Otóż był to mój pierwszy model. Tak, to pierwszy model jaki skleiłem
W modelu było tyle rzeczy zrobionych nieprecyzyjnie że po przeanalizowaniu błędów i przeczytaniu kilku artykułów o modelach cywilnych, odłożyłem go i kleiłem następne modele z uwzględnieniem porad co do modeli cywilnych. I tak np. w następnym modelu światła i szyby kleiłem na wikol a nie na kropelkę, kupiłem nowy klej do modeli, a karoserię pryskałem ze spray-a a nie malowałem z pędzla(jak na tym modelu). Po pewnym czasie powróciłem do tego modelu i postawiłem sobie za cel odnowienie go. Dostał nowy czerwony kolor, naprawiłem kilka rzeczy.
W końcu jednak stwierdziłem, że i tak nie da się tego modelu naprawić. Chociażbym nie wiem co zrobił, to będzie wyglądał jak przypudrowany gruchot.
Odstawiłem go ponownie. W międzyczasie zalogowałem się na pwm i tu zobaczyłem prace Adasia i volkswagena Siary. To z tych modeli zaczerpnąłem inspirację i znowu, po raz 4 wziąłem Cadillaca na warsztat. Wymalowałem rdzę, porobiłem rdzawe zacieki, dodałem kilka detali, "zbiłem szybę" wykonałem otarcia lakieru, itp. Teraz jestem naprawdę zadowolony z uzyskanego efektu. Teraz model nie udaje na siłę, że jest ok. Po prostu wygląda na wieloletni wóz, noszący ślady eksploatacji. To chyba tyle, zapraszam do oglądania i komentowania.
Fotki:




Fotki "w plenerze"



Już czuję, że Adas na pewno się wypowie.
Zachęcam do komentowania i oceniania.





