Super Karaś 1/72 konwersja

[spiton]

Net, zauważ, ze moje bomby są uniwersalne, i w razie czego można ładować pod samolot same korpusy. Jeden wagomiar -250kg. Przerobienie bomby z "krótkiej" na "długą" to dwóch chłopów i 5 minut roboty. Bomby odlewane są zdecydowanie za skomplikowane, poza tym zajmują moce przerobowe odlewni. A jak zauważyłeś, trzeba jeszcze pociski artyleryjskie zrobić ,-)).
Ja sie w ogóle dziwie, że się najpierw projektuje samolot a potem bomby. Przypomnę, że Łoś przenosił w komorach aerodynamiczne bomby przeznaczone "do użytku zewnętrznego" i z powodu tych bomb zmieniono profil (przypadkiem na lepszy ,-)). Słowem nie ta kolejność !!!!
wnioski : Komora bombowa powinna być uniwersalna, a nie projektowana pod konkretną bombę.
Bomba powinna być również uniwersalna, by każdy samolot mógł bombę zabrać, a nie, że jedne bomby są do jednych samolotów, a inne do drugich.

[Slash]

Spiton. Trochę od końca to Ty projektujesz ten samolot Napisałem gdzieś w dalekich początkach tematu, że zaczyna to się od określenia potrzeby na takie albo inne działanie w wyniku jakiejś tam ogólnej koncepcji prowadzenia działań. Ty zacząłeś od końcowego efektu - samolotu bo wynikało to z Twojej fascynacji przeróbką Karasia na coś z jajami. Trochę podobnie było w historii z Łosiem. Teraz odnoszę wrażenie, że już za bardzo wchodzisz w luźne pomysły, które napadają Cię na bieżąco. Dla mnie kolejny krok to show w galerii i koniecznie fotki z zastosowania we wrześniu'39

[spiton]

Bartuś, idea jest taka :
1. Zarówno Niemcy jak i Sowieci są naszykowani do wojny błyskawicznej. A wojna błyskawiczna to kolumny zmotoryzowane.
Żeby ta taktykę sparaliżować potrzebne są odpowiednie środki. I jednym z nich jest "Super Karaś". A przynajmniej powinniśmy ogłosić, że mamy wspaniałą broń która jest śmiertelnie niebezpieczna dla kolumn zmotoryzowanych, żeby ewentualni wrogowie byli bardziej skłonni do szukania innych niż militarne rozwiązań. Zrobił bym ćwiczenia, na których "super karasie " masakrują kolumny zmechanizowane. Startując z polowych lotnisk do 8 lotów dziennie !! ,-)). I dwa razy podczas tego dnia zmieniając bazę ,-)))).

A bombami się zająłem, bo muszę mu coś podwiesić ,-))

[Slash]

Może się lekko czepiam, ale od jakiegoś czasu usiłuję zakończyć pisanie pracy o podobnej tematyce jak wiele poruszanych tu dyskusji

Nie Super Karaś, a odpowiedni rodzaj lotnictwa może być środkiem do realizacji Twojej taktyki. Odpowiednio zorganizowany, z precyzyjnie wyznaczonymi zadaniami, celami i opisaną metodologią działania. Zaś "kolumny pancerne' nie są ani celem ani zadaniem. A teraz znowu punkt pierwszy I najlepiej zacznij obmyślać montaże do galerii

[spiton]

Obmyślam ,-))
Przy czym Bartek ja jestem projektantem i cieszą mnie takie bzdury jak wymyślanie sposobu wejścia na skrzydło ,-)).
Obrazki oczywiście będą, ale myślami jestem już przy nowym "super łosiu " ,-))))). W wersji szybkiego bombowca-szturmowca ,-)). Obmyślam technologie, pozwalająca sprawnie zrobić od podstaw nowy kadłub.

[GrzeM]

A nie marzył ci się nigdy taki czysty szturmowiec, jak Hs-129? Tzn. bez zawracania sobie głowy bombami czy rakietami, za to pancerny?
Bo ta wzdręga to cały czas hybryda, trochę bomber, a trochę strzelajka - i to bez pancerza.

[spiton]

Pewnie, że mi się marzył, ale nie mam z czego zrobić ,-)).

