CA 1/48 Hurricane Mk I ("płócienny")

[Darek Trzeciak]

Koniecznie namaluj kokardy. Szkoda by kalki zasłoniły choćby to bajeczne malowanie szmat na skrzydłach.

...chyba zostanę przy kalkach - nie chcę czegoś popsuć na sam koniec

Kalki zdecydowanie łatwiej popsuć

[Aleksander]

Pomaluj te kokardy.

Napisy na spodzie wyszły idealnie !!

Ale kusicie .
No nie wiem, mam kłopoty z prawidłowym pozycjonowaniem tych nieszczęsnych kręgów względem siebie. Poza tym, napisy były prostsze - oba skrzydła pomalowałem na biało, na jednym nalepiłem szablonowe napisy, na drugim wydłubałem literki/cyferki i zostawiłem "dziurki". Potem kolor czarny na całość i jest efekt.
Teraz musiałbym zrobić najpierw chyba biały, potem go zamaskować, itd. Nie wiem, czy biały pokryje już istniejący kamuflaż, czy nie powyłażą gdzieś fragmenty innych kolorów (jak w Spitfire Caldwella - dobrze, że były tylko dwa - biały i niebieski, ale i tak miejscami "rondle" wyglądają jak kalki z naddatkami). Może spróbuję, ale jeszcze żółty... Zbyt wiele punktów, które można zepsuć...
A moje próby z malowaniem brytyjskich rondli w Spitfire Mk II nie napawają optymizmem - to był najgorszy element tego modelu (chociaż litery kodowe i numery seryjne wyszły wtedy fajnie).
Muszę się z tym przespać.

[Artur Domański]

Olo, malowanie to nie jest taka wielka sztuka. Jest z tym więcej zabawy, ale efekt końcowy jest super

[MIRO]

No nie wiem, mam kłopoty z prawidłowym pozycjonowaniem tych nieszczęsnych kręgów względem siebie. Poza tym, napisy były prostsze - oba skrzydła pomalowałem na biało, na jednym nalepiłem szablonowe napisy, na drugim wydłubałem literki/cyferki i zostawiłem "dziurki". Potem kolor czarny na całość i jest efekt.
Teraz musiałbym zrobić najpierw chyba biały, potem go zamaskować, itd. Nie wiem, czy biały pokryje już istniejący kamuflaż, czy nie powyłażą gdzieś fragmenty innych kolorów (jak w Spitfire Caldwella - dobrze, że były tylko dwa - biały i niebieski, ale i tak miejscami "rondle" wyglądają jak kalki z naddatkami). Może spróbuję, ale jeszcze żółty... Zbyt wiele punktów, które można zepsuć...
A moje próby z malowaniem brytyjskich rondli w Spitfire Mk II nie napawają optymizmem - to był najgorszy element tego modelu (chociaż litery kodowe i numery seryjne wyszły wtedy fajnie).
Muszę się z tym przespać.

Dasz radę. Tylko nie zaczynaj od białego! Bo wtedy, jeśli położysz zbyt grubą warstwę na krawędziach styku z maską mogą zostać białe krawędzie. Zacznij od zewnętrznego koloru i maskując kolejno przechodź do środka. Jako białego użyj Mr. Base White Gunze.

[Mecenas]

Oj Olek Olek, życie ludzkie trzymasz na co dzień w rękach a się boisz namalować aerografem jakieś kółka na modelu.

[Soris000]

No nie wiem, mam kłopoty z prawidłowym pozycjonowaniem tych nieszczęsnych kręgów względem siebie.

Przy odpowiedniej kolejności naklejania i odklejania masek koła "same" się centrują. Może coś robisz nie tak

[Aleksander]

Oj Olek Olek, życie ludzkie trzymasz na co dzień w rękach a się boisz namalować aerografem jakieś kółka na modelu.

No tak - ale sam zobacz - życie życiem, a gdzie ja takiego Hurricane'a znów dostanę?

Przy odpowiedniej kolejności naklejania i odklejania masek koła "same" się centrują. Może coś robisz nie tak

Sam nie wiem, jak jest z tą kolejnością - zawsze mi się wydawało, że najpierw powinien być najjaśnieszy (ale nie Pan ), tylko kolor, potem coraz ciemniejsze. Choć może i niekoniecznie.
Może więc powinienem zrobić tak (jak źle kombinuję, to mi powiedzcie) - najpierw duże "puste" kółko i malowanie Insignia Blue. Potem na to nakładam pierwszą, największą "fajerkę" i daję Identification White. Na sam koniec mniejsza "fajerka" i Dull Red. Tylko teraz, czy nakleić najpierw całość i po kolei zdejmować i zakładać te "fajerki", czy malować za każdym razem "po całości" i maskować tylko to, co już jest "na zawsze"? Będę wdzięczny za podpowiedzi.
W Spitfire Caldwella było proste - najpierw pomalowałem białe miejsca, potem nakleiłem wszystkie (dwa ) kółka, zdjąłem te największe, machnąłem niebieski, ponownie zalepiłem całość i heja z kamuflażem! A tu i kamo już namalowane i jeszcze dojdzie czerwona kropka i żółta obwódka...
A w czterokolorowej to pewnie pierwszy będzie Trainer Yellow. Nie wiem, czy moja cierpliwość to wytrzyma.
A jak coś spie...ę, to się zapłaczę na śmierć.

[Soris000]

... nakleić najpierw całość i po kolei zdejmować i zakładać te "fajerki"...

Właśnie to miałem na myśli pisząc o "samocentrowaniu".

[Aleksander]

Projekt na chwilę stanął z powodu braku odwagi do malowania "rondli". Na wszelki wypadek zakupiłem więc Airfixowskiego "analoga", w którym przeryłem linie i dorobiłem parę "detali" - będzie poligonem dla malowania na tym wcześniejszym. Swoją drogą wcale "wdzięczny" modelik. Wymaluję go w barwach Brytyjskiego Korpusu Ekspedycyjnego (chyba tak się to nazywało) z Francji. A przy okazji potrenuję.
Kilka zdjęć tego, co mi się na razie udało zrobić.

[Wojciech Perkowski]

Gdzieś czytałem, że Airfixowi trzeba wnęki podwozia bodajże podszlifować, aby skrzydła nie oklapywały zanadto.

[Aleksander]

Dzięki, zwrócę na to uwagę - na razie płat jest tylko wsunięty w kadłub, stąd te nierówności. W międzyczasie dorobiłem orczyk (bo go nie było) i dwie dźwignie z obu stron fotela. Spróbuję jeszcze zrobić te rurki od podstawy fotela, do tablicy przyrządów, choć nie bardzo wiem, jak je wymierzyć. Coś wymyślę! Miało być "spudła", ale chyba go trochę podrasuję

[Jacek Bzunek]

Ten Arfix to 32?

[Aleksander]

Ten Arfix to 32?

Broń boże - 1/48!

[Jacek Bzunek]

To 32 jest be?

[Aleksander]

To 32 jest be?

Nie - mam nawet jednego "garbuska" z PCM wtej skali (oczywicie czeka), ale chciałem dołożyć tani model do kolekcji. Zresztą - nie wiem nawet, czy Airfix robił model Hurricane'a w 1/32.