Maluch i Merc to trafne porównanie.
A BTW- Vallejo to shit, niezależnie od aerografu. Próbowałem kilku farb, tylko wtedy, kiedy nie mogłem inaczej dobrać koloru. Za każdym razem doświadczenia były złe, gęstnienie i rozwarstwianie farby, słabe jej mieszanie w słoiczku, gęstsza zatyka aerograf, rzadsza słabo kryje. Nieprzyjazna dla użytkownika.
Pozdrawiam
Piotrek
MOJE PORTFOLIO ARCHIWUM X- W moich galeriach wskazana jest rozsądna krytyka modeli.
Avatar użytkownika
piotr dmitruk

Mistrz Osobliwości
 
Posty: 10423
Dołączył(a): środa, 19 września 2007, 18:18
Lokalizacja: Rzeszów

Re: opinia o aerografie.

Postprzez MesserDesign » wtorek, 27 marca 2012, 22:38

Używam Vallejo od kiedy ukazały się na rynku i czytając wasze wypowiedzi nasuwa mi się jeden wniosek - nie umiecie malować tymi farbami.
Jako ze są to farby wodorozcieńczalne to i specyfika pracy z tymi farbami jest inna niż w przypadku farb na rozcieńczalnikach nie wodnych.
Od początku użytkowania tych farb zapchał mi się aero jeden raz - tylko dlatego że nie dodałem opóźniacza do farby.

Natomiast wracając do aerografów. Marka i jakość sprzętu to jedno, ale umiejętność posługiwania się nim to drugie. Maluję swoje grafiki dwoma aerografami - pseudo iwatą firmy MAR i EW770 tez MAR. Wielu psioczy na te aero że praktycznie do niczego się nie nadają - guzik prawda, co widać po moich pracach. Można mieć najwyższej klasy Iwate i mieć równie marnie pomalowane model co przy użyciu sprayu...
Każdy sprzęt ma swoją specyfikę pracy i wymaga wyczucia - wyczucia od zera, a nie przestawienia się z wygórowanymi oczekiwaniami.

Pozdrawiam
MesserDesign
Avatar użytkownika
MesserDesign

Animal Planet
 
Posty: 1198
Dołączył(a): wtorek, 2 listopada 2010, 21:40

Re: opinia o aerografie.

Postprzez Kazik » środa, 28 marca 2012, 05:54

MesserDesign napisał(a):Natomiast wracając do aerografów. Marka i jakość sprzętu to jedno, ale umiejętność posługiwania się nim to drugie. Maluję swoje grafiki dwoma aerografami - pseudo iwatą firmy MAR i EW770 tez MAR. Wielu psioczy na te aero że praktycznie do niczego się nie nadają - guzik prawda, co widać po moich pracach. Można mieć najwyższej klasy Iwate i mieć równie marnie pomalowane model co przy użyciu sprayu...
Każdy sprzęt ma swoją specyfikę pracy i wymaga wyczucia - wyczucia od zera, a nie przestawienia się z wygórowanymi oczekiwaniami.

Nie obraź się Tomku ale w zasadzie nic nie wniosłeś nowego.
Wiadomo że aerograf sam nie maluje to po pierwsze a po drugie znów wracając do porównania samochodowego,
umiejętnie odpalając co rano starego malucha i dbając o niego zajedziemy wszędzie z takim samym rezultatem jak mercem tyle że na miejscu będziemy trochę później i bardziej sfatygowani.
Obrazek
Pozdrawiam
Marek
Avatar użytkownika
Kazik
 
Posty: 3566
Dołączył(a): środa, 19 września 2007, 12:05
Lokalizacja: Warszawa

Re: opinia o aerografie.

Postprzez MesserDesign » środa, 28 marca 2012, 10:17

Marku nie obrażam się.
Nie musiałem nic wnosić do dyskusji - sam tytuł wyjaśnia dlaczego - "opinia o aerografie" - toteż wyraziłem swoją opinię.
Nie każda odpowiedz musi coś wnosić w zrozumieniu czytających, ważne by w jakiś sposób przemówiła do autora wątku. Czasami napisanie rzeczy oczywistych jest potrzebne, bo są tak oczywiste że o nich zapominamy.

Tyle z mojej strony.
Pozdrawiam
MesserDesign
Avatar użytkownika
MesserDesign

Animal Planet
 
Posty: 1198
Dołączył(a): wtorek, 2 listopada 2010, 21:40

Re: opinia o aerografie.

Postprzez kugelblitz » środa, 28 marca 2012, 11:32

MesserDesign napisał(a):czytając wasze wypowiedzi nasuwa mi się jeden wniosek - nie umiecie malować tymi farbami.


Czy chodzi tylko o użycie retardera (co jest oczywistą oczywistością przty akrylach) czy o coś wiecej ? Mógłbyś się podzielić swoimi doświadczeniami, podać jakieś "best practices". Mi najlepiej działała kombinacja : retarder Vallejo + wódka ale i tak komfort parcy był baaardzo daleki od Tamiyi z Lvl thinenrem. Przedziwną substancją jest rozcieńczlnik Vallejo który moim zdaniem rozcieńcz średnio za to jakoś osłabia intensywnosć koloru.

Wiem że temat jest o aerografie, ale problem z użyciem Vallejo przewija się na forum co jakiś czas w różncych miejscach i każda dobra rade będzie cenna jak sądzę.
Popatrzcie na jamniczka, wyturlał się z koszyczka
Avatar użytkownika
kugelblitz
 
Posty: 216
Dołączył(a): środa, 4 listopada 2009, 10:24

Poprzednia stronaNastępna strona

Powrót do Modelarstwo redukcyjne - dyskusje

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 10 gości