Napatrzyłem się na pięknie pobrudzone czołgi i zachciało mi się brudzenia i sprawdzenia nowych technik.
Sidolux po całości.

Trochę obić pędzelkiem OO.

Tu widać jak fatalnie mi wyszła skrzynia od spodu, brud to później pokrył.


Teraz nowo poznana technika malowania rdzy. Farbki nakładane gąbką. Nie wiem czy kolory dobre, wyglądały podobnie.
H94.


H100


Ciemny brąz, nie mam aż tak ciemnego więc, zmieszałem dwa kolory.



Do póki farba była lepka, dałem sproszkowaną kredkę.

Filtr z szarej olejnej. I kredka szara przyklejona na sidolux.

Tutaj to wygląda tragicznie.

Oleje nakładane w zagłębienia i wycierane wacikami, pokryły to co było niepomalowane wcześniej.



Jeszcze lekka przecierka, szarą i beżową olejną w celu pokrycia silnika świeżym suchym kurzem.


Kolory silnika są takie, że nic nie widać podczas pracy, zdjęcia pokazały niestety wszystko. Na to pójdzie jeszcze bezbarwny mat.