Karas to nie był zły samolot. Tylko niepotrzebnie był zrobiony w konwencji "latajacej fortecy". Doświadczenia z Hiszpanii wykazały, że wszystkie te "skrzelawki" montowane w bombowcach z takim pietyzmem, na nic się nie zdają, kiedy bombowce są atakowane przez myśliwce.Słowem bombowiec powinien być szybki.
I powinien latać w eskorcie myśliwców. Wolny bombowiec jest kłopotliwy w eskortowaniu. Słowem prędkość przelotowa bombowca i myśliwca powinna być porównywalna. Mam plan zrobienia Łosia w wersji szybkiego bombowca.

A "mój " karaś to taka uniwersalna maszyna współpracy z armią. Taki koń roboczy, do wszystkiego.

[Slash]

Wcale nie uważam, że to bzdury i wiem, że cieszą Cie takie zabawy. Stąd ten projekt. Ale jakby nie było o charakterze stricte modelarskim. Obstawiam, że płatowca normalnego Karasia nikt by na Fockewulfo-szturmowika nie przerabiał. Tak mi się wydaje. To po prostu taki modelarski pierwiastek tej zabawy, który sprawia, że nakłady czasowo-refleksyjno-finansowe (bo za prąd do komputera i lampkę przy biurku też płacisz) mógłbyś już przeznaczać na Super Łosia v.2. Przejedzenie się tematu Super Karasia po kilkunastu stronach dywagacji mogłoby sprawić, że galeria nie da już tyle radości. Po prostu Cie poganiam

[spiton]

Masz Bartek racje. Czekam od tygodnia na kalki z szachownicami, a dzisiaj mi gość napisał, że dostał kase i za dwa dni wyśle.... ,-))))). Gdyby nie to, to Karaś dawno by był skończony ,-)).

[dewertus]

Zrobimy bombe ? ,-))

Nie obejrzę sobie to ciekawe dziwadło "in live"

[spiton]

Zrobimy bombe ? ,-))

Nie obejrzę sobie to ciekawe dziwadło "in live"

Już się Hubert ciesze na ta okoliczność !!!!

Kilka zdjęć prawie gotowego "Karasia". Brakuje mu paru pierdułek.
Kurde, ciągle nie mogę się zdecydować na oficjalna nazwę.
Model przedstawia to coś w stanie wysłużonego konia roboczego armii. Słowem taki jak lubię ,-))


Tu widać lusterko wsteczne


Bomby oczywiście "nowego typu" 2X 250 kg z walcowatym korpusem i dokręcanym tyłem.

[Jaro_Su]

Bombowiec szybki - to przegrana sprawa.... myśliwiec zawsze będzie szybszy.....

natomiast tu mamy do czynienia z taką koncepcją jak Ił2, w sumie nic nowego. i ani Ił-2 nie "masakrował kolumn" ani ten karaś z przetrąconymi kesonami tego nie zrobi.....

Tym bardziej, że kolumna to cel dość silnie nasycony bronią przeciwlotniczą i właściwie tylko nastawiony na obronę przeciwlotniczą.....

Na bitzkrieg przeciwwagą są własne szybkie jednostki przeciwpancerne i pancerne, dobrze zorganizowane zaopatrzenie, a lotnictwo - jako element całości systemu.

Co do kolumn, to już lepiej je bombardować z większego pułapu większą formacją standardowymi bombowcami o dużym udźwigu i ewentualnie lotnictwem nurkującym.....

Co do blietzkriegu w 1940 - Radzieckie lotnictwo było całkiem skuteczne, ale ktoś wydał rozkaz działania bombowców małymi grupami, i zupełnie nie współdziałała koordynacja bombowce - myśliwce..... mimo to we wspomnieniach Niemieckich pancerniaków naloty standardowych bombowców były opisywane jako ciężkie.....

[Mac Eyka]

Kurna olek ale fajowy ci on wyszedł.
Taki troszkę przy duży Boomerang ale nie jest źle.
Nie ma co gdybać czy taki cosiek miał szanse latać i walczyć.
Wszak to wizja artystyczna kolegi Sebastiana P.
Na prawdę sprawnie wykonana.
Gratuluje Seba.

[piotr dmitruk]

Strasznie usmarkany, ale wyszło ciekawie!

[shivadog]

Samolocik bardzo fajny, układ plam ciekawy.
Z brudzeniem jednak przespitonowałeś, zamiast podnieść realizm go obniża.
Wygląda jak 50 letnia zabawka z antykwariatu.