Georg01 napisał(a):Jakby Schopfel miał tak upapraną kabinę to zastrzeliłby mechanika bez sądu polowego. Zresztą inni piloci eskadry także. To nie były pojazdy pancerne jadące przez bagna dolnej Rosji. Kokpity pucowano w Luftwaffe starannie i dokładnie i było to nieustającym obowiązkiem obsługi samolotu. Po locie bojowym to i owo się brudziło, ale na bagna na lotniskach we Francji trudno liczyć.
Wszystko co napisales jest wyssane z palca. Nic za tym nie stoi. Dziwie sie, ze taki post wyszedl akurat od Ciebie - osoby, ktora potrafi prowadzic dosc detaliczne dyskusje merytoryczne pokazujac spory zasob wiedzy
Ja mialem okazje poznac wielu bylych pilotow Luftwaffe osobiscie i prowadzic z nimi rozmowy. Z rozmow tych dowiedzialem sie, ze samoloty niemieckie do tych najbardziej zadbanych absolutnie nie nalezaly. Swoj dobry wyglad maszyny niemieckie zawdzieczaly jedynie (podkreslam JEDYNIE) znakomitej jakosci wykonania i doboru materialow. NIKT w warunkach bojowych nie dbal o ich wyglad nie wspominajac o ich pucowaniu! NIKT tez (pozy wyjatkami jak np. Walter Oesau) tego nie wymagal!
Co ciekawe w moich wywiadach powyzsze potwierdzali rozni byli piloci. W warunkach bojowych istotne bylo aby maszyna byla zdatna do lotu. I TYLKO to. Nic wiecej. Mechanicy mieli wystarczajaco roboty z regularnym przegladem silnikow, uzbrojenia, uzupelnianiem paliwa i usuwaniem bierzacych usterek by zajmowali sie myciem maszyn. Myl je deszcz po prostu. Co wiecej, z moich rozmow dowiedzialem sie, ze niejednokrotnie maszyny byly wystawiane na deszcz celowo - kabiny byly zamykane, plandeki usuwane a samoloty wyprowadzane spod oslony drzew. To byla jedyna "higiena" wygladu maszyn. Tak bylo wszedzie takze i w 9./JG 26.
Samolot Schöpfela, ktorego replike probuje zrobic, jest znakomicie obfotografowany na ponad 10 zdjeciach! Caly ten material zdjeciowy ukazuje samolot eksploatowany w warunkach bojowych: brudny, zakurzony, poplamiony farbami, olejem i nie wiadomo czym jeszcze; samolot ktorego kanciasty kamuflarz naniesiony jest wyjatkowo niechlujnie (mozna by rzec ze malowany z reki). I nie jest to tylko samolot Schöpfela. Tak wygladala CALA Luftwaffe - wojna ma swoje prawa...
Jaki samolot taki i kokpit.