Prace zacząłem od sklejenia klocków z tego pudełka

W środku tradycja.

Mniej więcej taki uliczny zakamarek miał z tego wyjść. Będą gruzy pyły i zero zieleni tym razem.

Mur wydał mi się za gładki więc potraktowałem go starą szpachlą.

Podobnie jak te brzydkie zakończenia ceglane w produktach MiniArtu

Ta szpachlama bardzo dużą ziarnistość więc bardzo fajnie "robi" za potrzaskane cegły.

Całość pomalowana Surfiksem z odrobiną sody ku nadania tym gładkim ścianom faktury starego tynku

Do kostki dodałem co nie co z innego zestawu


Teraz wolna amerykanka malarska

Po jasnych barwach lekkie przyciemnienie cegieł humbrolkowym brązem

No i się mury pną do góry

By tak mdło nie było poszedł na tynki sidolux a na to gotowiec wosha


Na pozór grubaśnie troszkę ale "prosto w oczy" mówią na mieście że bardzo dobrze

Teraz kostka. Najpierw szarość, następnie "łaciata szarość" znaczy jaśniejszy. Sidolux i tradycyjne pastowanie olejami dla podbicia kontrastu

Następnie przetarcie a w zasadzie wytarcie tego brudu


Po lewo przed pastowaniem i wytarciem po prawo po zabawie olejowej



Teraz wracamy do budynku. Malowanie fug może przysporzyć kłopotów dlatego też pomalowane cegły pomalowałem Sidoluxem a następnie przetarłem nie całkiem białą a bardziej kremową farbą olejną

Ma być nierówno i niedokładnie pokryte

Następnie całość wypucowana szmatką


Mniej więcej całość miałaby tak wyglądać

Od wewnątrz będą jeszcze stropy

Naturalnie szybopodobne wklejone zostanie z drugą częścią okna po pomalowaniu wszystkiego matowym lakierem


Teraz czas na pojazdy. Pierwszym będzie Mercedes:

Ale o tym później.



































