czak45 napisał(a):Brakujące "nakładki" na koła dorobiłem z patyczków do uszu na nie dałem szpachlę wamodu i odcisnąłem całość formą z plasteliny. Utrwalę to Super Glue może będzie się trzymało.
A przykleiles juz? Jak nie to sproboj odlewow dla biednych. Odcisnij jedna taka w plastelinie, i powoli warstwa po warstwie wypelniaj wikolem (pedzelkiem albo jak). Zrob od razu cztery, szesc takich "odelwow" i wybierz najlepsze. Nie wiem jak toto sie bedzie prezentowalo, pozytyw ma jakies srubki i detale, do relatywnie plaskich, czy prostych (i malych) elementow jest to dosc dobra metoda.
Robilem kiedys tak jakies duperele do ludzikow, i nie pamietam co, a wpadlem na to jak mi sie wikol rozlal na przygotowana podstawke do jakiegos chlopka, i wypelnil odciski po butach. W takich elementach czyszczenie jest o wiele latwiejsze, ale jak odlew takiej czesci sie uda to moze warte zachodu?
A jak juz pisze w nie swoim dziale, a ty jestes za eksperymentami, to moze podpowiem ci jeszcze cus.
Kiedys (za siedmioma gorami i za czteroma lasami) usilowalem zrobic sobie wode jak jakis Japonski gosc, mial dioramke, fantastyczna zreszta, gdzie Schwimmwagen przebijal sie przez fale, woda pryskala na wszystkie strony, pol samochodu bylo mokre, reszta sucha, bylo zdjecie w Hobby Japan ktore mnie kompletnie zauroczylo, i tez tak chcialem.
Wyprobowalem najpierw na starej Tamiyi, wode robilem z plasteliny, czy modeliny polukrowanej na rozne kolory (u ciebie to odpada, i jak koledzy podpowiadaja, woda Andrea jest tym co ja bym wybral), potem grube warstwy bezbarwnego (rownierz odpada), a sama piane, czy "ruch" wody, zrobilem z... Kleju. Ale nie jakiegos tylko z takiego ktorego naklada sie pistoletem na goraco. Pewnie jest w jakims sklepie z materialami budowlanymi. Klej jest w sztyftach, mleczno bialy, ale zasycha prawie przezroczysto, to prawie tu wlasnie starczy, nakladalem go bardzo ostroznie (w koncu goracy), malymi kroplami dookola modelu, i kazda krople z osobna traktowalem wykalaczka, az do uzyskania prawidlowej "postaci", i tak powtarzalem dookola.
Przy odrobinie wprawy mozna klej przenosic (ale trzeba miec tempo), z noza , czy lyzeczki na diorame i wtedy formowac.
Efekt bardzo fajny, tym bardziej ze po wyschnieciu mozna toto wszystko "przystrzyc" (Hmmm.. Strzygniecie, przystrzyc? Przystrzydz? Niepotrzebne skreslic, albo nie, slownik pomogl) nozyczkami. Trzeba tez uwazac, po pierwsze, sama lutownica jest dosc goraca zeby schrzanic model (klej nie), po drugie, klej ciagnie "nitki" i trzeba sie nauczyc to ciagniecie kontrolowac "w gore" i odcinac zeby nie zepsuc powierzchni wody. Efekt wynagradza, choc mojej dioramy nigdy nie skonczylem i powedrowala do kosza.
Milego probowania.
Edyta dodaje ze widziala na tym forum juz 399 rozmaitych wrakow, czy porzuconych gratow, i w dokladnie jednej ludziki nie stoja i nie gapia sie na takie cus. Narzuca to pewna mysl, o ile figurka w takich dioramach jest przedewszystkim dla pokazania skali, to ogladajac dziesiata narzuca sie pewna mysl, albo i dwie, albo trzy.
Po pierwsze, to wojacy na froncie nie mieli nic innego do roboty niz gapienie sie na takie rzeczy?
Po drugie, czy rzeczywiscie wysylali rozwiedczykow zeby poogladac (do zdecydowanej wiekszosci dioram, do duzego zepsutego dodaje sie malego ktorym przybyli gapie)?
Po trzecie, ogladajac zdjecia z jakiegokolwiek konfliktu, widze pelno niedobitkow i szrotow, dlatego mysle ze nie zatrzymal bym sie przy kazdym z nich zeby sobie "zobaczyc".
W ksiazkach natrafilem na dwa zdjecia gdzie zolnierze rzeczywiscie ogladaja wrak (oba ukazuja niemcow ogldajacych T-34), i jedno gdzie wrak zostal oznaczony do "zabrania" do dalszych testow (Sturmtiger).
Swego czasu mialem pomysl, ale tylko narysowalem w notesie, chcialem zrobic na wpol utopionego T-34 w jakims bajorze, czy rzecce jesienia 1945 roku, i dodatkiem mialy byc... Dzieci siedzace na pancerzu i lowiace ryby, a na drozce obok wieksza dziewczynka ktora miala ochrzaniac braci za to ze gramola sie na zelaztwo, choc mama nie pozwala...
Co chce wlasciwie powiedziec, jak masz dodac ludzika, to zrob to w swierzy sposob, masz smykalke do niecodziennych scenek (7TP), to i z tej zrob cos niespotykanego.





















